Witaj Olu,
to Ty tez jesteś (podobnie do mnie) z tych "ogrodowiskowych zbrodniarzy" co maja agrowłókninę? Poczytałam sobie tutaj dużo artykułów i opinii na temat negatywnego wpływu jej stosowania i z wieloma opiniami się zgadzam, tylko przy takim dużym ogrodzie jak mój, w sąsiedztwie pól i łąk nie wyobrażam sobie bez niej moich rabat . Owszem, nie likwiduje ona problemu chwastów zupełnie, ale znacznie ogranicza ich wzrost. Ponieważ masz większe doświadczenie ogrodowe niż ja, ciekawa jestem Twojej opinii na temat agrowłókniny.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Olu,
moja mleczna droga jest chyba bardziej w beżu, w Twojej więcej szarości, ale też jest piękna. Wprawdzie poszło nam tego kamienia dookoła domu i garażu ok.5-6ton, no ale to i tak do 25t duuuużo brakuje
Ale dzięki, w razie czego - będę pamiętać
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj w klubie jednodniowych ogrodniczek! Zwłaszcza o tej porze roku. Jak wracam z pracy, jest już szarówka
Więc trzymajmy się dzielnie i bądźmy twarde! Zakupy wiosną!
Czekam do wiosny, bo mam masę pomysłów na zmiany i muszę to wszystko przez zimę przemyśleć. Już nie raz wydałam masę kasy na rośliny, bo mi się podobały i "przecież gdzieś je wsadzę", a potem albo się marnowały, albo był problem, bo trzeba je przesadzać. Staram się nie być w gorącej wodzie kąpana (oj ciężko z tym ). Ewentualnie podjadę tylko pooglądać, ale nie wiem, czy czas będzie, bo jeszcze tyle pracy w ogrodzie (czytaj - chwasty!)
A Ty, kupiłaś coś?
Ja też mam problemy z perukowcami "Royal Purple" Grupa 7 szt. została posadzona w maju 2010r. w odstępach ok.3m, w podobnych warunkach glebowych, słonecznych itp. Wiosną tego roku wszystkie zostały przycięte w miarę jednakowo, żeby się zagęściły - wyobraźcie sobie, że 2 z nich przyrosły 3-krotnie, 2szt.-właściwie tylko wypuściły liście, a reszta (w środku, pomiędzy pozostałymi) - uschła. Tylko w inny sposób niż na zdjęciach powyżej - najpierw liście zwiędły, a potem równomiernie się zasuszyły (w lipcu, kiedy na pewno nie było to spowodowane suszą, bo lało). Nie mam pojęcia co to za choroba
Pominę już to, ze pąki pojawiły się w maju - zmroziło je, więc musiały zacząć od nowa, wypuściły liście w połowie czerwca. Zamiast pięknej czerwieni na rabatach długo było pusto i smutno.
Danusiu, czy odmiany pęcherznic, które polecasz wcześniej wypuszczają liście wiosną niż perukowce?
Bo jeśli tak, to z przyjemnością wysiudam perukowce za dom (tam gdzie Wieloch teraz zakłada trawnik - oj nie będzie zadowolony ) a zastąpię je pęcherznicami. Tylko poza "Diabolo" te inne ciężko trafić...
Tak wygląda ten mocno rozrośnięty:
A tu na dalszym planie niestety 2 szt. z listkami i obok na lewo 2 szt. uschnięte - z daleka to ledwo widać suche badyle:
Droga Wieloszko, niestety nie mamy storny w internecie. Przyglądałam się tej Twojej "mlecznej drodze", to te dwa białe, kwadratowe pola przed wejsciem do domu, tak? Wydaje mi się, że moja "mleczna droga" nie jest aż tak mleczna przynajmniej z bliska, bo z daleka to faktycznie robi się biała. Mąż prowadzi sprzedaż hurtową kruszyw, więc w grę wchodzą większe ilości tzn. 25 ton min.. Gdybyś była zainteresowana to daj znać.
Dołączam dokładniejsze zdjęcia.Pozdrawiam.
Mam u siebie tawuły gold flame i gold moud - obie piękne, ale gold moud szybciej rozwijają listki wiosną i są jej pięknym zwiastunem. Poza tym łatwiej je uformować w zwartą kulkę. Gold flame są wg mnie trochę bardziej "nieporządne" Poczytałam, że trzeba je wiosną mocno ciąć - więc przycięłam w kulki i rzeczywiście, bardzo się zagęściły. A ich największym atutem - jak dla mnie - jest bezproblemowość. Rosną u mnie na glinie, gdzie raz jest nadmiar wody, raz niedobór i dają sobie radę, na nic nie chorują i niewielkim wysiłkiem można je ładnie uformować
Pozdrawiam,
Jutro z samego rana grzej na pole i siej, a swój zapał koniecznie pokaż na zdjęciach Ustaw Wieloszkę z aparatem. Uwielbiamy takie akcje w realu.
Z samego rana to raczej nie da rady, bo pracować trzeba
Wstawię jedną fotkę mojego osobistego ogrodnika w akcji, w stroju odpowiednim do sytuacji, mam nadzieję, że nie oberwie mi się za to, bo miałam zabronione
Danusiu, to już nie plewić? Nie ruszać ziemi? Ja w swoim zapale jeszcze grzebię w ziemi ale mam napomnienia, że ziemia "musi się uleżeć do mrozów" ... ? Co o tym sądzisz? Chwasty rosną.... .
Plewić, plewić, nie wyznaję zasady, że ziemia musi się uleżeć do mrozów, raczej w "ostrej skibie' powinna być. Pusta ziemia powinna być przekopana, ew. dodany kompost lub obornik rozłożony i pozostawiona "nastroszona" aby mróz ją przemroził - wtedy jest lepsza struktura gleby.
No właśnie, co z tymi chwastami? Wszystko zastopowało, a one dalej rosną Pół soboty wyrywałam, aż mi kręgosłup odmówił posłuszeństwa. I to jeszcze nie koniec Szarlotkę też upiekłam Danusiu, w oczekiwaniu aż szron trochę zaniknie i mgła się podniesie, ale nim zdążyłam zrobić zdjęcie, zostało tylko tyle:
Chciałabym aby miało ładne kwiaty wiosną, kulistą korone i niezbyt wysokie.
Biorę pod uwagę:
- • Klon zwyczajny 'Crimson Sentry'
Acer platanoides 'Crimson Sentry' - no to, to raczej kuliste nie jest ale może można uformować?
- • Głóg pośredni 'Paul's Scarlett'
Crataegus x media 'Paul`s Scarlett'
- • Jabłoń ' Royalty' lub `Ola`
Malus 'Royalty', `Ola`
Help! Pomoże ktoś?
Jutro jadę po bukszpany i może cos jeszcze upoluje, to moge sie popytac i o te drzewka.
Witaj,
no właśnie ja zajrzałam i choć nie mogę poszczycić się bóg wie nie jakim doświadczeniem, to akurat co do tych drzewek mam parę spostrzeżeń:
klon "Crimson Centry" - piszesz, że nie są kuliste,a ja taką kulkę na niskim pniu, dokładnie tej odmiany kupiłam wiosną, tylko mieszkamy w dwóch różnych zakątkach kraju
wiśnia spełnia wszystkie Twoje wymagania: kwitnie wiosną, jest kulista i dostępna na różnych wysokościach szczepienia!
głogi też są piękne, tylko akurat u nas trudno kupić taką ładnie już uformowaną sztukę, ale może u Ciebie jest inaczej
robinia umbraculifera nie kwitnie i w taką zimę jak poprzednia w okolicach ciepłego Wrocławia wymarzały nawet kilkunastoletnie okazy .
Nie wiem, czy choć trochę Ci pomogłam, może niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni forumowicze Ja w każdym razie stawiałabym na wiśnię
Chodzi Ci o ten żwir bialo-szaro-żółty? Muszę dopytać męża, bo to on mi go przywózł, ale na pewno nie kosztował 600 zł, coś mi się wydaje, że ok. 80 zł za tonę, ale nie jestem pewna. Mój mąż handluje takimi kamyczkami.
Tak, chodzi mi o te właśnie kamyczki. Może u Was mają jakąś inną nazwę handlową, ale różnica w cenie - oszałamiająca! To właśnie jest Wrocław Chociaż fakt - koszt transportu jest wysoki. A firma Twojego męża ma jakąś stronkę www?
Olu,
a te kamienie na zdjęciu z pergolą (powyżej) to "mleczna droga"? Pytam, bo wyglądają, jak moja "mleczna", tylko są drogie (600zł/t) i czasem muszę miesiąc czekać na dostawę, więc tak podpatruję u innych i szukam czegoś, co wygląda podobnie, a będzie tańsze.
Pozdrawiam i niezmiennie podziwiam
Chodzi Ci o ten żwir bialo-szaro-żółty? Muszę dopytać męża, bo to on mi go przywózł, ale na pewno nie kosztował 600 zł, coś mi się wydaje, że ok. 80 zł za tonę, ale nie jestem pewna. Mój mąż handluje takimi kamyczkami.
Olu,
a te kamienie na zdjęciu z pergolą (powyżej) to "mleczna droga"? Pytam, bo wyglądają, jak moja "mleczna", tylko są drogie (600zł/t) i czasem muszę miesiąc czekać na dostawę, więc tak podpatruję u innych i szukam czegoś, co wygląda podobnie, a będzie tańsze.
Pozdrawiam i niezmiennie podziwiam
Witaj Asik,
Projekt Danusi + Twój zapał=100% sukcesu - naprawdę mocno w to wierzę i trzymam kciuki!!! A od wiosny czekam - tak jak wszyscy ogrodowiskomaniacy - na fotki z realizacji Twojego ogrodu marzeń
Pozdrawiam serdecznie
Tak, tak - rodaków cieszy, jak innym coś nie wychodzi . Nawet nie wiecie ile razy słyszeliśmy, że za szybko budujemy, za szybko się urządzamy, za szybko ogród... Taka zazdrość jest straszna !!! Dlatego lubię tą pozytywną, konstruktywną, ogrodowiskową zazdrość . Taka inna od tej spotykanej na co dzień...
Wiesz GabiK, przestrzeni Ci u mnie dostatek, ale z intymnością średnio. Wprawdzie bardzo blisko nie mam żadnych sąsiadów - i to jest rewelacyjne, ale moja działka ma wjazd od południa, więc cały ogród i taras mam - można powiedzieć "od ulicy". Dopóki żywopłot z tui nie urośnie na 3m wys.i się nie zagęści, to jesteśmy na widoku. Tyle tylko, że z daleka, czyli z drogi nie widać nas już tak wyraźnie - na szczęście . Ale wiem, co czujesz, jak Ci sąsiedzi z balkonu do ogródka zaglądają - mnie by też sz... trafił. Mnie wkurza (choć zaczynam się przyzwyczajać), że samochody zwalniają przy naszym domu i cokolwiek robimy koło domu czy w ogrodzie cała okolica komentuje (czasem złośliwie). No, ale odkąd uschło nam parę większych drzew, to chyba jesteśmy bardziej "swoi"
Byłam na urlopie, a tu po powrocie tyle pięknych ogrodów. Nie nadążam zaglądać.
Ty to masz miejsca na nowe rośliny.
Witaj GabiK,
Wiesz, Dominika już to wcześniej zauważyła - że każdej z nas podoba się to co ma inna . Mnie z kolei podoba się Twój "miniaturowy ogródek". Ileż w prasie i na necie pomysłów, aranżacji (przede wszystkim w realizacjach gardenarium) na zagospodarowanie takiej małej przestrzeni!!! No i zawsze znajdzie się czas, żeby tak jak u Noemi poleżeć na leżaczku...
Doceń zatem swoje 100m.kw. - ogród o takiej powierzchni ma mnóstwo zalet! A jak następnym razem szybciutko uporasz się z pielęgnacją i będziesz już zasłużenie odpoczywać , to wspomnij ciepło o takich jak ja, co jeszcze po ciemku próbują coś zrobić w ogrodzie, bo dnia im brakuje przez te "hektary"
Pozdrawiam serdecznie!