Aniu piątek długo pracowałam, a dziś piękna słoneczna sobota przywiodła do mnie gości, a po południu byłam we Włocławku na występie Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk niezapomniane wrażenie kilka lat temu byłam na występie Zespołu Mazowsza i stwierdzam, że szkoda, że tak rzadko można je podziwiać, piękne ludowe stroje, piosenki i taniec w ich wykonaniu obu zespołów nie ma sobie równych
Ja się ma tego troszkę, a czas ograniczony..to ...... pasowałoby jeden dzien w tygodniu minimum pogrzebac w ogrodzie a nie jeden dzień na miesiac.... ale c otam.. Ty masz wycieczkę po ruinahc, a ja miałą mwycieczkę po swojje ogródkowej ruinie..... ale przyciete trafki (te od trawnika) od razu poprawiły całokształt..... aż miło było popatrzec ..... No i tym sposobem wygospodarowałam miejsce na cebulowe.... niestety dalej za mało..... bo zakupy zawsze większe niz możliwosci...
Pod akacją i innym dobrem miałam liliowce i lilie.... za ciemno , za wysokie... wiec przeniosłam to wszystko na nowe miesc.. czołgajac sie pod choinkami..dosłownie.. z połową wiaderka kiepskiej ziemi.... wyrzuciłam ją za choinki, a naciągałam tam dobrej ziemi (tu już nosiłam po wiaderku..bo z innego kierunku)..... i będę mieć piękne miejsce pod cebulowe.... taki metrowy krag cebulowych.... zanim zarośnie.. to cebulki przekwitną.... a liliowce i lilie odżyją w noym miejscu.... a lilie 2 metrowe Białostockei zresztą - od mamy...... sadzone w dniu 1 stycznia... będą widoczne zza skalniaka... nózki w liliowcach (jak lubią) a gówka w słoneczku..też tak lubią..... a ja z tarasiku widok na żółty łan lilijek....
ale co sie omachałam to moje...... mam nadzieje, że to gut idea z takim rozplanowaniem......
A te te lilie i w tle widać liliowce.... przesadzone Akacja sierozrosłą... a M nie daje jej wyciac..... grrrrrrr
i mam litr miodku ... po drodze minęłam ogródek ... nie wiem może kogoś z wielkiej ogrodowiskowej braci bo bukszpaniki dzielnie wyznaczyły granicę rabat ...
i las ... piekny dziś z refleksami słońca pomiędzy koronami drzew ...
Nie dosć, że nas trzeba było cały czas pilnować, to sąsiedzi jeżdża traktorami......... z sąsiadem trzeba było się też poganiać wzdłuż płotu....... a misiek jest już bardzo wiekowym pieskiem.. i zschorowanym.. nie na jego łapki takie sprawy......
Ale to pies ogrodnika i walczył z nami cały dzien