Pytanko: jak myślicie, czy ta większa szałwia to może być caradonna?
Ta po lewej przyszła oklejona paszportem, drugą na miejscu w szkółce ujrzałam i wzięłam, bo mi Caradonną „pachniała”
Myślałam o takim przedłużeniu, ale zobacz z innej strony na zeszłorocznym zdjęciu. Jest też wcięcie po drugiej stronie. Zależy mi aby część z iglakiem była jako osobny "placyk".
Zapewne jest to do przemyślenia
Nie wypowiem się, co posadzić na patelnię (nie posiadam ), natomiast sugeruję nie zostawiać "ząbka", ale pójść ze żwirową rabatą pod kątem prostym.
O tak:
Poszukuję miniaturowych iglaków o ładnym pokroju, które zniosą suszę, tutaj słońce od wczesnych godzin, aż do późnego popołudnia czyli patelnia
W zaznaczonym miejscu trawa cały czas się wysusza, zwłaszcza jak pada deszcz i nie włączamy nawadniania. Z drugiej strony ścieżka wygląda jak urwana i przedłużymy ją, będzie wyżwirowana tak jak część już istniejąca. Jest tam szeroko i przy budynku chciałam coś ładnego posadzić 3 lub 5 szt. Wcześniej bliżej drzwi są płyty w żwirku więc tam nić nie wcisnę, bo dużo betonu.
To jest to miejsce od frontu
Uff, czyli wszystko ok. Mój kwitł o dziwo bo maluch jeszcze. Te kwiatki średnio mi się widzą, róż z żółcią liści nie wywoľał u mnie pozytywnych doznań. No cóż nie można mieć wszystkiego. Liściory za to cud, miód potem
On takie ma na początku listki. U mnie ma co roku końcówki gałązki przemarzniętych, często na wiosnę młode liście mu brązowieją i opadają a potem szybko nadrabia . W tym roku już teraz o niebo lepiej wygląda niż w zeszłym ale za to nie kwitł. Więc coś za coś .
Jaka piękna była, szkoda. Ja posadziłam Lagunę dwa lata temu. Liczę że wreszcie się zacznę zachwycać.
U mnie też masa róż cofnęła się w rozwoju albo zupełnie wypadła. Susza chyba tak na nie działa, bo nie wiem co.
Zakątek brzozowy piękny.
A z oczkiem to podziwiam. Dużo pracy jednak przy nim.
Też lubię tę ławeczkę. Można z niej omiatać warzywnik i rabaty na froncie.
Wyjątkowo długo kwitną "piwoniowe" tulipany. Nazwy niestety nie pamiętam.
Gliniany garnek reanimowałam za pomocą opasek zaciskowych. Za ciężki był, aby go targać na zimę do garażu i którejś zimy był pękł. Wcześniej rosła w nim bezodmianowa imperata cylindryczna. Trudno jednak było (ze względu na jej rozłogowość) uzupełniać jej glebę. Może sprawdzą się hosty.
Bratki są wciąż atrakcyjne. Pewnie doczekają kwitnienia hortensji pnącej.
Czytałam u Ciebie o ważkowej larwie. Strasznie cieszy każde życie w takim wodnym mikro świecie, prawda?
Moje wodne rośliny też przeżyły wszystkie, prócz niezimujących pistii. Teraz dokupiłam zieleni do kolejnego mini oczka. Tym razem jest to strzałka szerokolistna, mięta nadwodna i sprawdzony wywłócznik czerwony(potrzebowałam roślin dobrze znoszących półcień). Skusiłam się jeszcze na marsylię czterolistną i narobiłam sobie nią lekkiego bałaganu w oczku słonecznym. Doniczkę ustawiłam tak niefortunnie, że cała zawartość wysypała się do oczka...marsylię wyłowiłam, ale reszta rozpłynęła się po oczku. Coś czuję, że taki nadmiar "dobra" przyczyni się do zaburzenia równowagi biologicznej i glony będą miały używanie.
Niskie irysy masz śliczne . ja preferuję odmiany jak najwyższe o smukłych kwiatach, chociaż moje "szczęście" do pomyłek funduje mi co chwila ciekawe okazy o zupełnie innym charakterze Syberyjskie też bardzo lubię, dokupiłam w zeszłym roku 2 nowe odmiany, ale tak malutkie kłącza, że nie zapowiada się jeszcze na kwitnienie. Za to ulubione babcine już powolutku zaczynają.