ja mam reportażowego fioła ... a w wielkim kiosku na "e" ktoś wywalił całego Jagielskiego ... chyba całego bo przy obmacaniu czwartej pozycji osiągnęłam stan zwany pomrocznością ... na mnie tak książki działają
zebrany w jednym opasłym tomie cykl autobiografii śp Joasi Chmielewskiej to chciejstwo z sentymentu
"Chustka" ... tym razem nie w postaci bloga a epitafium po fantastycznej kobiecie to ucieleśnienie w twardej okładce jakiego kawałka mojego i jej życia ... bo śledziłam jej zmagania z chorobą na blogu ...
"Sejf" ... pomimo wielu za i przeciw brawo dla Sekielskiego
cykl felietonów wigilijnych ... Kisielewskiego ... po reportażach jestem uzależniona od felietonów ...
o skandynawskim kryminale ulubionego autora nie wspomne ... tak jak o kilku kryminałach innych autorów ...
i zdobyłam
za to ostatnia powieść Grocholi mnie rozczarowała ... odgrzewany kotlet ... niestety ... bo lubię jej wcześniejsze powieści ... no ... lubię zwłaszcza Jutkę ...
i skoro o Judycie wspomniałam to zaintrygowała mnie "Reakcja" Susan Faludi ... bardzo mnie zaintrygowała ...
o kilku książkach podróżniczych nie wspomnę bo zostały na półce ... buczę ...
a wiecie co jest najgorsze ...
najgorsze jest to, że nawet swe ukochane reporterskie perełki przeliczałam na cebulki ... !!!
