Jak się naoglądam tych dopieszczonych ogrodów to moje europalety przed ogrodzeniem, stos kostki granitowej strasznie kuje w oczy. Ale wiosną będziemy ostro pracować i dosadzać drugą częś ogrodu. Już się ciesze na myśl o buszowaniu po centrach ogrodniczych

Większą część ogrodu mam już jako-tako zagospodarowaną. Ale najbardziej dołuje mnie myśl, że od "jako-tako" do tego co docelowo chcę mieć dłuuuga, żmudna praca i mnóstwo pieniędzy. To mnie chyba najbardziej kłuje w oczy i serce. A ostro pracować będziemy, to pewne! Przecież spotkanie ogrodowiska na Dolnym Śląsku już w czerwcu !
A buszowanie po szkółkach i centrach ogrodniczych fantastyczne, pod warunkiem, że się ma co nieco w portfelu Dlatego staram się odłożyć jakiś grosik, ale cięęężko jakoś idzie

Agnieszka, nawet gdy uważasz, że ogród jest piękny jak wejdziesz na ogrodowisko przeżywasz kryzys. Chyba większoś nas tak ma. Jak zapraszasz znajomych, którzy niekoniecznie pasjonują się ogrodem to wszystko jest ok, ale zaprosić kogoś z ogrodowiska do swojego ogrodu to chyba stres nie do wytrzymania

Kochana, kryzys ogrodowy to ja mam średnio raz na tydzień Jak się tak człowiek naogląda tych cudowności, bujności, kancików, trawniczków... No i właśnie się stresuję, planuję zmiany i cały kalendarz prac, tak żeby chociaż część zdążyć poprawić! Każdy weekend rozplanowany do czerwcowego spotkania. Gorzej jak pogoda popsuje szyki, cały misterny plan do niczego
Szczęściara z Ciebie, że zakładasz ogród od podstaw z dobrym projektem i ogrodowiskiem. Poprawianie czegoś już istniejącego jest koszmarne

Dziewczyny nie narzekac taż to sama przyjemnośc ogród zakładac. Jak cos żle zrobicie to rosliny same za Was poprawią , przykładem są lasy, łaki , otoczenie jeziorek powstałych samoistnie. Mój M brał kiedyś udział w badaniu terenów po hałdach pokopalnianych, myśleli ze tam wiele lat będzie pustynia a tam mnóstwo nawet chronionych gatunków wyrosło. Teraz jest modne miec las czy łąkę to czym sie martwicie. Wiem że sobie świetnie poradzicie i jeszcze powiem że zbyt szybkie zagospodarowanie działki pozbawia nas wielkiej przyjemności kupowania nowych roślin .

Ja już okres błędów i wypaczeń na 60m2 ogródeczka miałam dość. Te same rośliny były wciąż przesadzane, bo na okrągło poprawiałam kompozycję. Dlatego w nowym ogrodzie chciałam, żeby było trochę więcej logiki i rozumu bo serce w grodzie jest !
Ale jak znam siebie, to wiem że i tak go za 2-3 lata będę zmieniać dosadzać, etc. Całe szczęście, że jesteście (ogrodowisko) o mam skąd czerpać natchnienie i pociechę
Dziewczynki biegnę kręcić loki, bo nie wypada aby organizator spóźnił sie na studniówkę

Dzisiaj nastąpiło cięcie laurów. Stoją w ogrodzi zimowym, w którym temperatura w bezmroźne dni jest wiosenna, dlatego Danusia poleciła ciąć !!!
Wiosną gdy się ociepli bedą stały na tarasie po wczesniejszym hartowaniu. Aktulanie zimują sobie w szklarniowych warunkach.

Laur 1 przed cięciem


Laur 2 przed

I laury po, Tak się patrzę na nie i chyba jeszcze raz je ciachnę!

Hebe też została przycięta, ale ponieważ zagapiłam sie i listopadowy mróz ją lekko oszpecił pokażę pannicę dopiero wiosną, Już wypuszcza w ogrodzie zimowym listki, zatem przystępuję do nawożenia a w maju wystąpi na tarasie lub przy wejsciu do domu.

Kilka zdjęć bambusów, które mają stanowić zieloną barierę pmiędzy mną na kanapie a wzrokiem sąsiadów Liczę, ze kiedyś osiągną 4-6 mietry wysokości. Na razie nie stanowią żadnej bariery ..... i są nieproporcjonalnie małe w stosunku do donic Jeszcze muszę wysypać donice białym żwirekiem aby było bardziej kontrastowo dla zieleni bambusów. Muszę jednak poczekać aż się ukorzenią i dostaną do systemu nawadniania w donicy.

Donice z nawadnianiem - i życie jest piękne

Perfekcjonistka