Justyś, taki był plan aby i betony wrzucić do sklepiku.
Małgosiu, gusta bardzo się zmieniają i fajnie, że uczymy się, inspirujemy ładnymi rzeczami. Gdyby nie O. i pinterest to byłabym jeszcze w czasach boazerii na ścianach w całym domu
Przypomniałam sobie, że miałam opisać wizytę klientki.
Tak bardzo to streszczając to przyjechała młoda dziewczyna w białych wysokich kozaczkach na szpilce z bardzo starszym panem i zażądali różowych betonowych donic...to nie była prośba, zapytanie to był rozkaz!
A ja nie lubię jak mi ktoś rozkazuje na moim własnym terenie
Betko,, również macham ale przyznam szczerze, że nie pamiętam pytania

przepraszam...
Sebekczyli nowa praca nie jest na 6.00?
Kasiu, na szczeście udało się bez chemii. Pan był mocno zdziwiony, że nie planuję włókniny na rabaty i czułam się, że traktuje mnie jak totalnego laika w ogrodzie.
Joludziękuję! Nawet nie wiesz ile dla mnie dzisiaj takie słowa znaczą...
Tydzień temu lałam gnojówkę z żywokostu i wysokich traw. Powinnam nastawić już skrzyp ale niestety nigdzie nie mam.