Lucy, a jaki masz odstraszacz myszowy?
Jesienią kupiłam taki badziewny, niby jakieś ultradźwięki, ale chyba jednak działa, chodzi non stop.
4 lata myszy w domu nie było, poprzedniej jesieni się pojawiły, nie wiem czemu. Powiązałam to z faktem gromadzenia pod koniec sierpnia worów z ziarnem dla ptaków na zimę - czy słusznie, nie wiem. Kilka złapanych zostało i wyniesionych, dwie nie miały tego szczęścia, później zaczęliśmy na stryszku wykładać pułapki zapachowe - kocyk kotu spod tyłka wyciągnięty i kudły ze szczotki
Oj ja myszy w domu też nie lubię raz przez otwarte drzwi w kotłowni jedna nam weszła do domu, miałam wrażenie, że w całym domu śmierdzi myszą, ale udało się dość szybko złapać teraz pilnujemy by drzwi zamykać, szczególnie w sierpniu, wtedy one szukają schronienia na zimę.
Daga kupiłam jakiś czeski na alle. Widaje wysokie, piskliwe bardzo zmienne dźwięki. Jaki będzie efekt zobaczę pewnie za parę dni. Albo będą nowe tunele, albo nie. Wkopałam go w miejscu, gdzie było najwięcej podkopów.
U mnie pułapki zapachowe nie działały. Działa kot, ale on się nie roztroi. A poza tym on online dla zabawy i z natury. A z domu wychodzi nazarty, to mu się nie chce od razu latać.
A i pies odstrasza trochę, bo podobno myszy nie lubią odgłosów biegania psa i uciekają przed tym. Tyle że u mnie piesa nie bardzo ma jak się rozpędzić.
Żar. Siedzimy w domu, bo tu chłodniej. Odnowienie elewacji dużo zmieniło, wyizolowane ściany i parapety i dom się tak nie nagrzewa.
Nawet u dzieci na poddaszu (!) jest chłodno.
A młoda wczoraj wróciła z nocowania od koleżanki i wieczorem gorączka 38.6. Dziś też ją trzyma, do tego katar, zatoki i ogólnie źle się czuje. Znowu przemarsz wojsk
Jutro do lekarza z nią muszę, pojutrze z Wojciechem do ortopedy. Ehhh
Mus zmienić układ rabat.
Może u koleżanki była klimatyzacja. Czasem ubocznym skutkiem korzystania z niej są takie stany goraczkowe. M od 4 dni dochodzi do siebie po podróży klimatyzowanym pociągiem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz