Nasze najnowsze odkrycie, zresztą nie jedyne na tym wyjeździe - rudbekia maxima

i na koniec dnia jeszcze to

z tyłu na ścianie jeszcze bluszcz - to byłby plan na tą jesień reszta (kolory) wiosną

Przyjechały byliny z raju

Krwawniki (dostałam gratis dwie puste doniczki i dwie uschnięte trawki )



Rozplenica Little Bunny (dopiero jak zamówiłam, przeczytałam, że ktoś poddaje w wątpliwość ich zimowanie)



Rozplenica bezodmianowa, ta wysoka



W końcu jest jarzmianka Venice

Nasze "niwaki" z uratowanego cisa

Rabaty wokół stawu i szklarni robiły imponujące wrażenie i to zarówno z daleka jak i z bliska. Tutaj zaczeło mi się już podobać

Na skarpie trzmielina pokryła już całą powierzchnię

Roslina, którą widziałam pierwszy raz - niesamowity kolor owoców



Tutaj Grzesiu oszalałby ze szczęścia - tylu nagromadzonych odmian w jednym miejscu chyba nigdzie nie widziałam

Miskant Zebrinus jest wyjątkowo wysoki i pstrokaty

Mam nowe zdjęcia i nie zawaham się ich użyć: Ogród dojrzał, wybujał i po roku od założenia wygląda o wiele lepiej, rośliny aż się wylewają z donic i rabat. Zobaczcie, to tylko rok

Odpozdrawiam wszystkich i jako kolejny odcinek dobranocki parę zdjęć z Wisley.

Początek zdecydowanie nie zapowiadał tego co zobaczyliśmy potem