Zuza, sama jestem w lekkim szoku jak to rośnie . Ale niech rośnie.
Asia, dziś się przeszłam do obiedek i najwyższa z tymi „dzyndzelkami” sięga mi do pasa (mam 168 cm).
Podlałam wszystkie rabatki, ale w sumie te za domem jeszcze nie wykazywały jakiegoś osłabienia. Ale skoro już wyciągnęłam węża (rabaty przed domem są lekko podwyższane, ziemia jest bardziej sucha i trochę mi tam hortensje mdlały) , to podlałam wszystko.
A teraz wieje i trochę grzmi… ale pewnie przejdzie bokiem.
Alicjo . Skąd wiedziałaś? Padało w nocy .
Następnym razem tylko wyjmę węża ogrodowego i zostawię go na noc na zewnątrz .
Daga, w tym sezonie coś mi nie idzie z tą pracą . Jak nie pogoda, to choroba, to jakieś inne niesprzyjające warunki .
Ale faktycznie, „efekty” porosły.
Aga próbuję nadrabiać ale chyba polegnę. Ostatnie pstryki pokazują ile już zrobiłaś. Fajnie to wszystko zaczyna już wyglądać. Covida nie zazdroszczę. U nas też krąży. Pracę mam taką, że trudno się ustrzec niestety. Dwa razy już miałam i czuję do dziś niemoc po tym. Zresztą nie wiem, może to sksjuż
Asia, No trochę się dzieje i rośnie .
Mam nadzieję, że zdążę się zaszczepić przed kolejnym razem. Oby go nie było . Czuje się już normalnie, może nie będzie żadnych powikłań.
Na tej fotce wszystko jest Magic❤️Pięknie ! I kto powiedział , że róże i horty nie pasują? Jak są połączone trawą tak jak u Ciebie wyglada to przepieknie Ja tez mam na rabacie przy basenie róże hortensje i stipy - jestem zadowolona z efektu .