A ja nie byłabym taka pewna Na pewno tak tego nie zostawię ale nie mogę sobie pozwolic na mega rewolucję ... eM sie nie zgodzi na poważne przeróbki nawadniania ... nawet nie proponuję ... bo samej szkoda mi wykonanej wcześniej pracy
Renia, jakoś nie umiem się twoimi pinami zainspirować. Nie mam pojęcia, jak je "przerobić" u Ciebie
Ale ty już coś wymyślisz.
Jak ci to koło nie leży, to je przerób. To nie problem.
Sama wszystkie chodniki przerabiałam, tzn. zleciłam naszemu panu
Do ostatniej zbrodni się nie przyznałam, aż M przyjechał na weekend. Nie dałam po sobie poznać, ze chodnik wyprostowałam. Przeszedł się w kierunku furtki i się nie połapał. A jak wracał odkrył "moją zbrodnię" i chciał coś powiedzieć, uciekłam do domu Jedyne, co powiedział : "Iwonko" i zamilkł