no co ty Aniu, zawsze coś się dzieje
nastrój kiepski? brak słońca nam wychodzi; ja musiałam chociaz w deszczu cos porobic, bo mnie nosiło, a domowe leżą!
no to kupie, jakoś tak się składa, że musze byc w pobliżu
dobranoc, uciekam i zostawiam wam kilka fotek z 29.11,
I pokażę Ci jak moja piesa lubi narty...... kiedyś jeździł z nami, jak widział, że wyciągamy klepki to od razy radość wielka była. A teraz nie ma sił w łapkach...... ale zimą jak leżały klepki to się położył i spał do nich przytulony...
nooo dooobra ... to już pójdę na ten fitness ... ale przy nóżkach bendem oszukiwała ... to nie jest dla ludzi, żeby leżąc na boku tak niby z lekka ciut nad ziemią unosić kończynkę ... to pali mięśnie ...