Wszystkiego dobrego i tygodniowego głodu życze Tobie i wszystkim tu poruszającym temat nadwagi od początku 2021 roku.
Poważnie zdrowia i wszelkiej pomyślności w tym roku.
Ja też ledwo żyje nogi mnie nosić nie chcą. Przechodzę na dietę wegetariańska trudno trzeba się przyzwyczaić. eM już pół roku jest na diecie dobrze wygląda i dobrze się czuje. Bez problemu wiąże sznurówki u butów a ja z mękami .
Mnie się też podobało tylko, za krótko. Myślałam, że się spóźniłam tak szybko to zleciało. Jak puściłam tv bo nie wiedziałam na którym kanale pstrykam już leci film myślałam że za późno. A tu się okazało, że to początek stracilam kilka sekund.
Tak to jest kręcą kilka godzin a 10 min filmu.
Dorotka już masz spokój ogród nagrany i pokazany.
Dorotko wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Najwięcej zdrowia, siły i pogody ducha. Co sobie życzysz aby spadało z niebo ku twojej radości.
Szczepienie to jedyne rozwiązanie. Nie trzeba się bać szczepionka jest bezpieczna (z dobrego źródła). Najlepsze sztaby naukowców nad nią pracowały z całego świata Polacy też, trzeba im wierzyc. W Polsce też była testowana.
Też apeluje aby się szczepić. Jak tylko będzie moja pora zaszczepie się a może wczesniej.
Wszystkiego dobrego w 2021 przede wszystkim zdrowia i siły Danusiu.
Aniu śnieg teraz to towar deficytowy. Cieszę się, że udało mi się złapać tę chwilę kiedy był.
Elu tej zimy chyba nie doświadczymy śniegu. A najgorzej właśnie te burości przetrwać, bo słońca mało.
Agatko mam nadzieję, że troszkę białości jeszcze zobaczymy.
Mam nadzieję, że wariat przeżyje zimę.
Aniu, Grzesiu, Asiu i Wacku bardzo dziękuję za życzenia. Ja o was często ciepło myślę i zaglądam zawsze jak mam chwilkę, tylko nie zawsze się wpisuję.
Pozdrawiam również wszystkich zaglądających, oby ten rok spełnił pokładane w nim nadzieje.
Dawno nie zaglądałam do siebie, bo i nic ciekawego się nie dzieje, więc nie ma co pokazywać. Wprawdzie jeździmy czasem na weekend, ale pogoda nie sprzyja pracom ogrodowym. Jedynie co, to przekopuje kawałki na nowe nasadzenia, aby przez zimę skruszały, tzn. mróz troszkę tą moją glinę rozdrobnił za mnie.
Snuję plany, ale u mnie realizują się one powoli, więc żadnego szału na wiosnę nie będzie. Zobaczymy zresztą jak ten rok spełni te oczekiwania.