Rododendronowy ogród.
10:45, 14 lut 2012


Rano nie spodziewałam sie już ujrzec kani. Wyszłam na ogród. Kani nie było.Postanowiłam jednak obejśc cały ogród i nagle zauważyłam że coś się rusza na ziemi koło jałowca. To była kania, ale kiedy podeszłam bliżej --odleciała.
Zal mi się zrobiło ze tak ja wystraszyłam. Koło południa zaczęłam robic obiad. Na obiad miała byc ryba. Pomyślałam ,że byłaby lepsza dla kani niż wczorajsze mielone. Nagle telefon. Dzwoni sąsiad. Kazał mi zabrac aparat i szybko przyjśc. Już wiedziałam co u niego zobaczę. Na daszku komórki siedziała kania.
Na nodze miała obrączkę. Skupiłam się na robieniu zdjec tej obrączce.