Kasiek dziękuję za komplement.. powala ten mój ogród na kolana , powala, cały dzień kancikorób i na kolana... masakra.... ale raz w roku pasuje wyrównać krawędzie.... ponad rok nie podcinałam
I efekty pracy...
A wszytko dlatego, że nie mam pomysłu co zrobić z moim bonzajem dla ubogich, wczoraj cały wieczór cięłam i dochodzę do wniosku, że chyba go wyrzucę... i tak sobie cały dzień myślę... zrobić bonzaj czy wyrzucić... i tłukę te kanciki..... ależ tego mam.... zawsze kancikowałam po kawałku, a dziś cały dzień..... i nie zrobić w dzień......... ależ mam tych krawędzi.... masakra.. jeszcze mam na dzień roboty..... koszmar...
I zaczęty bonzaj.... i nie skończony....... jak wyciepie przeniosę w jego miejsce piwonie spod choinek

Wejdzie trochę kwiatków ... muszę ten kąt ogrodu w końcu zrobić na ogród a nie strach na wróble...