Elu faktycznie słoneczka mało, teraz poranki są piękne, a ja nocą wstaję i nocą wracam taki już czas.
Staram się jak Ty wykorzystywać każdą wolną, słoneczną pogodę na aktywność fizyczną i wmacniać zdrowie na zimę spacerując z dziećmi, bo sama nie lubię, muszę mieć i lubię towarzystwo, mam foty tylko ze spacerów
Mam nadzieję, że przymrozki nas ominą, chociaż wysadzam do szklarni co wrażliwsze, może zdążę z szałwią Amistat
Nasiona z czochów ozdobnych mam i ja, ale czy to może się udać, nie wyobrażam sobie w jakim czasie z nasionka powstanie cebula i zakwitnie, to musi być wieczność, ja niecierpliwcem jestem, kupię i mam
Nie mam czasu teraz na ogrodowe obserwacje, wracam do domu i kocie pychole
karmię i czas na przytulasy muszę podzielić na czwórkę
Rudy biszkopt nocą przykleja nosek do okna i jeszcze jego dokarmiam, tak mi leci ta jesień
Ziarno muszę kupić, w żołędziu jeszcze mają orzeszki
Kretów mam mało, na szczęście, a jednego uratowałam, Goya go przyniosła żywego,
żal mi było, bo by się nad nim pastwiła, odebrałam ręcami eMa
i go wyniósł na pobliski ugór.
Ciepło jest ...przymrozków nie chcemy
Jeszcze zostały mi miskanty do wiązania, suchelce do wycięcia, porządki
w szklarni, filtr i przygotowanie pomp w oczkach, pomidory do wyrzutu i liście na tyłach, zrębkowanie gałęzi
Fajnie mieć jadalne grzyby w ogrodzie
Buziaczki