Denerwował mnie już bajzel i dosadziłam donpółcienistej to, co miałam, czyli hakone i ciemierniki.
Jeszcze powtykam we wrześniu 3 czosnki Mount Everest i trochę neapolitańskich….
Jedna gałąź mi wcześniej złapała kolor czerwony i teraz zrzuca liście. Oczywiście przyszła mi do głowy werticilioza. W przekroju jednak nic nie widzę, ale na wszelki wypadek podleje magnicurem. Tylko w przepisie jest o oprysku. Czy rozrobić proporcje jak do oprysku i po prostu podlać ziemię wokół? Czy jakoś inaczej?
Te zmiany tłumaczę sobie tym, że z tamtej strony dość mocno pogmerałam w korzeniach wykopując hosty…
W tym roku mam tylko 1 dynie i to sadzonka podarowana przez sąsiada. Ciekawa jestem czy to jest dynia jadalna czy tylko ozdobna? a może wszystkie są jadalne?
Winogrono - malutko go, ale pyszne [w ogródku mam więcej, spokojnie parę kg białego]
No i kocimiętka pięknie odbiła, a była ścięta na zupełne zero trochę ponad 3 tyg temu.
W tle wysuszone astry - nie dość, że wcześniej miały mączniaka to teraz serwują suchotki... wypadają i nie mają szans na bycie w ogródku.
za to na plus - pomidorki koktajlowe. Mam ich masę! Pyszne. Obfite. 3 tyg niezbierania i teraz wprowadzam dietę pomidorową.
Dieta cukiniowa się skonczyła - przerosły i nowych kwiatów już nie ma, więc może 1x coś uda mi się zrobićz takich mniejszych cukini, ale na szał już nie ma co liczyć.
Fasolka późno siana, doskwiera jej susza, ale coś zebrałam.
Dalie.
Po 3tyg nieobecności a przedewszystkim po wielu tygodniach bez deszczu mają się ok. Jadąc na działkę obawiałam się, że zastanę tylko kikuty, ale jednak pochodzenie z Meksyku zobowiązuje Chyba. Zastałam sporo zasuszonych kwiatów - z upałów nawet nie zdąrzyły nasion zawiązać, ot zasłchły.
Pierwsza to Jowey Winnie, #3 to Linda's baby, #4 Cafe au Lait, #5 to też CAL ale nie jestem pewna czy Rose czy Royal....
3 dni dobrego deszczu byłoby cudowne. Obiecuję nie jęczeć!
No to popadało
Tą kupiłam w zeszłym roku, była o połowę chudsza.
A to tegoroczne siewki.
Tutaj też są, nawet dużo dorodniejsze, ale zmieszały się z kolendrą wietnamską
Zauważyłam, że dużo lepiej rosną w bardziej wilgotnym miejscu.
Aga, to włośnica wielkokłosowa, jednoroczna trawa na bukiety. Dojrzewające kłosy przybierają złotą barwę. Moje tegoroczne odkrycie, na pewno do powtórzenia
Tak wyglądała w lipcu, teraz niespodziewanie wypuszcza nowe zielone kłosy
Planowałam dzisiaj podlać skrzynie warzywne, ale znowu zaczęło padać. To raczej spokojna mżawka, ale niebo wygląda jakby miało to potrwać dłużej...oby.
Okazuje się, że mój kot też chodzi kontemplować ogród. Mizia się trawami
Kocimiętką na razie się nie interesuje.
Strasznie jestem ciekawa ten mojej nowej rabaty z aspirinkami.
Na razie kwitnienie marne, ale mam tak jak na wiosnę, kiedy każdy kiełek rośliny cieszy. Tutaj się uśmiecham do każdego kwiatuszka
Hortiterapia działa
Obiedka na razie malutka, ale pestka tak zareklamowała, że mam ochotę na więcej
Jeszcze parę fotek jeżówkowej póki to jej czas