U nas dzisiaj słoneczny dzień ale wietrzny. Nie byłam jeszcze na dworze to nie wiem co lepsze pochmurne ciepło czy słonecznie z wiatrem. Wiatr to zmiany.
Jak piszesz o szarugach Haniu to ciarki przechodzą. Niech sypie śniegiem ale nie deszcz ze śniegiem.
Ogrodowe trzeba już zakończyć nie ma co się wysilać
Wszystkie krzaki i drzewa przebarwiające się tak pięknie jesienią bym kupiła. Już zrobiłam listę.
U mnie już prawie liści nie ma trochę na brzozach, dzisiaj wiatr to pewnie wszystko owieje.
Haniu ja też raz do roku biorę człowieka do przycinania Tui, pomoże przesadzić. Obiecałam sobie jak zrobię już wszystko po swojemu to będę brała kogoś do pomocy.
Lepiej z obcymi pomocnikami pracować niż z rodziną. Obcy przynajmniej słucha i wykonuje to co mówisz.
Cieszę się, że tak ci wszystko dobrze poszło na wiosnę mniej roboty.
Od ciebie dostałam dalie "Kafke" jak ona do dziś kwitnie piękna jest. Jutro ja wykopie.
Biegaczy u nas to w brud, kijkarzy, rowerzystów od groma. Na szczęście my nie chodzimy alejkami tylko po lesie. Szeleszczą liście pod stopami. Chociaż dzisiaj nad ranem marzyło i nie było już takiego szelestu, ale było pięknie.
Oj będę sądziła. Mam głowę czym innym zaprzątniętą rozmnażaniem roź, szczepieniem drzew. Ślęczę przy internecie później myślę. To takie proste sprawy, w ciągu 2 lat można mieć piękne swoje krzaki.
Ambrowiec u mnie 2 sezon w zeszłym roku nie za bardzo się przebarwiał kupiony wiosna, pewnie wiązał się z ziemią. W tym roku idealna pogoda dla niego miał mokro i 3 razy zalany. Jeszcze ma liście i pięknie sie przebarwia.
U mnie duźo lisci na rabatach tylko z trawnika są ściągane. U mnie to wiatry hulają i muszę jednak zbierać. Dużo liści też wgarniam pod świerki i inne rośliny. Wywożę na zewnątrz wzdłuż drogi robię taki wał z liści i później rozwoże. U mnie nic się nie marnuje.
Elu!
nowo zakupione i posadzone muszę obsypać i to jeszcze do wykonania.
Na razie sadzę, a następna czynność obłożę kompostem.
Stare rosnące tylko niektóre odmiany okryję.
Miałam pomoc w ogrodzie przez 3 dni, bardzo sprytną kobietę, ściągnęła darń pod nowe róże poszerzałam. Ja przekopałam obrzeża kostki.
Ona przycinała łęty wywoziła na kompost, wygrabiła liście z róż.
Obleciałam kanciki szpadelkiem na trawiastej i dużej środkowej, ona wybierała przerośniętą trawę.
Tak że jestem zadowolona z nadgonionej pracy, ale jeszcze ogrom został.
a przez dwa lata nikt mi jednej godziny nie pomógł.
Elu poprzenoś nawet teraz niezapominajki w pobliże oczka wodnego, będą wiosną cieszyć i naturalnie wyglądać. Lamówki z niezapominajek też świetnie wyglądają, a i w lasku też będą pięknie i naturalnie się prezentować. Przy floksach szydlastych też będą fajnie współgrać. Szkoda zmarnować, ale to fakt raz wprowadzone do ogrodu, zostają na lata. Ja wysiałm w tym roku, ale nie wzeszła ani jedna sadzonka, mam tylko te samosiejki z przed kilku lat.
Pozdrawiam
Elu faktycznie słoneczka mało, teraz poranki są piękne, a ja nocą wstaję i nocą wracam taki już czas.
Staram się jak Ty wykorzystywać każdą wolną, słoneczną pogodę na aktywność fizyczną i wmacniać zdrowie na zimę spacerując z dziećmi, bo sama nie lubię, muszę mieć i lubię towarzystwo, mam foty tylko ze spacerów
Mam nadzieję, że przymrozki nas ominą, chociaż wysadzam do szklarni co wrażliwsze, może zdążę z szałwią Amistat
Nasiona z czochów ozdobnych mam i ja, ale czy to może się udać, nie wyobrażam sobie w jakim czasie z nasionka powstanie cebula i zakwitnie, to musi być wieczność, ja niecierpliwcem jestem, kupię i mam
Miałam wczoraj napisac, ale właścicielki tak długo nie było.
Alba.... Ma ładne roślinki może nie są duże,ale zawsze dobrze ukorzenione i dobrze się przyjmują.
Jeżeli chodzi o przesyłkę i opakowanie to nie ma lepszej szkółki bylinowej.
To prawda ani jedna grudka ziemi a te patyki bambusowe aby się nic nie przesuwalo to bardzo dobry pomysł. U mnie jeszcze były w poziomie bo więcej donic w paczce.
Dorotka u mnie też dużo czeka na wiosnę do posadzenia. Oby tylko normalnie i zdrowo było.
Jeszcze wracam.
Dorotka zasiałam w zeszłym roku niezapominajki poflancowalam a w tym roku mam je na każdej rabacie. Wiosna usunę bo wszędzie je widzę. Stokrotki też za mną chodzą, w przyszłym roku posadzę.
Elu, ten klon to Shishigashira (głowa lwa).
Rośnie już kilka ładnych lat. Jak dotąd przyrosty miał kilkucentymetrowe, a w tym roku wystrzelił jak z procy.
To jego najlepszy rok pod względem wybarwienia.
Te np z różą to małe takich możesz wstawić 8 szt, a raz takie fotki czyli na całej szerokości 4 szt. Jak ci się tam zdarzy o jedną to nic się nie stanie, ale nie tasiemce.
Napisz ile ma hektarów twój ogród. Pokaż różyczki jak masz fotki, też ich mam duzo. Ten rok to nie rok różany całkowita porażka. Wiosna byle jaką później jak kwitły deszcze wszystkie pąki zgnily. Drugie kwitnięcie takie sobie.
Też lubię bukietowe z nimi nie ma problemu. Ogrodowe u mnie marzną szczególnie w maju jak są zimni ogrodnicy.
Dobrze, że ci się udało. Teraz jak będziesz się gdzieś wpisywała a ktoś będzie się chciał wpisać u ciebie będzie miał szybki dostęp.
Kiedyś przez Czechowice jeździłam chyba do Goczalkowic.
Jeszcze jest zielono i żółto. Trawy już powiazalam wszystkie. Było mi szkoda ich wiązać, ale jak sobie pomyślę, że poprzednie lata nieraz wiązałam to mi ręce dretwialy od zimna.
Pierwszy raz tak późno wiązałam należy się cieszyć że taka dobra pogoda aby jeszcze słonko świeciło.
W mieście wszędzie odbywa się grabienie, zwożą liście którego jest bardzo dużo.
Byle do wiosny jak dobrze pójdzie to jeszcze 5 m-cy.
Te brzozy przynajmniej połowa z nich miała być wycięta jak były mniejsze stały w wodzie. Wewnętrzna melioracja zmienils wszystko
Zrobiliśmy wewnętrzna melioracje i
U nas też dużo ludzi chodzi po lasach mozna bez maski. W mieście jednak dużo mniej chodzących.
U mnie do tej pory tak bylo, że eM chodził z córką na spacery w sobotę i niedzielę a ja grzebałem w ziemi coś robiłam na działce. Bo ciągle mi było szkoda czasu. Teraz dopiero chodzę bo eM siedzi w domu i mnie wyciąga abym z nim chodziła. EM jak siedzi do godz 13 przy komputerze to kolka ma przed oczami.
W tygodniu jak było normalnie to chodziłam na krótsze dystanse ale chodziłam. Dzisiaj zrobiłam ponad 9 km wg telefonu to sporo.
Mam blisko wspaniałe tereny spacerowe. Rezerwat przyrody Kabaty. Jest sucho dywan z lisci i jest ciepło bezwietrznie cud miód.
Jak tu się nie zachwycać. Foty z dziś