To jest 5 letnia sosna samosiejka, żeby uzyskać taki efekt nie wolno wyrywać Igieł bo właśnie (co doskonale widać na zdjęciu ) w miejscu gdzie jest igła powstaje nowy odrost, jeśli wyrwiesz igłę to nie ma z czego wyrosnąć. poza tym są poodcinane całe końcówki bo były za długie, sam nie sądziłem że tak pięknie odrośnie.Teraz wygląda inaczej to jest ta wygięta duża sosna pokażę foto
Jak zobaczyłam Zbyszka pierogi, to nawet pisać nie mogę, bo mi ślinka leci.
Mam prośbę o nazwę tego kwiatka. Wysiałam z nasion na wiosnę do doniczki, w maju przepikowałam do gruntu Rośnie i kwitnie pięknie, ale nie wiem co to jest, czy jednoroczna , czy bylina. Podobne do rudbekii, ale coś mi nie pasuje. Pomożecie?
ba, ale tu wyzwanie!! jak uda ci się, zapiszemy cię w księdze Guinnessa!!! toż to wyczyn z tym Witonim, zacz on płożący jest, a ty go w górę!
rabaty piękne, nie wiem, po co wyszukiwać eleganciej, jak jest swojsko, naturalnie i zachęcająco, Ja odbieram twój ogród jako cud natury, wszystko piękne, naturalne i radosne
Witaj Basiu.
Jestem na ogrodowisku od niedawna i staram sie odwiedzić wszystkich. Dzisiaj Twoja kolej. W Miedzyzdrojach zakończyliśmy z mężem naszą wakacyjną przygodę rowerową. Szkoda, że nie wpadłam do Ciebie wcześniej. W telegraficznym skrócie moje odczucia po spacerku wirtualnym:
- Dom śliczny, ogród prześliczny i gospodyni urocza,
- Szkalarnia doprowadziła mnie do zazdrości,
- mostek bardzo mi sie podoba, wcale nie jest kiczem,
- piesek przesympatyczny, mój podobnie uwielbia kominek i ciepły kocyk,
- kompostownik gustowny,
- mąż zdolny i pracowity, a to prawdziwy skarb. Mój tez wiele rzeczy robi sam. Podobnie jak Twój sam zbudował drewutnię, zrobił podbitkę na domu, ułożył polbruk .....
Bedę do Ciebie zaglądać i zapraszam w moje skromne progi.
Witam i ja wszystich ogrodowiczan !
Od jakiegoś czasu podglądam Wasze ogrody. Od niektórych po prostu czasem ciężko oczy oderwać ale wszystkie tworzone z ogromną miłością do roślin i pasją. No właśnie pasja to coś co myślę że mam dwie ręce sprzęt ogrodniczy i chęci tylko ostanio chyba w moim przypadku nastąpiło zmęczenie materiału cy cuś bo całe lato chodzę obok rabaty pod oknem i niby wiem co chcę a zawsze coś mi nie tak.
Marzyła mi się tutaj rabata na wzór typowo ogrodowiskowej czyli stożek, kulka na pieńku, hortensje kulki z bukszpanu i żurawki.
Mieszkamy już dwa lata jeszcze dużo do zrobienia przed nami wokół domu ale grzebanie w ziemi to jest to, co mnie odstresowuje i może tego nie widać ale grzebię i przesadzam w każdej wolnej chwili.
Nawet sąsiad ostatnio do mojego męża zagadnął " twoja żona to zawsze w tym ogródku na kolanach. Kurcze może rzeczywiście już czas skonczyć te nasadzenia i dać roślinkom po prostu spokojnie rosnąć?
Tylko nie wiem czy to jest wykonalne w moim przypadku.
Dzięki ogrodowisku przestałam kupować pojedyńcze egzemplarze bo fajne i gdzieś się posadzi. Część z nich już oddałam znajomym a kilka czeka aż skończę swoje ogrodowe dzieło jak nie znajdą miejsca u mnie to oddam w dobre ręce. Nauczłam się dzięki Wam rozmnażać iglaki, bukszpany i inne. Ostartnio kupiłam 4 szt żurawek i wychodzi na to że będę z nich miała 14 szt malutkie na razie ale co tam za rok już będą ładne.
A więc kochani przyszłam z prośbą o pomoc w obsadzeniu tej oto rabaty.Długość 6,5 m a szerokość 2 m.
Strona wschodnia zaraz obok wejścia do domu więc zależy mi żeby jakoś to grało z resztą. Na środku rośnie już sporych rozmiarów migdałek ,jak trzeba jestem w stanie go wykopać. Kupiłam tu też kulę z bukszpanu rośnie kilka kulek (powiedzmy) ale jeszcze ze dwa sezony i może wyjdą na ludzi. Kupiłam dwie hortensje Limelight i żurawki Lime marmalade..chyba. Stożka z cisa czy bukszpana oraz kulki na pieńku jeszcze nie spotkałam w okolicznych szkółkach.
Może komuś przyjdzie do głowy jakiś fajny pomysł jak ten kawałek sensownie obsadzić?
Wrzucam też kilka innych zakątków może jeszcze nie skończonych tak żeby ogólny pogląd był na to co jest wokół.
Ostatnio zasadziłam w swoim ogródku dwa ekrany ze Skyrocketów.
Ale okazało się, że jedne z nich miały metkę Blue Arrow.
I te chciałabym zostawić.
Skyrockety bardzo chorują i postanowiłam zaoszczędzić sobie przyszłych kłopotów i wywieźć je do ogródka na wieś.
Czy ktoś jest w stanie rozpoznać - które są które?
Bo ja pomieszałam oznaczenia i teraz nie wiem
Aniu
kolejnych 400 stronek Ci życzę
oraz
nieustajacej pogody ducha i uśmiechu.
Aby dobry duch zsyłajacy te wszystkie pomysły i natchnienia nigdy Cię nie opuszczał.
No to jeszcze pierwsze w tym roku mgliste fotki ogrodowe. Ranne wstawanie ma swoje zalety
A tu widac dziurę w żywopłocie już zrobioną i całe wielkie pole do popisu po postawieniu nowego płotu. Trzymajcie dziewczyny kciuki żeby ta cała operacja w miarę bezboleśnie przebiegła
No w szoku jestem od samego rana 7 ston do nadrobienia...i jak zwykle Agata zdjęciami swojego ogrodu mnie dołujesz przecież wiesz, że uwielbiam właśnie takie klimaty...takie ogrody i co ja mam zrobić? Kiedy u mnie tak wszystko zarośnie? no i iedy na wszystkie chciejstwa zarobię?
Ale poważnie Pani od Historii Sztuki Pani to cudną historię w swoim ogrodzie tworzy i żadnego Bubba do tego nie potrzeba
Kusi i kusi z tym przyjazdem już w wątku Kwiatholandii padła propozycja co by się zorganizować busikiem i pojechać. Więc się powtórzę i tu - jestem za Nawet z namiotem i śpiworem
Zresztą mieliśmy przebiegły plan w tym roku wyjazdu do Holandii na zarobkowe wakacje (ze zwiedzaniem ) do jakiejś firmy ogrodniczej, niestety nie wyszło
Także - strzeż się!
No nareszcie jakieś rzeczowe elementy! Ozz. Zupełnie poważnie. U mnie jest miejsce dla dwóch osób całkiem komfortowo, a dla mniej wymagających to ze cztery. Już raz czwórka nocowała i wszyscy przeżyli Zapraszam nieustająco. Poważnie!
No to pomyślę poważnie Może być tak, że dopiero na przyszłe wakacje coś się uda, bo mnie się urlop kończy z 1 września ale myślę, że szybko zleci. A przynajmniej wiem jakiego szablastego i paskowanego potwora bym przywiozła w prezencie na różankę
Ozz to ja nie wiedziałam, że i Ty nauczyciel, a szkoła jaka? Cosik z architekturą krajobrazu powiązana? Czy to tylko Twoje hobby?
Izuś.. mogę jeszcze oftopic...?...
bo mnie to jednak zaintrygowało...
Anusia i Betysia wyklarowały to nader jasno Ania z wrodzoną sobie rzeczowością, a Betysia z uroczą życzliwością... Kofam was baby! Obie inne, a obie uwielbiam... I gdzie tu logika?...
Ale kluczowe pytanie postawiła Betysia: "Co cię na takie pytania wzięło kobieto?..." Ano wzięnło mnie i to dość mocno, bo dla mnie forum to nowość.. i zastanawiam się, ja Wirtualny Nowicjusz gdzie się zaczyna a gdzie kończy prywatność na forum i czy obowiązują tutaj te same zasady, co realnym świecie?...
.. bo jeśli przyszłam na forum w konkretnym celu - po Zieleń i porady czyli po wartość poznawczą, a znalazłam oprócz tego w nocych Polaków rozmowach również nazwijmy to umownie wartość odkrywczą - ludzi, to czy mam nadal prawo do swojej prywatności czy już nie?... czyli czy jestem sąsiadem czy domownikiem?..
Ev, Odsiecz przybywa
Izuś, mogę w Twoim wątku, prawda?
Bo ja chyba rozumiem, co przez ten galimatias słowny Ewa chciała powiedzieć. No, tak mi sie przynajmniej wydaje
Bo jedną kwestią jest to, co i ile wolno nam pokazać u innych (czyli na przykład u sąsiada, gdy w kadr wchodzi nam jakiś fragment jego ogrodu).
Odrębną kwestią jest to, ile pokazujemy siebie i czy mamy w tym względzie wybór .
Każdy kto wchodzi na jakiekolwiek forum musi zdawać sobie sprawę z tego, że jakąś część siebie i swojego zycia upublicznia.
Jednak zasadą podstawową, zarówno w życiu realnym jaki i wirtualnym powinno być, że każdy sam decyduje, co i ile chce pokazać. Bo niestety, musi się liczyć z tym, że to, co pisze i pokazuje, staje się ogólnodostępne zarówno dla uczesników forum, jak i biernych oglądaczy. A więc widoczne i przez sąsiadów bliższych i dalszych, krewnych i powinowatych, zanjomych i nieznajomych a nawet podwładnch i przełożonych oraz pracodawcę (tak, zdarza się).
I musi się liczyć z tym, że to, co napisze, i pokaże, podlegać będzie ocenie.
A oceny bywają różne, bo ludzie są różni. Nie mądrzy i głupi, tylko właśnie róźni.
Oceniają rzeczywistość przez pryzmat wielu aspektów, m.in. zalezy to od tego, jakie otoczenie ich kształtowało i nadal kształtuje czy doświadczenia życiowego, a takze od tego, czy daną osobę lubią bardziej, mniej, czy moze jest im obojętna. No i jeszcze cechy charektorologiczne też nie sa bez znaczenia
A oceniamy wszyscy, nawet, jeśli sądzimy, że nie oceniamy. Tylko jedni te swoje oceny upubliczniają, inni nie. Albo upubliczniają w odpowiedniej formie.
Informacja, jaką przekazujemy o sobie, może podlegac nie tylko ocenie, ale moze być także wykorzystana. Do róźnych celów, w tym także przeciwko nam. Przez złodzieja na przykład.
Dlatego ja stoję na stanowisku że kazdy ma prawo pokazać tyle, ile sam uzna za stosowne. Wiec jeśli ktoś nie chce pokazać domu na forum ogrodniczym, to ja tę decyzję uszanuję. Jeśli ktoś nie chce pokazać własnej facjaty - jak wyżej.
Jednocześnie dadam, na wszelki wypadek, że szanuję także decyzję tych osób, które pokazują i domek i facjatę swoją i rodziny - to jest ich wybór.
Nie ma tu - na tym forum - w tym względzie żadnego przymusu. Tak mi się przynmajmniej wydaje
Wydaje mi się, ze kazdy może też prosić, by jego zdjecie nie zostało zamieszczone na forum. I taka prośba powinna zostać uszanowana. Choć wiem, że w praktyce to moze okazać sie trudne (mam na myśli zdjęcia ze spotkań). ale nie jest niewykonalne.
A ja podpatrzyłam fajne połączenie w nowej realizacji Danusi lawendy i Cyprysik groszkowy 'Filifera Aurea Nana'.
Niezły pomysł! Muszę doczytać jaki duży rośnie, bo ta rabatka ma 1,2m szerokości (w tym 40cm zajmą lawendy... Czy się zmieści? I ile sztuk? 3 czy 5? Bardzo fajna propozycja