ten pin z krętą ławeczką bardzo mi się podoba.

Iwk4 napisał(a)

Nie jestem pewna
Widziałaś, jak panowie kładą kostkę? Musieliby zmienić technologię.
Taki kołnierz mi pan zrobił, by się nie obsuwało.

A ja połowę skułam, wybrałam piasek, zasypałam ziemią. Na brzegu niczego nie mogę posadzić. Ana miała taki sam problem. Wysypała brzeg żwirkiem ...
( tu akurat mam na płycie szamba )

Pomyśl, że ja podobny miałem po zrobieniu chodnika przez ekipę - skułem go do kamienia - i siedzi A bukszpany przylegają do samej ścieżki i nie wyobrażam sobie inaczej

Bo tak naprawdę ziemia i korzenie wszystko trzymają na miejscu
Tylko fachowcom wydaje się inaczej

Powiem ci Iwonko że w delikatnym szoku jestem chociaż widziałam już takie "kwiatki". Wiem że tak robią na podjazdach z kostki w których nie ma krawężników ale bez przesady. Ja mam wejście z kostki granitowej które tworzą takie jakby szerokie stopnie, platformy czy jak zwał tak zwał i nie mam tyle betonu. I najważniejsze: nie mam go do wysokości kostki tylko pod i kawałek od dołu jest zanurzone to tego nie widać. Poza tym najważniejsza jest podbudowa- jak ona będzie porządnie zrobiona to nic nie ma prawa się rozsunąć. Szlifierką kątową trzeba to chyba ściąć bo przy skuwaniu to mogłoby chyba pęknąć za dużo Tak wysokiego betonu jak u ciebie jeszcze nie widziałam Ale co tu dużo mówić, każdy z nas na pewno ma u siebie coś schrzanionego. Ja mogłabym dłuuugo wyliczać

Moniko, myślę, że nie tylko u mnie tak to wygląda.
Jest to zbliżenie - ta opaska jest na szerokość kostki na płycie szamba. Zwykle martwe miejsce, ale ja się uparłam trawki posadzić. Mam tam ziemi na głębokość szpadla.
W przypadku Reni ścieżki - musi mieć świadomość, co może ją spotkać. Trzeba "technologię" chyba z panem kładącym kostkę omówić.
U mnie akurat jest to miejsce, gdzie beczkowóz dojeżdża do szamba. Dlatego opaski nie skułam...
W innych miejscach mam obrzeża, więc jest inaczej.

No ja też mam taką opaskę tylko tam gdzie ciężarówka z węglem wjeżdża bo na podjeździe osobówką to normalne krawężniki.

Makao_J napisał(a)

Oni zwykle wylewają takie kołnierze w miejscu gdzie jeżdżą samochody.

Ja mam to jako obwódkę zamiast krawężników ...

Margarete napisał(a)

No i jak chorusiu ? Lepiej już?
Życzę zdrowia i pokonania przeciwności, zdrowiej Reniu
Nie jestem na bieżąco, postaram się zerknąć trochę w tył u ciebie żeby wiedzieć co słychać. Póki co buziaki zostawię k lecę czytać zaległe posty.

Lepiej w poniedziałek wracam do pracy ... I nawet nie próbuj u mnie nadrabiać mam dla Ciebie skrót wiadomości: https://www.ogrodowisko.pl/watek/5315-jak-ozywic-moj-szmaragdowy-ogrod?page=1454

Przeczytalam calosc
A poniewaz na tablecie musze pisac krotko, to bedzie brutalnie. Z gory przepraszam
Uwazam, ze przerabianie tej sciezki to przerost formy nad trescia
1. Nawodnienie
2. Ta kostke masz na pewno i w innych miejcach. Czyli albo wymienisz cala albo bedziesz miala poszatkowane wykonczenia. Bez sensu obie wersje

Magnolia dala swietna propozycje, ktora z tej sciezki i kolka czyni atut i w tym kierunku bym szla. W srodku kolka mozna nawet postawic donice albo taka rzezbe, o jakiej byla mowa wczesniej - jesli nie przeszkodzi to w komunikacji.
Dwa kolka roznej wielkosci sa lepsze niz trzy takiej samej.
Z murkow wznoszacych zrezygnowac i po calosci okregu polozyc jakas kostke na wysokosci trawnika - Nettka wrzucala inspiracje ze 20 stron temu. Tylko przed hortensjami na linii tego okregu zrobic lawke w postaci bialego murka nakrytego drewnianymi szczebelkami.

Nie znosze pisac na tablecie i telefonie

lindsay80 napisał(a)

Świetne podsumowanie i ostatnie przemyślenia mi się bardzo podobają, myślę, że fajny efekt osiągniesz i da się uniknąć zdewastowania tego wszystkiego co już jest.

... ksztalt ścieżki muszę wymyślić