Piękne zdjęcia, a to z kaliną uruchamia nawet zapach w mojej wyobraźni Rabaty podwyższone podlewam teraz każdego dnia, szczególnie górne 2 cm suche, głębiej nie, ale dla kiełkowania roślin te właśnie centymetry mają znaczenie… Wstawisz zdjęcia swojej sałaty?
Magda, masz sałatę w szklarni? Ćwiczyłaś to już w zeszłym sezonie czy to dopiero próba?
Gdzieś czytałam, że dla sałat szklarnia za ciepła, za szybko w kwiaty pójdzie i stąd mój pęd do jej zabierania. Ciekawa jestem co powiesz
Mi też ten kadr z kaliną bardzo się spodobał. I wyobrażam sobie zapach jaki się unosi w okolicy.
Na zdjęciu widać trochę doniczek z sadzonkami. Fajnie, że ci się wysiewy powiodły. Moje wysiewy w tym roku kiepsko się udały. W zasadzie tylko irysy syberyjskie i coś nn, co przepikowałam i z ciekawością czekam co to będzie. Maczki z zimowego siewu mi wzeszły, ale potem wystawiłam je na słonko i zapomniałam schować do cienia. Jak wróciłam z pracy, to już było po maczkach.
Chyba będę siała jesienią do doniczek i zostawię je zadołowane w gruncie. Niech matka natura zadba o swoje dzieci.
Od paru lat tak robię, dzięki temu w ogóle mam sałatę - na zewnątrz czeka na nią 100 razy więcej ślimaków i brak wody. W szklarni mam podlewanie automatyczne. Tyle że ja ją dość wcześnie wysiewam i sadzonki pikuję do szklarni. Zjadamy je i tyle, następnej już nie sieję, bo wiem, że to już nie ta pora. Ale musiałabym pogrzebać w czeluściach, żeby dokładnie powiedzieć, kiedy sałata poszła do szklarni, wtedy było jeszcze zimno. Potem robiłam dosiewkę, która na razie jest malutka.
Tak, domowe wysiewy w tym roku udały się nadspodziewanie dobrze Najsłabiej u mnie jest z wysiewami do gruntu wiosną - przez większość tygodnia nie ma kto ich podlać, a przy takiej suszy jak teraz, pewnie niewiele wzejdzie. Zimowe mam jeszcze w paletkach, mam nadzieję, że nie padły przez ten tydzień, miały na tacy trochę wody.
Zadołowanie donic to dobry pomysł - siewki będą miały więcej wody niż w wielodoniczkach.