Haniu bardzo ładnie się wybarwia u mnie zaczyna. Wczoraj od miesiąca zaczęło u nas porządnie lać. Najpierw przeszła burza z obfitymi opadami na niebie czarno. Pozniej ok godz 20 zaczęło padać i pada do tej pory. To już coś bo u nas wszystko wysuszone gdzie nie podlewane nawet drzewa usychają.
Ciekawe wiadomości w temacie Jeżyn. Kupiłam w zeszłym roku 3 krzaki jeżyn i zapomniałam o nich były zadołowane. Myślę sobie posadzę do donic. Jak dobrze, że ich nie posadziłam jeszcze. Z tego co piszesz to trzeba je posadzić w jakiś kotłach metalowych. Garnki ocynkowane by się nadawały. Albo w ogóle zrezygnować z uprawy.
Ten rok wyleczył mnie z uprawy pomidorów, papryki i ogórków. Nie warto więcej się tym zajmować. Papryka, ogorki po 3 zł kilogram, pomidory po 4 zł i jeszcze się proszą.
Tutaj centrum ogrodnicze owoce, warzywa jak malowane u znajomego gospodarza kupuje od lat.
Jedynie zasiewy pietruszki, selera, buraków to mi jeszcze wychodzi.
Ale chciałam się Haniu zapytać odnośnie borówek. Mam młode krzaki ale też i starsze i te starsze ledwo kwitną to trzeba je teraz przyciąć po owocowaniu, aby jeszcze wypuściły młode pędy, czy wczesną wiosną. Nigdy nie wiem kiedy przycinać.
U ciebie te borówki tak obficie owocują.
Czy mam przyciąć przy ziemi albo ile cm od ziemi.
Agnieszka nawóz "saletrzak" i sryliony litrów wody. Wodotryski chodzą z każdej strony 2x w tygodniu po 2 godzijy to wystarcza.
Jeszcze odpowiednio trawnik przystrzyżony wyżej niż zazwyczaj woda tak nie odparowuje.
Elu, derenia chcę trzymać w ryzach w stałej wielkości-nie chcę tu wielkiego krzaczora, więc będzie musiał byc cięty. Nie ciełam teraz, bo te upały-juz i tak sie rozpedziłam i przyciełam częśc cisków na żywopłot nie wiedząc, że to może je poparzyć.
Drugi rząd roślin masz na myśli te punktowe pysznogłówki? One jednak mi tu mniej leżą i coś czuję że podmianka jakaś będzie, ale to zobaczymy.
Czemu ostrożeń absolutnie nie?
Jeżówki odpukać na razie żyją-nawet przetrwały dzisiejsze oberwanie chmury Dzieliłam je właśnie w te upały, chciałam mieć tą rabatę zakonczoną i gotową do zrebkowania, bo juz i tak ruszyly nasiona chwastów zanim przyszła paczka z sadzonkami. Ryzykowne to było, wiem, ale czas pokaże czy to ryzyko się opłaciło
O cisach czytałam, bo też bylam przekonana, że wolą cień-i tutaj na forum wyczytałam,że lubią, ale jako młode sadzonki, że warto je osłaniać jak są takie upały własnie, ale generalnie do rozwoju potrzebują słońca. Ja moich nie cieniuję, Hicksii sadzone rok temu też żyją, może nie mają imponujących przyrostów, ale co nieco przyrosły
Drzewko w rondzie- ale większe czyli jakie? Bo nie chcieliśmy tutaj wyższego niz dom i z ogromną koroną, bo to jednak blisko budynku jest, trochę się obawiamy. Dylemat miałam tu ogromny, bo bardzo spodobały mi sie drzewa proponowane przez Andę, ale były trudno dostępne. I padło na jabłoń rajską Ola-naprawdę mam nadzieję,że w szkółce nie pomylili się przy znakowaniu i to jest Ola
Ten krzak przed fryzjerem (dereń biały sibirica...) potrafi być duży i trzeba go ciąć aby nie zdominował rabaty. Nie wiem ile tam miejsca. Moim zdaniem powinnaś teraz lub na wiosnę drugi rząd roślin wysadzic i zostawić tylko ten od krawężnika.
Ten dereń ładnie wygląda jak ma luz obok siebie wtedy większy jest bardziej okazały.
Moje derenie przycinam raz do roku wiosna. To też zależy gdzie posadzone.
Ostrzeń doczytałam że tam posadzony absolutnie tam nie może być.
Jeżeli podzieliłacś jeżówki to odważna jesteś. Podział o tej porze i kwitnące jezowki (upał) nie powinny być dzieline. Powinnaś im się dać zaaklimatyzować w twojej ziemi i dopiero wiosną podzielić. Wtedy rośliny mają energię do rozrostu.
Jeszcze jedna porada nie sadź roślin gesto lepiej dosadzić niż wysadzać. Cisy lubią cień. Na tym klombie gdzie rzekomo rośnie wiśnia powinnaś posadzić drzewko bardziej okazałe (większe).
Pięknie to wygląda. Mam dużo floksów, ale u mnie mączniak atakuje. Mam tylko jednego którego nic nie bierze.
Jolu co to za sosenka rośnie pod hortensja. Takie niskie, ładne krzaczki.
Zazdroszcze pozytywnie wam tych schadzek. Ja w tym czasie z wężem latam po działce. W Wawie Ursynowie lało oberwanie chmury na wsi nawet kropla nie spadła.
Właśnie to wszystko zależy jakiej ziemi i gdzie posadzone są trawy. Nie może być zastoin wody bo wtedy gniją.
Wystarczy,, że raz korzeń stoi w wodzie później przyjdzie mróz i znowu woda. Takie zmiany dla korzeni traw to katastrofa.
Ja mimo różnych porad ciąć czy nie ciąć wiązać czy nie. Wiąże wszystkie trawy później wiosna w ciągu pół godziny przytnę wszystkie.
Tnę piła spalinowa lub mniejsze nożycami elektrycznymi.
Mam sporo traw robię tak od lat. Gorsza sprawa z rozdrobnieniem co z taką ilością robić.
Grubsze przepuszczam przez rozdrabniarki i później sciolkuje reszta wrzucam na dno kompostownika.
Po przeczytaniu powyższych i poniższych rozważań dot traw muszę rozważyć cięcie o innej porze niż wiosna. Odnośnie bylin też.
Poza tym Jolu bardzo ładnie masz. Oko gości robi piękne zdjęcia. Nawet hakomki, floksy u ciebie w cieniu i poł cieniu rosną bardzo ładnie.
U mnie też coś tam wzeszło ale czy to trojeść? Ładnie zszedł krwawnik.
Zrobiłam błąd ziemię zamieszłam z żelem, aby ziemia była mokra i zrobiła się nieprzyjemna ta ziemia. Robi się skorupa po wierzchu w środku galeretka.
Na szczęście nie wysiałam wszystkich nasion trudno będę wiosna siać.
Gaure sądzimy na podwyższeniu aby woda nie zalegała przy korzeniu musi szybko odpłynąć.
Przykrywamy dopiero jak na horyzoncie widać większy mróz.
Wtedy przysypujemy suchymi liśćmi. Trzeba mieć przygotowane i gałązkami świerkowymi.
Ja tej zimy nie miałam przykrytych bo wcześnie się zimą rozszalała, ale nic się nie stało.
Gaura jak starsza to nic jej nie grozi. Ma korzeń palowy głęboko w ziemi.
To co się teraz dzieje z tą pogodą to i w piwnicy ciepło
Halinko już u kogoś napisałam owszem jest zielono, ale już rzygam tym podlewaniem.
Wczoraj podlewałam dosyć mocno dzisiaj wszystko wyschło znowu podlewałam.
Dzisiaj o 6 rano podlewałam, pryskam przeciw plamistości róże. Niestety złapały czarna plamistość. Marcinki maczniaka rzekomego i trzeba pryskać.
Pryskam soda mlekiem i mam taki stary wyciąg z grejpfruta dobrego parę kropel Ludwika no i pryskam 2 tydzień reakcja jest.
Nawiozlam dzisiaj ostatni raz azalie i rododendrony. Tuje opryskałam nawozem i podlałam.
Z rana się dobrze robi później przerwa południową i dale podlewanie aby do środy wystarczyło.
Może popada, ale już zwątpiłam w te alerty pogodowe. Jest bardzo sucho. Drzewa tracą liście wszędzie.
U mnie też coś pełza. Nie wiem co to jest nawet w garażu jakiegoś pełzaka miałam ok 20 cm.
Danusiu bardzo ladna panorama z tarasu. U nas bardzo i to bardzo sucho. Już podlewaniem rzygam. Wczoraj podlewałam i znowu sucho.
Wczoraj na działce znalazłam sporo maslaczkow pierwszy raz jest coś takiego, że kapelusz nie ma tego sluzu lepkiego tak wysycha.
Trzmielina oskrzydlona rozowieja jej liście z braku wody.
Miękinia pięknie i wszystko rośnie na stałe.
Ja ciągle grzebie w ziemi, przekopuje, doradzam.
Teraz znowu paczkę zamówiłam i myślę sobie po jaka ch....
Nie mogę się pohamować.
Nie odpoczywam w ogrodzie tylko ciągle coś robię.
Trawy rosną nawet jak sucho, inne rośliny trzeba podlewać.
Elu masz rację kiedyś większość ludzi mieli swoje działki bardzo duże i jak kupowali to w hektarach anie do tysiąca metrów lub mniej. Moja siostra kupiła działkę 3lata temu na wsi bardzo malutka ta działka, ogrodu to napewno nie będzie miała bo nie ma miejsca, jedynie żywopłot z tuji i to tyle. Właściciel podzielił jedną wielką działkę na kilka malutkich i tak sprzedaje kawałeczki działki, za chiny bym tego nie kupiła. Czyli brzozy te za pożyczone u ciebie Elu zostaną ścięte? To jest już potwierdzone? U mnie w ogrodzie pracuje sama , mąż jest w tych tematach zielony może i dobrze bo niewiem jak bym to zniosła jak wchodził by mi w paradę, dzieci i nikt z rodziny też nie pomaga, raczej ja im pomagam u mamy w ogrodzie który jej pozostawiłamRozplanowanie rabat i sadzenie roślin i cięcia wszystko sama robię.Grzebię w ziemi przeszło już 20lat, do sklepów ogrodniczych też sama jeżdżę, czasem z córką lub z dwiema córkami...
Widzisz kiedyś jeszcze myśleli, północ, wschód i o odległościach od drogi, granicy z sasiadem. Były większe działki i mieli gdzie usytuować.
Teraz działki po tysiąc metrów a nie raz i mniej i nazywa się to dom z ogródem.
Tydzień temu dowiedziałam się że mam nowego sąsiada. Sasiadko-wiedźma sprzedała 1000 M2 od mojej strony grunt (tam gdzie mam tuje i widok na brzozy tzw zapożyczony krajobraz). Nie powiem fajni młodzi ludzie, ale ta działka dla mnie mała.
Będą wycinać drzewa, będą się budować za rok, dwa lata.
Wracając do twojego gniazdka. Bardzo ładny teren i dobrze rozmieszczone rabatki. Wszystko przemyślane. To sama tak wymyślasz czy eM, rodzina pomaga. Do ogrodniczych jeździsz sama?;
Elu dziękuje Mam poprostu dobrze usytuowany dom, bo w tym miejscu ze zdj dwie rabaty łączące się razem mogę obejść z dwóch stron.I taki widok mam z okna.. Poprzedni właściciele dobrze przemyśleli w którym miejscu postawić dom..
Piękny ogród w innym obiektywie.
Magda masz piękne krwawnice jak się nazywają.
Gaura czerwona jeszcze nie kwitnie czy u ciebie zimuje? Bo u mnie 4 krzaki padły mimo okrywania.
Zresztą tutaj nic nie ma brzydkiego nawet to malusie oczko ładne. Ja bym ściągnęła ta rzęsę wiem, że się się szybko.mnozy, ale ptaki nie widzą lustra wody, może się mylę.