i moje maleńkie iglaczki Zdjęcia niekoniecznie wiosenne, ale nie mogłam się oprzeć

I kolejna czwóreczka taki misz masz


rh przeżył zimę i ma się całkiem dobrze

a to chyba gęsiówka czy jakoś tak, też chce kwitnąć już

i jeszcze kilka
krokuski


sasanki też w pąkach

hiacynty do światła chcą, w tym roku trzeba je będzie przesadzić, bo już są zagłuszone przez jałowiec, ach ten brak doświadczenia

Elu - hmm już kolejna osoba mi to mówi, ale ja muszę wszystko szybko, w pracy też... jakoś nie umiem zwolnić. Wszystko na już szybko

Juziu/Justyno - jutro, dzisiaj już ciemno było - dojechaliśmy sporo po 18tej do domu.

Agnieszko - niech rosną

Jutro ma być prawie 20 stopni - ale fajny weekend sie zapowiada I dentystka odwołała jutrzejszą wizytę Gabi, więc mam całą sobotę dla siebie Jupi! Rano bazarek (umówiłam się z jednym szkółkarzem - ma mi przywieźć pienne agresty - chcę dosadzić ze 2). Może też jeszcze ktoś z roślinami na bazarek przyjedzie - w końcu już po połowie marca! A potem sadzę

Powoli przymierzam się do zakupu obelisków pod pnącą fasolkę do warzywnika - ze 6 sztuk bym potrzebowała
Np takie:

Witajcie, tak jak obiecałam wkleję kilka fotek z dzisiejszego słonecznego dnia
Tulipany już całkiem spore

Botaniczne mają pączki

Z różową skalnicą też coś zaczyna się dziać Mikra jest, wiem, ale rozmnażam je intensywnie z własnych zasobów.

Kasiu, i u mnie było pięknie!

Dziś znów byłam na działce, ale ponieważ zapomniałam wziąć sznurka nie mogłam kontynuować cięcia jałowca. Za to przycięłam wierzchołki smaragdów, bo wyrosły bardzo i rzucały sporo cienia.

Smaragdy po ścięciu wierzchołków


Wychodzi rozchodnik okazały i...


ostróżka! No, nie wierzyłam własnym oczom!



Pierwiosnek omszony stracił pączki, tym się nie martwię - wyjdą następne Za to liście przetrzymały trzaskające mrozy!!!

Na ogrodowisku same tęgie i życzliwe głowy,to poradzą na pewno!
Tak naprawdę to chcę 3/4 ogródka przerobić.Nie udało mi się dużo rzeczy.A bardzo mi zależy na tym moim poletku
opiszę zdjęcia, z czym mam zakałę i od czego chcę zacząć:

Ten prosty kawałek,jest obsadzony hostami, to cieniste miejsce od rana do godz ok16.i to wydaje mi się OK.Natomiast ten "jęzor" jest tak uformowany ponieważ uciekałam do cienia z rh.Posadziłam między nimi krzaczki zielone i trochę wrzosów.Ale wygląda to beznadziejnie!Ten pień czarny który widać będzie wycięty chyba jutro i w tym miejscu myślałam posadzić pienną różę.Z tyłu pobielona to wiśnia i tą zostawiam ,bo daje dużo dobrych owoców.Rabata z tyłu po prawej stronie jest niezagospodarowana.Rośnie tam leszczyna.
Jeszcze fotki z bliska.Co z tym zrobić?żeby to zaczęło cieszyć a przestało straszyć?

Słyszałam ten ruch u Ciebie, i tego dzikiego osła

cosik skrobało, chyba wertykulację trawnika robiłaś Anula??

potem polazłam do ogrodu, cięłam , sprzątałam rabaty, wyznaczałam ich nowe linie, wycinałam co przemarzło, podcinałam żurawki.... i tak......do wieczora!
jutro c.d., porobię foty, bo dzisiaj tylko kilka przed pracą

ptaszyny już na posterunku

pomalutku....
z
zza tarasu

Bogdziu! Jesteś : nie sa mo wi ta !!! co prawda sprawdziłam sobie w atlasie, ale Twoja wiedza i spostrzegawczość.......hylę czoła

Justi! płonę z zawstydzenia ! dziękuję po stokroć nie jest idealnie, ale miło, że nic nie razi
Tobie Nesko również dziękuję

dziewczyny,dziękuję, że zaglądacie ! odezwę się...w poniedziałek, bo dzisiaj padam ze zmęczenia - zaczęłam lajtowo od siania, a potem tyrałam w ogrodzie, jutro też tyram , a popołudniu mam szkolenie i niedziela szkolenia c.d., więc czas ograniczony do minimum!

w końcu (!!!) posiałam nasionka: bazylia, pietruszka naciowa, pomidorek kokltajlowy, rukola, sałata, papryczka ostra...... co wyjdzie - czas pokaże




na poddaszu w donicach wychylają się już lilie - i co ja mam zrobić??? do gruntu z nimi???

Dopiero teraz dotarłam do tego wątku.
Z racji tego że nie mogłam się zdecydować na stałe ogrodzenie od frontu postanowiłam wreszcie zrobić wyłącznie żywopłot (bez siatki, słupków itp) do tego drewniana brama i furtka.
Oto moje sztobry (ich część) które leżały sobie w lodówce około dwa miesiące, zawinięte w folię i w drobnych trocinach- jak widać puszczają listki Pozostała część hartuje się w ogrodzie w piasku. (Gałązki pocięte na około 20 cm odcinki- zabieg wykonany na jesieni z rośliny "matecznej")

Tylko pozostaje pytanie kiedy mogę już tak przygotowane sztobry sadzić do ziemi?
Przyznam się że cierpliwości jeszcze się nie nauczyłam. a pogoda zachęca...

no i moja górka z tymi krokusikami- maluchami...widzicie je ?



no i trochę bliżej...

Celina napisał(a)

Przedstawiam rodzinkę bukszpanową.Dwie duże ,jeśli się przyjmą -będą kulki
A maluchy do uzupełnienia obwódek.

Piękne. Kilka roślinek, a ile radości. Ciekawa jestem jak przetrwały moje ukorzeniane- jutro zobaczę

Przedstawiam rodzinkę bukszpanową.Dwie duże ,jeśli się przyjmą -będą kulki
A maluchy do uzupełnienia obwódek.

Skoro mówicie jednogłośnie, że będzie dobrze, to będzie!
Dziękuję Wszystkim za pociechę, dziś był piękny dzień, ale odpuściłam ogród, bo go już przez szyby nie widziałam... No i wzięłam się do mycia okien itd... itp...
No i firanki pachną, na stole postawiłam słoneczko.......... Jakoś to będzie!
Buziaki dla Wszystkich !

justi napisał(a)

Sylwia zobacz jeszcze jakie mam małe pelargonie te białe. Myślę jednak, że dadzą radę, najwyżej będzie późniejsze kwitnienie. Do tej doniczki wsiałam 2 torebki, czyli 20 sztuk nasion. Jakoś tyle nie wyszło jak zwykle.

Mi tych białych pelargoni z nasion zostalo 6 szt i te chyba juz przeżyją, bo podrosły. Oby wszystkie Twoje przetrzymały pikowanie.

anula_wn napisał(a)

przeleciał też bocian, albo żuraw (?) kto wie... za daleko był , a ja bez okularów no i niestety obiektyw za słaby za słaby też aby złapać innego gościa , który z kolei był zbyt ruchliwy.... a myślałam, ze Bogdzia mi powie kto zacz! bo nie szpak..... wiem, nie widać .... dwa były i w dodatku b.ruchliwe (siedziały gł. na ziemi)

To jest kos.

No nie udało sie dziś zrobić jakiejś aranżacji, teraz już ciemno, ale jutro też jest dzień.

Moja nowa koneweczka czeka na zagospodarowanie.



Jutro pojadę z M. po bratki Widziałam w pasujacym kolorze, tylko mój rower nie chciał juz przyjmować nadbagażu

Zadbałam o dobry humor M. bo na jego przyjazd ugotowałam jego ulubioną botwinkę (dzięki ci zamrażarko, ze przechowujesz tak pięknie moje dary działkowe). i usmażyłam stek z łososia, za którym przepada. Mam odłożoną piękną tacę ze stali nierdzewnej, to może M. bedzie robił nie tylko za firmę transportową, ale i za sponsora

Wystarczy zapytać mądrych ludzi i już się wie! A Wandzia na pewno
Nieodwołalnie u mnie na ogrodzie wiosna! mam nadzieję że teraz już" tylko do przodu"






Niestety trochę się martwię bo hosty dwie wyszły, a to ciut za wcześnie

Jutro generalne porządki na rabatach.mam zamiar ,ale nie wiem czy starczy dnia i sił na wycinanie badyli,
grabienie filcu z trawnika.Może coś posadzę

W ogrodzie Kasi