Wiesz co? Weź nie bluźnij, Twój ogród nieustannie mnie dołuje
Mam "nowe" Green Jewel, które jak wiecie uwielbiam. Poprzednie nie przeżyły niespodziewanego zmasowanego ataku żurawek, poziomek i carex montana. Ileż ja tego rozdałam a i tak masa na kompost poszła. Po prostu nie wiem skąd one się wyłoniły w takich ilościach. Poziomki były tam kiedyś, kiedyś w pobliżu no ale "zmartwychwstać" po latach?
No ja po prostu muszę mieć te jeżówki, kupiłam pięć kępek
Pierwsza pokazała już kwiatek, reszta jeszcze w obiecujących pąkach
Molinie to niska, zwarta odmiana Heidezwerg. Transparent do bardzo duża odmiana. Też mam takie duże, ale nie pamiętam nazwy, w każdym razie średnica kępy będzie spoko ponad metr (coś jak Twoje wielkie rozplenice). Na szczęście zostawiłam im sporo miejsca.
Tych moinii to zza rozchodników nie widać w tej chwili
Urlop a i owszem, udał się, dziękuję. Jeszcze z tydzień by się przydał na ogród
Oj Kama uwierz, że jest się do czego przyczepić Muszę chyba jednak fotki bajzlów cyknąć
Maga, a dajże spokój! Na zdjęciach nie widać bałaganu bo go nie pokazuję. Ogród strasznie zaniedbany, cały czas odgruzowuję z chwastów wyłażących nie wiadomo skąd. Już nawet nie zliczę ile worów wyjechało. I tak jakiś cud, że w tzw. międzyczasie udało mi się około setki roślin posadzić w tym sezonie, ale to byliny i trawy, nic "konstruktywnego".
Ha, ha wystarczył mi dzisiaj pierwszy pourlopowy dzień w pracy, żeby już tęsknić za kolejnym urlopem, eeehhh...
Co do ślimaków, to zawsze miałam te małe skorupkowe, one host nie ruszały, w zasadzie w ogóle szkód nie robiły. Niestety w ubiegłym roku pojawiły się tzw. golasy, brrr... Nie wiem skąd one przywędrowały, przez tyle lat nigdy ich nie było. No i zaczęło robić się nieco problematycznie, zeżarły do cna jarzmianki i kilka rutewek kiusjańskich. Na szczęście mam na działce żaby i one się chyba nimi karmią, przynajmniej taką mam nadzieję. Nie sypię niczego przeciw ślimakom, żeby przy okazji żab nie ukatrupić. Hosty na hostowej to takie z grubymi liśćmi, tych nie ruszają.
Przypomnij sobie moją opowieść o magnolii dziadkowej, której wycięłam prawie wszystkie korzenie, a ona nagle nabrała życiowego wigoru i wypuszcza nowe pędy jak szalona. Ale nie namawiam. Za efekt grzebania w korzeniach magnolii u Ciebie nie biorę żadnej odpowiedzialności
Mam gaurę Odmiana Rosy Jane, jakoś jeszcze słabo kwitnie, ale cieszę się jak gooopia
Rewelacyjny zestaw, mam perowską ale słabo rośnie, mam też krwiściąg i po kilku latach dopiero ma pierwsze pąki kwiatowe. Muszę przesadzi, może zgapię od Ciebie i posadzę je razem ?