Tak, dobrze myślisz Ewo. Cisy są dość gęste, są powiązane aby śnieg ich nie porozłamywał zimą. Ponieważ ma to być żywopłot bardzo regularny więc szkoda gałązek połamanych i poodginanych zimą.
Wiosną się przytnie, potem, gałązki się pozrastają, pomieszają i sznurki zdejmiemy. Albo i nie, nie będzie ich widać.
To wypasione egzemplarze z dużą ilością gałęzi
Nie Sebku, był taki zmrożony, skulony jakby spalony. Zupełnie inaczej wyglądał w zeszłym roku, był miedziany A teraz taki brzydki, nie żałuję, że ścięty.
Przecież ten ogród musi ruszyć swoim życiem, powypuszczać nowe pędy, zakwitnąć w dobrą stronę - do słońca, wyprostować się
On jest dopiero co - świeżo założony