Mirko, nie wiem, czy nie będzie za dużo. Niedaleko laweczki posadzilam magnolię Suzan.
Gdyby to miało być jakieś drzewo to na pewno byłaby to też umbra, a takiej już w szkolce nie ma w mojej okolicy.
Zaspokoiłam swój apetyt na posiadanie drzew. Rozważam jeszcze:
- zastąpienie klonów Globosum grabami przy scianie gabionowej,
- posadzenie trzech buczkow bordowych przy siatce, tam, gdzie teraz jest wybieg dla kur.
Drastyczne? Eee, myślę, że na wiele działań w ogrodzie zdecydowałam się, a były o wiele bardziej drastyczne Nie boję się rewolucji, muszę być tylko pewna, że jest to coś, co mi odpowiada.
U mnie ten rodzaj ścieżki odpada, bo musi być ona przy garażu, nie może biec środkiem, bo od niej musiałabym znowu dać skręt do garażu. Także sama widzisz, tak trochę bez sensu. Jedyne co mogłabym wykorzystać z tej inspirki to zrobienie rabaty z drugiej strony, a to na dzień dzisiejszy odpada zupełnie.
Dzieciaki biegają po trawie, to jest na obecnym etapie mojego życia jedyne rozwiązanie. Musi być wybieg dla dzieci, zwłaszcza dla dwuletniej biegaczki