Marzenko, pytałaś jak w innych regionach: wczoraj straszny wiatr i ciepło, dzisiaj zero i trochę śniegu spadło. Paskudnie jest, nic jeszcze nie robię. Możesz napisać, co, czym i kiedy nawozisz? To będzie mój pierwszy raz, nie wiem, sypać, czy lać i jakim nawozem.
gabiK Jeśli przyszły weekend będzie ciepły to wygrabię trawnik i go podsypię nawozem - jest mnostwo dla trawników, jakoś nie specjalnie jestem zadowolona z tych długodziałających. Niezawodny na trawnik jest "szybki efekt dywanowy" agrecol jeśli trzeba szybko zregenerować trawnik, ale nim sypie w maju, czercu, lipcu, w sierpniu już " jesienny"
Pozostałe rośliny podsypię w połowie marca, oczywiście jeśli nie wróci zima - w szczególności magnolie, róże, cebulowe.
Dla każdej rośliny możesz wybrać odpowiedni nawóz. Danusia nas jednak instruje w tym zakresie. Ja lubię agrecol - specjalistyczne ( dla różaneczników, hortensji, róż, iglaków). Jednak niezawodna na początek jest Azofoska, trzeba jednka uważać z ilością i podlewać aby nie popalić roślin...
Jakoś nie mogę się przekonać do długodziałających, chyba że do roślin w donicach, bo chyba się sprawdzają przy systemach nawadniania.
Marzenko zapomniałam Ci powiedziec żebyś opryskiwała rosliny jak nie będzie słońca.Ja ttż najbardziej lubie nawozy agrecolu jeśli chodzi o specjalistyczne a jak taki ogólny do wszystkiego to płynny Florovit.
Miłego dnia zyczę.
Sebku, nie przycinaj jeszcze traw - radziłam się w tej sprawie Mariusza. Specjalista nakazuje odczekać jeszcze 2-3 tygodnie, więc czekam, choć ręka mnie świerzbi i nowy sekatorek J.Bentley czeka na swój pierwszy raz w ogrodzie .
A w kwestii nawozów - od tego roku za radą Danusi będę stosować w płynie, bo szybciej działają. W ubiegłym roku stosowałam azofoskę - może taniej wychodzi, ale te granulki nie podlewane ciągle powoli się rozpuszczają, więc i działają z opóźnieniem. Chyba, że ktoś ma automatyczne nawadnianie. Aha i jeszcze jeden plus nawozów płynnych - można ich dawkowanie dolistne połączyć z różnymi środkami ochrony roślin, grzybobójczymi itp.
Agnieszko ja już przycięłam.....
Azofoskę trzeba mocno polewać wodą bo można przesadzić i nawet rośliny spalić, ale jak się przestrzega zasad to efekt murowany. W tym roku wypróbuję Florovit do bukszpanów, magiczną siłę używam nterwencyjnie od kilku lat
No właśnie z tym "przestrzeganiem zasad" dobrego nawożenia jest u mnie kłopot, bo powierzchnia duża i potrzebny obfity opad deszczu do rozpuszczenia nawozów. Na szczęście nie udało mi się niczego spalić nawozem... Dlatego przerzucam się na florovit w płynie - bezpieczniejszy