anna_lastowska napisał(a)

Kochani, powiedzcie, czy ma sens sąsiedztwo kory i żwirku.
U Danusi widziałam, że je łączy, ale na niewielkich obszarach.
Ja planuje rabatę na otwartej przestrzeni i zastanawiam się czy wiatr nie będzie mi nawiewał kory na żwir - a Kopciuszkiem nie jestem

Aniu, miałam u siebie połączenie kory i żwiru z ekobordem pomiędzy nimi. Przy każdych silniejszych wiatrach niestety kora jest zwiewana na żwirek. Ekobord przed tym nie chroni, a już na pewno nie na dużych działkach, gdzie jest otwarta przestrzeń i wiatr hula jak chce...

Haniu, Danka dzięki za otuchę... Już powoli dochodzimy do siebie... Ja dzięki ogrodowisku, bo nie myślę o przykrych chwilach, tylko planuję ogrodową przyszłość...

Marzenko dziękuję za propozycję, ale niestety nie wybieram się do Bogdzi, bo będę w tym czasie na wyjeździe służbowym Ale możemy się jakoś zorganizować na wyjazd do Danusi, na Święto Róż 2.06.

Gosiu znam ten ogród i chyba wszystkie inne nowoczesne z tej firmy Ten był kiedyś przedstawiony w "Ogrodach". Są boskieeeee!!!!!!! Bo jednocześnie angielskie i nowoczesne, zwiewne, przytulne ale uporządkowane...

A po wizycie na Gardenii mam nowy pomysł na to miejsce z ławką przy donicy: donica zostanie powiększona, a wraz z nią długość ławek, a zamiast ciurkadełka będzie wymurowana jak gdyby mała doniczka na środku, wysypana ozdobnymi kamieniami ze specjalnym wkładem z paliwem - będzie to takie nowoczesne ognisko. Ogień będzie się wydobywał jak gdyby spomiędzy kamieni. Natomiast ciurkadełko zamontujemy w tarasie - po prostu wyjmiemy parę płyt tarasowych (były układane na piasku) - M. mówi, że to nie będzie trudne i przyobiecał realizację w maju w ramach prezentu urodzinowego
Mam nadzieję, że za zmianę planów nie pogniewają się wszyscy Ci, którzy poświęcili czas na wspólne ze mną projektowanie tamtej rabatki... Ale już kilka osób, nie tylko z ogrodowiska twierdziło, że przydałoby się u mnie ognisko, więc... będzie

Joanka napisał(a)

Moze kiedyś spotkamy się gdzieś po środku

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie spotkamy się na Święcie Róż u Danusi - przynajmniej taki mam plan

Sebek napisał(a)

U mnie też co nieco wychodzi - trawy chyba też dziś przytnę - a co tam - idę już

Sebku, nie przycinaj jeszcze traw - radziłam się w tej sprawie Mariusza. Specjalista nakazuje odczekać jeszcze 2-3 tygodnie, więc czekam, choć ręka mnie świerzbi i nowy sekatorek J.Bentley czeka na swój pierwszy raz w ogrodzie .

A w kwestii nawozów - od tego roku za radą Danusi będę stosować w płynie, bo szybciej działają. W ubiegłym roku stosowałam azofoskę - może taniej wychodzi, ale te granulki nie podlewane ciągle powoli się rozpuszczają, więc i działają z opóźnieniem. Chyba, że ktoś ma automatyczne nawadnianie. Aha i jeszcze jeden plus nawozów płynnych - można ich dawkowanie dolistne połączyć z różnymi środkami ochrony roślin, grzybobójczymi itp.

Świetny plan spotkania! Już się nie mogę doczekać!!!

Joanko dla nas z kolei ogród Szmitów strasznie daleko... Chyba zostanie mi podziwianie Waszego spotkania z fotorelacji

gaby3003 napisał(a)

serdeczne dzięki Danusiu
na następne spotkanie, każdy przyjeżdża, ze swym awatarem przypiętym do klapy smokingu.......

Świetny pomysł!!! Bez tego trudno się zorientować kto jest kim i z jakiego ogrodu. Albo imię/nick i nazwa ogrodu na jakiejś plakietce. Chyba, że ktoś udoskonali pomysł

Dolne zdjęcie:

Hania, Genia, przyjaciółka z ładnym ogrodem, podpowiedzcie, nie mam pamięci do osób Przepraszam,
Potem w beżu Monika Kwiat Holandii, Krys, Danusia, Wieloszka i Wieloch oboje

Mogłam znowu Hanię z Genia pomylić, dopiszcie proszę przyjaciółkę.

Górne zdjęcie

Przyjaciółka, Hania, Danusia, Monika Kwiatuszek Holandii, Krys z mężem, Wieloch, Genia (Niage). Wieloszka i Malwina - córka Krys.

Jak coś pochrzaniłam będę przepraszać

Tak? no to jakoś może damy radę, ale nocujemy u Ewy. Chyba że drugiego dnia w 3 krótko pobędziemy. Tylko kto bliżej Pszczólki? Wieloszka czy Marzena?

Wieloszka,również wyrazy współczucia dla Was.Sama to przechodziłam dokładnie rok temu.Akurat w ten dzień kiedy odbywało się spotkanie Ogrodowiska na Gardenii,.... ja pochowałam najbliższą osobę-tatę.Straszne chwile...ale czas leczy rany...

Wieloszka,Tobie i rodzinie wyrazy współczucia.Nigdy nie mamy gwarancji na długie życie,a może to i dobrze,że tak jest....
Smutek i ból rozstania z czasem się zabliźni. Głowa do góry!
Pozdrowienia!

Dziękuję wszystkim odwiedzającym za wyrazy współczucia...
Wczoraj na Gardenii podładowaliśmy baterie i nie żałujemy wyjazdu, aczkolwiek decyzja została podjęta niemal w ostatniej chwili, nawet aparatu zapomnieliśmy zabrać .
Krysiu i nawzajem i nawzajem! Dzięki temu łatwiej będzie identyfikować nazwę ogrodu z właścicielem
Noemi niestety nic nie kupiłam, a może stety Chociaż raz wykazałam się zdrowym rozsądkiem Nie miałam konkretnej listy zakupów, a kupowanie na zasadzie "co mi się spodoba" w takim miejscu... musiałabym mieć duuuży worek pieniędzy, bo podobało mi się mnóstwo wszystkiego! A nie wszystko można było kupić, część to tylko prezentacje, więc zbieraliśmy wizytówki, katalogi i po przemyśleniu na chłodno potrzeb i budżetu będziemy zamawiać przez internet. Z dolnośląskich wystawców spotkaliśmy "Mykitę i Szymańskiego" spod Brzegu i "Bodnara" z Rogoźnicy. Generalnie wystawa bardzo nam się podobała, aczkolwiek w naszym odczuciu skierowana jest bardziej do branżowców - szkółkarzy, architektów krajobrazu, firm zakładających ogrody.
Marzenko szkoda, że Cię nie było, ale jest zaplanowanych tyle wiosennych spotkań, że szybko nadrobisz zaległości

Kochani, dziękujemy za wspaniałe spotkanie! Wniosek mam taki - trzeba pozmieniać avatarki, bo gdyby nie Szefowa, trudno byłoby się odnaleźć . My niestety wybraliśmy się bez aparatu, niemal w ostatniej chwili. Na szczęście inni focili wytrwale . Pierwszy raz spotkałam na żywo Szefową - rzeczywiście kobitka z niespotykaną energią i charyzmą, a Witka podziwiam za to, z jaką wytrwałością i pasją odpowiadał na grad pytań technicznych . Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Wieloszka niczym Marina Vlady......

Monika,Agnieszka z mężem (Wieloszka) ,moja córka Malwina

Marzenko, latarenki cudne, ale nie mam teraz do tego głowy. Wczoraj pochowaliśmy mojego teścia... Jak nasze życie wróci do normy przyjdzie czas i na to...

Dwa dni mnie nie było i zaś kilka stron mam do nadrobienia No ale nie ma się czemu dziwić - ciekawy dom, piękny ogród - więc odwiedzany chętnie
Jak już przetestujesz te tańsze donice z nawadnianiem pochwal się koniecznie - ja też takich szukam, ale ceny odstraszają...

Wieloszka kupiłam laterankę w Home&You. ALe nie pamiętam czy za 100 czy 200 zł......



A od przyjaciółki dostałam z Almi Decor - cudną Sorki za jakość ale z lampą błyskową słabo wyszła teraz w nocy Ceny oczywiście nie znam
Ale jak mnie ładnie poprosić jutro podjadę do TK MAx przy Koronie i sprawdzę czy są

Dziewczyny,
Walkę z chwastami na pewno wygramy bo zacięte jesteśmy Ja też marzyłam o dużym ogrodzie ale boom budowlanyw 2007 roku ściągnął mnie na ziemie jak policzyliśmy, że działka by nas kosztowała tyle co dom... Teraz przyznam się, że te 900 m2 w zupełności mi wystarczy.
Co do kostki granitowej to też ją wykonywalam na raty , bo koszty straszne ale taka jest zaleta projektu ogrodu zaplanowanego na etapie budowy, że potem można go latami, etapami realizować. I ja sobie tak miesiąc po miesiącu od listopada 2010 zakładam.
Wieloszka - korę kupuję przez przeszukiwanie ofert na allegro. Wpisz Wrocław kora sosnowa i wyrzuci ci wszystkie oferty. Przy zamowieniu min 50 worków transport jest gratis. Ja po kilu kursach do Castoramy i osobistym targaniu worków po cenie min 20-30% droższej niż na allegro zmądrzałam. Teraz dostawa przyjeżdża na podjazd i jeszcze się sama układa mogą ci też przeliczyć ile worków potrzbujesz. Ja na razie zużyłam 150 a mam cieniutką warstwę na 50% nasadzeń.
Monika - wykonywanie nasadzeń własnymi rękami daje niesamowitą satysfakcję, a jak po latach wreszcie zaczyna nabierać upragnionego wyglądu to szczęście i duma rozpiera piersi. Ale twoje holenderskie bukszpany pewnie od razu będą piękne.

Oj Ircia, pracuję to za dużo powiedziane ale mam nadzieję, że dzięki pomocy dziewczyn i Rafała coś mi się uda stworzyć

A właśnie, może ruszymy dalej z tym moim kawałkiem ugoru? Syla wróciła pełna energii i zapału, Magnolię pomęczę Kaisog, Wieloszka może też coś doradzi..

Tylko gdzie ten Rafał? jakieś malowidło by się przydało)

Zanim wgram zdjęcia..może dziś mi sie uda o zgrozo.. to Syla poruszyła problem przedogródka.. No i dalej nie wiem co zrobić, bo te cisy to chyba faktycznie nie wejdą. Co może tam rosnąć, robić za żywopłot od sąsiadów, którzy mi miało nie podtruli dzieci ostatnio czadem( i się zmieści??

Mam szczepioną na pniu trzmielinę "emerald'n gold" i "emerald gaiety". Nie są drogie (ok.35-40 zł) u nas we Wrocławiu dostępne od wiosny we wszystkich szkółkach. Polecam w zaciszne miejsca - ubiegłej zimy 5 szt. mi przemarzło. O podkładkach nic niestety nie wiem.