Witam.
Mojego świerka srebrnego też coś dopadło;/ nagle zaczął brązowieć, a był taki piękny...
Co to może być? Da się go jakoś jeszcze uratować? Będę wdzięczna za pomoc
Jeszcze kilka zdjęć do lepszej identyfikacji problemu:
Ogród nie był po drodze i Ty miałaś inne plany a jednak znalazłaś chwilę by sie ze mną zobaczyc. Bardzo Ci za to dziękuje i oczywiście Dzidce która nam wszystkim zrobiła niespodziankę.Róża niezwykła i piękna. dzięki.
poziomicą jest łopatka dziecka, akurat się nawinęła
tutaj może lepiej widać
rabatka jest wyniesiona specjalnie by zasłonić betonową podmurówkę ( docelowo podmurówka będzie zasłonięta przez bluszcze) - nie mam żadnego problemu z korą na trawniku itd.
Po jednym oberwaniu chmury, gdzie przez pół godziny woda na trawniku faktycznie stała miałam na trawniku 10-15 kawałków kory.
Witaj Haniu.
Ja sobie urlopuję, a Tobie strzela kolejna 100 - to juz 7. Trzymaj tak dalej. Niech dobry humor Cię nie opuszcza. No i na Ciebie po urlopowaniu czekała niezła niespodzianka - portret Weroniki jest wspaniały. Wrzuć fotkę jak juz zawiśnie u Ciebie. Spotkania z dziewczynami też widzę, że wypadły super. Wiecej takich spotkań i świat wydaje się piękniejszy.
Ja tez po powrocie mam bardzo dużo pracy w ogrodzie, ale to przecież przyjemnośc. Wymyśliłam sobie nowe rabaty i metamorfozy. Niestety dzisiaj już w pracy i nie wszystko zdążyłam zrobić, więc czekaja mnie pracowite popołudnia.
Pozdrawiam serdecznie.
I na deserek zrobiona przeze mnie paterka - podstawa od babci (oj ma swoje lata!), klosz z netto (oryginalnie rażąco rózowy ) przemalowany i postarzony, sterczynka z castoramy - rownież postarzona troszkę jutowego sznurka do ozdoby ... i voila
Nawet załapal się na sesję profesjonalną i chwalono
Paterka niezwykła, bardzo imponuje mi Twoja śmiałość w takich działaniach - różne elementy, złożone w całość i podrasowane - ostatecznie piękny przedmiot. Ja rozglądałam się chwilę za takimi siateczkowymi kopułami do przykrycia ciasta na letnim stole, ale jako, że nie znalazłam nic co by mi przypadło do gustu - w rozsądnej cenie oczywiście - to do dziś nie mam. Ale ani przez myśl mi nie przeszło, żeby kupić różową w markecie i przerobić. A Ani przez myśl przeszło i to dla mnie dowód, że trzeba się wykazać swobodą, pomysłem i fantazją. Podziwiam i bardzo lubię patrzeć nas takie Twoje działania. I raz jeszcze zachwyty nad tarasem...
Witam Elu i dziękuję za tak miłe słowa
Staram się, tu na Ogrodowisku tyle pięknych zdjęć, jeszcze nie wszystko wychodzi.
Np. dziś upał, a wtedy najwięcej ptaków przylatuje do strumyka, napatrzeć się nie mogę
Ale do zdjęcia im zrobić to już sztuka, próbowałam dziś:
Jeszcze muszę poćwiczyć
Ach jeszcze tyle różnych przylatuje, tylko nie zdążę aparatu włączyć.