Już prawie była wiosna...już nawet mi się "chciało chcieć" a tu powrót zimy

Nie zdążyłam nawet sprawdzić co się dzieje pod okryciami roślin. Mam nadzieję, że wszystko ok, bo przez chwilę za ciepło było a nie zdążyłam rozwinąć niczego, zabiegany tydzień był.
Dawno tu nie zaglądałam, głowa przez chwilę poświęciła się innym zagadnieniom. Chcemy bowiem zaadoptować pieska

. Piesek jest "fundacyjny", ma padaczkę pourazową

(był pobity jako malutki szczeniaczek). Poza tym jest radosnym, spokojnym, pogodnym, wrażliwym futrzakiem. Przyzwyczajamy go do siebie pomalutku, tak, aby czuł się pewnie, gdy już będzie na stałe z nami.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj
Malwesowy ogródek
a dla wytrwałych historia powstawania:
Projekt i tworzenie