Żurawki dodały koloru rabatom...ślicznie kupowanie jest przyjemne, ale sadzenie to już trochę mniej, przynajmniej ja tak mam. Najbardziej lubię przymierzanie...
jak kupisz do dużego ogrodu małą ilość, to wszystko ginie i efekt żaden, a tak rosną sobie i coraz większe będą co roku
to udanych zakupów! myślę, że we dwie też byśmy nieźle poszalały na zakupach
Właśnie o dodanie koloru mi chodziło, bo za zielono jakoś się zrobiło, jak kwiaty przekwitły, a tak fajnie te żurawki w promieniach słońca się mienią
tak, sadzenie było tak intensywne, że nie mogłam się zwlec z łóżka, jakby mnie na młyńskim kole wymęczono!
O matko i córko, super wypasione zakupy, ale tak najlepiej od razu widoczne są efekty a winka mam cała piwniczkę, dziedziczne
oj, to na to winko się czaję, musi być pyszne! nic tylko do ciebie trzeba jechać!!!
Aniu, szykuj się na wizytę, bo u Irenki pomiędzy pomysłem, a wykonaniem to tylko chwila
Irenko, podziwiam to co robisz i efekty i życzę aby energia i radość życia nigdy Cie nie opuściły
Podoba mi się Twój ostatni "rozmach"
Jolu, dziękuję bardzo i cieszę się, że i ty naładowane masz akumulatory, morze dobrze ci zrobiło, zwłaszcza ta dawka jodu
to prawda, ani się nie obejrzy i juz u niej będę