My generalnie sporo robimy razem.
EM albo się nie angażuje wcale, albo na 100 %. Inaczej nie umie.
A w kwestię ogrodu wkręcił się zaraz po kupieniu działki.
W czasie budowy posadził maliny na środku działki, potem ze 2 sezony straciłam na argumentowanie dlaczego one nie mogą tu rosnąć.
Teraz mówi że lubi nasz ogród i to jaki jest, ale musi mieć miejsce na swoje eksperymenty, próby mieszania nieoczywistych kolorów ( np 2 odcienie różu z czerwienią) bo to go cieszy.
Na szczęście zwykle dobiera gatunki z roślin które juz mamy w ogrodzie i lubi nawiązywać do nasadzeń w okolicy .Poza kolorami z grubsza mamy podobny gust.
To rozplenica hameln- fota z 2015.W tym roku szybciej zrobiła się beżowa ( tan kotki jej)
Czasami roślina wie lepiej i koniec. Jedna magnolia u mojej mamy miała być krzewem a na siłę rośnie na drzewko i już to zaakceptowałyśmy. Też jest piękna
No to już jestem pewna, że nie mam Green Jevel. Moje mają szerokaśne liście.
Cudowny jest ten wasz małżeński układ ogrodowy Mój eM już się wtrąca, ale jeszcze za uprawę kwiatów się nie bierze.
To po ilu latach przychodzi?
No też tak słyszałam.
Ale po tym, co pokazały Magnolia i Marysia, jestem przekonana, że mam coś innego. Ależ długo muszę czekać, zeby zobaczyć, jak się będą prezentować. Aż do lipca.
akcja skorupkowa... ja tez jutro wrzucę swoim, bo zapomiałam.
90 cm jest- i dobrze.
Green Jewel- u mnie niektóre przyrastaja bardzo wolno, inne znowu szalajeą.
A najsilniej rosną na rabatce Ema. ( tak, on musiał dostac swój kawałek, bo byśmy się kłócili o podejście do roślin i kompozycji). Rosną cudnie, ale juz dwie zimy padałay po dobrym sezonie. W tym roku próbowaliśmy je wysadzać tak żeby płycej rosły, zobaczymy
Wiosną daję mu nowe sadzonki, tyją na potęgę, kwiaty mają duuże.
Ale nasze mają listki nie okrągłe, raczej wydłużonej elipsy i jasnozielone.
tu je widać
Na początek sprostowanie. Wczoraj podałam Magnolii, że za jeżówkami jest 60 cm miejsca na miskanty. Za mało:
Na to ja: "Ok, będzie 75. Dziękuję, Magnolio
Nie chwaląc się, działam z prędkością światła! Wczoraj się zobowiązałam, dzisiaj już jest! 95 cm pomiędzy jeżówkami a siatką sąsiadki
Oczywiście nie przesadzałam po nocy. Tyle zostawiłam na miskanty (jednak człek czasem myśli logicznie), tylko zapomniałam chyba, Tak to jest, jak się dooopki ruszyć nie chce, żeby wyjść i zmierzyć.