Niedziela była bardzo sympatyczna, wybraliśmy się do Ewy i Krzysia

mieliśmy spotkać się na Sylwestra, ale choroby popsuły plany..
króciutka relacja...
było cudowne jedzenie włoskie, gospodarze zakochani w Toskanii i całych Włoszech, stąd ogród śródziemnomorski, piękny ogień w kominku, cudowne miniaturki jamników z nami i wspaniały spacer, rejon jak w Toskanii, choć było zimno, zimniej jak w moim rejonie
ale warto było, bo nawet kawałek winnicy zobaczyliśmy...a odkąd Waligóra rozpoczął przygodę z winem, bardzo nas to ciekawi
bardzo wam dziękujemy za nowe smaki i klimaty

degustacja wina Waligóry

wypadła pozytywnie, do tej pory nic nie napisała Madżenka, troche to nas niepokoi?

.
cudny kwiat za mną, jak obuwik, chyba u Ani asc widzieliśmy to cudo, u Ewy dużo takich pięknych niespodzianek kwiatowych!!!
w całej krasie