Gardenarium napisał(a)



Tu gdzie zygzaki płyty dojście do altanu też przydałoby się przełamać krzaczkami przechodzącymi z jednej strony na drugą.

Danusiu, przy okazji projektowania donicy z ławką i ciurkadełkiem napisałaś to zdanie powyżej i ono mi do dziś dnia nie daje spokoju Te krzaczki do przełamywania powinny być niskie czy wysokie, roślinki jednego rodzaju, czy różne? Ile takich mini rabatek tam widzisz? Czy przesadzić stamtąd tą niską morwę (to drzewko-soliter w kamiennym kwadraciku)? Bo ja przyznam się szczerze kompletnie nie mam pomysłu........ HEEELP bo spać przez toto nie mogę

Ja też głosuję za wersją II, aczkolwiek IV też niezła Sama nie wiedziałabym, którą wybrać. A jeśli chodzi o kuliste drzewko mój pomysł to albo klon globosum, albo wiśnia umbraculifera.

Ależ bajeczne widoki! Cieszę się, że ferie Wam się udały, podładowaliście baterie, a teraz wracajcie szczęśliwie !

Mój M. znalazł w necie takie 20 litrowe bańki Florovitu i Pinivitu. W sam raz na naszą powierzchnię

Borbetko, mój staż w ogrodowisku wcale nie taki długi...
Mój M. jest bardzo "techniczny" więc namówię go na zgłębienie tematu, a w razie czego będę męczyć pytaniami ogrodowiskowych fachowców Dzięki za cierpliwe odpowiedzi

Aniu, jestem baaaaardzo spóźniona i na dodatek bez kwiatka ale i tak szczerze GRATULUJĘ tej pierwszej setki!!! Dopiero teraz spostrzegłam, że dołączyłaś 13 stycznia tego roku, a mam wrażenie, że jesteś tu od zawsze No i z jakim wynikiem! Lekko i przyjemnie czyta się nie tylko Twój wątek ale też wpisy u innych. Pozdrawiam cieplutko

Oj, Danuś, a ja Cię tak za dzielność podziwiałam... No ale trzeba mieć w życiu trochę przyjemności

Kochana, kryzys ogrodowy to ja mam średnio raz na tydzień Jak się tak człowiek naogląda tych cudowności, bujności, kancików, trawniczków... No i właśnie się stresuję, planuję zmiany i cały kalendarz prac, tak żeby chociaż część zdążyć poprawić! Każdy weekend rozplanowany do czerwcowego spotkania. Gorzej jak pogoda popsuje szyki, cały misterny plan do niczego
Szczęściara z Ciebie, że zakładasz ogród od podstaw z dobrym projektem i ogrodowiskiem. Poprawianie czegoś już istniejącego jest koszmarne

Większą część ogrodu mam już jako-tako zagospodarowaną. Ale najbardziej dołuje mnie myśl, że od "jako-tako" do tego co docelowo chcę mieć dłuuuga, żmudna praca i mnóstwo pieniędzy. To mnie chyba najbardziej kłuje w oczy i serce. A ostro pracować będziemy, to pewne! Przecież spotkanie ogrodowiska na Dolnym Śląsku już w czerwcu !
A buszowanie po szkółkach i centrach ogrodniczych fantastyczne, pod warunkiem, że się ma co nieco w portfelu Dlatego staram się odłożyć jakiś grosik, ale cięęężko jakoś idzie

Ewo, w takim razie czekam cierpliwie na tę okazję, aż się nadarzy

A co do pracy w ogrodzie - owszem zmęczenie i wigor i optymizm i mniej tłuszczyku - wszystko prawda. Ale ból kręgosłupa (jestem po operacji i nie powinnam tak pracować) to jest najboleśniejsza prawda przyćmiewająca wszystkie inne Obiecałam sobie, że zimą będę codziennie ćwiczyć wzmacniając kręgosłup, żeby od wiosny mniej bolał. Ale na obiecankach się skończyło

No ależ skromna jesteś "wstyd pokazać".......... Aż zaniemówiłam! To co ja powinnam powiedzieć? Jak przyjedziesz na kawę, chyba Ci oczy zawiążę
Czyli jesteśmy umówione - początek maja, ale najpierw u mnie, pierwsza zaprosiłam

Borbetko, co do zmian jakie zachodzą w naszych ogrodach mamy wątek https://www.ogrodowisko.pl/watek/1251-metamorfozy-ogrodowe Koniecznie wklej tam zdjęcia z Twojego ogrodu "przed" i "po"

Oj bardzo przydałoby się mojemu ogrodowi nawadnianie, nawet takie półautomatyczne bo podlewanie ręczne ponad 40arów oznacza, że większość roślin cierpi suszę. Ale jest to duży wydatek, a w tym roku nie będzie na to środków finansowych, więc jakoś musimy się przemęczyć... Poza tym trzeba będzie zainwestować w projekt, bo chociaż M. inżynier z powołania, to czasu brak na zagłębienie się w temat. A Ty miałaś projekt nawadniania? Sami je instalowaliście? Ze względu na powierzchnię do podlania chciałabym korzystać z wody ze studni, z tym że jest to studnia ogrodowa, woda nie jest w ogóle oczyszczana. Czy taka sama sytuacja jest u Ciebie, czy masz studnię z oczyszczaną wodą do użytku domowego? I zdradź nazwę firmy od tych niezniszczalnych zraszaczy .

A jeśli chodzi o jałowca do cięcia - wstaw może fotkę w wątku o topiarach, albo bonsai, może ktoś doradzi jak go ciachnąć...

Wieloszka, zaproszenie na kawę już przyjmuję i zapraszam również do mnie. Daj mi jednak czas do końca kwietnia o jeszcze mnie sporo prac w ogrodzie czeka i na razie wsyd go pokazać

Przeczytałam Twój wątek jeszcze raz od początku i nie mogę szczęki z podłogi pozbierać........... Naprawdę gratuluję odwagi zbudowania czegoś innego niż wszyscy. Ogród już zapowiada się nietuzinkowy (bo jednak te nowoczesne, geometryczne bardziej kojarzą się z miastem), ale przy TAKIM domu nie mógł powstać inny
Doczytałam, że te Twoje okolice Wrocławia to Kiełczów, więc mieszkamy w tej samej gminie. Wiosną (a to już niedługo ) serdecznie zapraszam na kawę !

Twoje zdjęcie Olu właśnie wydrukowałam i wiem przynajmniej czego szukać

Ależ jesteście dzielne dziewczyny!!! Ja baaaardzo się powstrzymywałam i dlatego "tylko" dwa pączki zjadłam Dziś na moralnego kaca zamierzam sobie jakiegoś wiosennego kwiatka kupić, o !!! U Danusi i Gabrieli i innych dziewczyn tak się wiosennie porobiło, a we Wrocławiu aż trzeci dzień śniegu tej zimy Od jutra odwilż...

Ola błagam, ja jestem zielona w te klocki... Jakie bulwy bylin kwitnących się teraz kupuje - bo może powiększę moją listę chciejstw i już coś kupię? Auchan obok LM więc podjadę i zobaczę, tylko nie wiem na razie na co mam patrzeć ??????

Lubię tu zaglądać - zawsze mi się humor poprawia Jakiś taki optymistyczny ten wątek i obfitujący w złote myśli

ewaglen jak pomyślę, ile ciężkiej pracy mnie czeka na wiosnę w ogrodzie, to chętnie się zamienię A jeśli wpadniesz kiedyś do Wrocławia odwiedzić córkę, to zapraszam do mnie na kawę - koniecznie!!!

Pszczółko no tak myślałam - szału tam nie ma przez cały rok, a zwłaszcza teraz. Raczej roślinki dla balkonowców

Sadziłam platana wczesną jesienią, na razie pojedynczą sztukę, ale podobają mi się bardzo te drzewa i nie wykluczam, że będę ich sadzić więcej, zwłaszcza, że można je mocno ciąć. Kupowałam we Wrocku u Kulasa za 210zł, takiego wyrośniętego (ponad 3m wys.), ale z niezbyt gęstą koroną, wiosną muszę go przyciąć. Jest u mnie na 2 stronie, 5 zdjęcie od góry.