Dominiko, koło zostaje na miejscu, chyba, żeby Zbyszek miał mnie pogonić
Nie odważyłabym się, a to było pytanie ironiczne z jego strony

Kiedy sadziliśmy w nim buka, zastanawiałam się nad wielkością. To jest buk kolumnowy Dawyck Purple. Na taki wybór oboje się zdecydowaliśmy...
Lubię, gdy jest choć troszkę inaczej, jak u wszystkich

Gdybym jednak miała go zabrać ze środka kola, wylądowałby na prostokątnej rabacie obok koła. Jednak muszę to skonsultować, sama decydować nie chcę.

Na końcu tego chodniczka jest rabata z drugim bukiem, jego starszym bratem:
http://www.futuregardens.pl/buk-pospolity-dawyck-purple-fagus-sylvatica.html
Co do kolorów w ogrodzie - to rzecz gustów, a o nich się nie dyskutuje.
Ogród tworzymy dla siebie i dla małżonka, trzeba się też z jego gustami liczyć. Ja lubię niebieski, różowy, fioletowy, żółty, limonkowy, bordowy, ...
Zbyszek czerwony, żółty, pomarańczowy... Więc mamy kolorowy ogród.

Podobnie, jak ty staram się rabaty trzymać w tonacjach, nie zawsze się udaje, czasami w sezonie wychodzi, że nas coś gryzie

Zdjęcia sprawiają, ze zatrzymujemy w kadrze to, co chcemy pamiętać... Ja robię fotki nie tylko temu, co się udało, ale także temu, co chciałabym zmienić...
Dojrzałam do tego, by "uspokoić" rabatę wschodnią przed domem. Nawet się zastanawiałam, czy dosadzić więcej anabelek, wczoraj zrobiliśmy sobie obchód ogrodu, także przed płotem, żeby zobaczyć, jak wszystko wygląda także od strony ulicy. Kawałkami nadal jest misz-masz, w tych miejscach, gdzie mi się coś nie udało, np. padły róże, a nie dosadziłam następnych. I bardzo dobrze, bo będzie okazja na poprawki.
Zbyszek zaproponował, by dokupić rododendronów i zrobić rabatę rododendronową. Pomyślałam sobie i doszłam do wniosku, że Nova Zembla mogłaby mieć więcej miejsca, niż obecnie, więc we wrzeniu dwa krzaczki przesadzę wzdłuż rabaty. Są dwuletnie, więc najmniej szkody będą miały. I będą mogły sobie swobodnie rosnąć.