Dzisiejsza wiosenna zima
Tak swoją drogą uwielbiam kiedy wszystko jest obsypane śniegiem... Najfajniej to wygląda na iglakach i gałęziach krzewów. Po prostu bomba
Bardzo dorodne i ładne. Podobna do mojej Etny, bo duże liście. Moje zakwitły po raz pierwszy po 5 latach, a z kolei Otto Lyken juz w drugim roku. Póki nie kwitną, możesz delikatnie czuby wyrównywać.
Pogoda i u nas taka sama,ale wiosnę masz.
Takie donice- głowy mam 4, ale z betonu
Te drzewa, które wymieniasz, to same piękności.
30 to w liczbie dużo, ale sadzenie błyskawiczne.
Teraz odnośnie magnolii Leonard Messel.
Kaśka- Bawarka wychwalała je pod niebiosa,piała z zachwytu, jak ją pokazywała, zapragnęłam i ja, udało się, stacjonarnie trafiłam i 3 kupiłam. Dałam je za łuki, rosną u mnie już 3-4 lata, golę je od dołu, bo w nogach są róże i chcę aby wyszły ponad łuki, aby była ogromna, różowa chmura kwiatów. 2 już to stadium osiągnęły, 3 mam mniej słonka i jeszcze jej nie widać.
Rosną w ziemi rodzimej, na wierzchu tej ziemi mam wysypany piach, bo nie mieliśmy z nim, co zrobić. A rosną wspaniale. U mnie przetrwały mrozy -24, przyrost roczny gałęzi, to tak 10-15cm. Po cięciu od dołu, wypuściły nowe gałązki, na każdej jest pąk kwiatowy, są zgrabne, obficie kwitną, jestem nimi zachwycona.
To mieszaniec m. Kobus i gwiaździstej. W zasadzie od gwiaździstej różni ją kolor, mam 2 białe, jedna bardzo wiekowa.
Koleżanka ma magnolię Rosea, szczerze, nie widzę różnic między nimi.
W necie podają różne opisy, nawet szkółkarze, ja się opieram na własnym doświadczeniu i sposobie prowadzenia i na razie jest bardzo dobrze, nawet im nawozów nie daję, zresztą żadnej magnolii nie dokarmiam.
Ty kupiłaś Rosea, będziemy porównywać, jeśli jakieś pytania masz, odpowiem.
a teraz ich sesja
ta jest największa, bo ma najwięcej światła, kupiłam malutkie, a tu kolejne 2
zobacz, na mini gałązkach są pąki