Gratuluję Bogdziu......... i tych wiewiórek.. jak w Twojej bajce sto tysięcy .... dobra, to tylko bajka... wystarczy tysiąc A na razie tysiąc kolejnych stron...... na dobry początek
I amerykański motylek... rzekomo wielki.... u mego brata takie przesiadują na kwiatkach
Na swojej działce ma wiele drzew liściastych i nie jestem z tego powodu nieszczęśliwa lubię jak się pzrebarwiają i ich szelest pod stopami, a wiosną ich młodą zieleń listków
Brzozy
Dziekuję za pochwaly dla mojej macierzanki nie wiem jaka to odmiana, kupilam pod nazwą macierzanka (na pewno nie cytrynowa ,.....). iala zielono- białe listki. Zakochalam się tak w niej w czasie kwitnienia, że za późno ją obcięłam. Ciut za bardzo zdrewniala. Mam nadzieję, że wiosną ładnie się zazieleni, jesli nie posadzę taką samą
Monika - mi się szczególnie podobają te odcienie neibieskości i wrzosu na tle zieleni Lawenda w kwadratach to dobre rozwiązanie bo mi się ciągle poklada i zatrzymuje sie na bukszpanach
Anula - kupic macierzankę, koniecznie kupić i posadzić w słońcu Nie wiem jaki jest sposób na karmnik, podlewac, deptać i nasłoneczniać
Czy u was też było dzisiaj tak słonecznie i ciepło? Dzisiejszy dzień był naprawdę cudny więc korzystając z dobrej pogody porobiłam troszkę w ogródku m.in. posadziłam tulipany i wysypałam korę na rabaty. Oczywiście zabrakło więc bedę miała "przymusową" wizytę w ogrodniczym
Pokażę wam fotki z weekendu z rabaty brzozowej gdzie dosadziłam wrzosy. Jest jeszcze pusty placyk z przygotowaną ziemią na wrzoście które kupię wiosną.
Brzozy już prawie łyse...
trawka wschodziła, a my zwoziliśmy rośliny, to również jeden z błędów... dostawaliśmy od dobrych ludzi różne "gadżety" i tak dzisiaj mam kilkadziesiąt pojedynczych eksponatów, których nijak nie umiem poukładać
ale wśród nich znalazły się również bukszpanowe kule
Rozmawiałam ostatnio z Ev o bluszczykach....
Te som moje..
...ten w pełnym cieniu...
Drugi w pełnym słońcu...
a trzeci w półcieniu...w doniczce...
Testuję im środowisko.....
Mam jeszcze trzy srebne....no foto...
Buziaki Ev...
Nareszcie wiosną przyjechał "pan koparka" i zlikwidował hałdę. Mogliśmy zacząć wszelkie prace ziemne! Nasze "półpsie" dzielnie pomagało kopać !!! I tak założyliśmy trawnik!