Joann to prawda, duża rewolucja, całkiem sporo roboty za nami i przed nami.
Roocika dziękuję, myślę, że jednak skarpa zawsze jest trudniejsza do ogarnięcia.
Kasya iryski dziękują. Dobrze się u mnie czują. Pewnie kwestia wilgotnej gleby. A heptakodium po prostu źle wygląda po posadzeniu, połowa liści wyschła, na szczęście wciąż widać ślady życia. Licytujemy się z eM czy przeżyje
Rododendrony z przedogródka, fioletowy zakwitł nareszcie, jako ostatni. Trochę mnie martwi, bo sporo liści mu żółknie. Nawożony regularnie, podlewany, a jednak wciąż coś mu dolega.