Irenko, Twój słonecznik, który mi ofiarowałaś, jest prześliczny. Nigdy nie miałam takiego w swojej kolekcji słoneczników, dlatego ogromnie się z niego cieszę i bardzo Ci za niego dziękuję. Piszesz, że i Ty kochasz słoneczniki, wobec tego przyjmij ode mnie te, które tutaj wstawiłam. Jak widzisz, słoneczniki rosną u mnie wszędzie; wśród kwiatów i wśród warzyw,bo lubię patrzeć jak ich " złote grzywy" wędrują za słońcem......
Wychodzi dokładnie 20 metrów. Zdj. robiłam z wykuszu ale otworzyłam drzwi tarasowe, więc nie przez szybę, a dzięcioł siedział na jesionach.
Masz rację, strasznie dużo było frajdy. Zamarzył mi się dobry aparat, bo do dzikich ptaków blisko nie podejdę. On się mnie z tej odległości w pewnym momencie wystraszył.
Wspomniałam kiedyś o grządce „funkiowej” znajdującej się obok schodów wejściowych do domu. Były to pierwsze rośliny zamówione na Allegro. Wszystkie się przyjęły i w tej chwili zarosły całą grządkę. Każda z osobna jest piękna, ale razem nie dają najlepszego efektu. Nikomu się ta grządka nie podoba. Poza tym, gdy funkie mają liście jest ok, ale w zimnych miesiącach, a jest ich u nas wiele, jest po prostu pusta i zaniedbana. Przydałyby się tu rośliny, które będą wyglądać efektownie przez cały rok, a więc jakieś iglaki czy kulki bukszpanowe (wpływ Ogrodowiska) i między nimi kilka funkii. Czy ktoś zechciałby mi doradzić, co mogłabym z tym trójkącikiem zrobić? Nie znam się w ogóle na iglakach. W rogu obok schodów pasuje mi jakiś stożkowy iglak, który sam formuje się w tym kształcie. Zbliża się wiosna, więc dobrze byłoby mieć rozeznanie, co kupić.
Grządka ma kształt trójkąta – dłuższy bok wzdłuż domu ma 5,6 m, a krótszy obok schodów 3,6 m. Od rana do południa mocno grzeje słońce.
będę na nie uważała Aniu, bo są zbyt cenne za wcześnie przysyłają
Wstawię troszeczkę wiosny u mnie dzisiaj śnieg topił się na potęgę, rano jechałam na zakupy jeszcze leżał, wracałam , czarna jezdnia była
i 3 cebulki Hollyhock
Witaj, Andziulko Dziękuję za zaufanie w doborze róż, jednak nie jestem w stanie odpowiedzieć w pełni.
Trudno bowiem powiedzieć, która jest ta najodporniejsza. Zresztą mało znam te kolorki, bo raczej mam różowe, białe, fioletowe lub delikatnie morelowe. Spróbuję wskazać te, które moim zdaniem są dobrymi odmianami. Wg mnie powinnaś patrzeć w pierwszej kolejności (lub na równi z mrozoodpornoscią) na zdrowotność. Róża, która choruje, nie wygląda ciekawie i zniechęca do uprawy innych odmian, więc wybiorę takie, które wiem, że są dobre.
Sprawdzone, bo mam osobiście polecam:
Aphrodite
Acropolis
Augusta Luise
Chippendale
angielka Pilgrim - wymaga okrycia na zimę, ale jest świetna:
mam nadzieję pierwszy raz tak wysiewałam, bo z reguły wsadzam od razu do gruntu i też wschodzą; znajomy ogrodnik mówił, że jeżeli nie zbierze sie nasion, to spadną i przetrwaja w gruncie i same się wysieją tyak zrobię z jedną w tym roku,
Monia, jak widzę Twoją Mary Rose to mi żal, że swoją oddałam w inne ręce. Piękna jest. I ciekawie wygląda z tą lawendą wokół.
Aniu, u mnie lawenda to obok bodziszków, przywrotników i liliowców królowa rabat. Bardzo ją lubię. Martwię się jednak o niektóre mniej mrozoodporne odmiany, czy przetrwały te duże mrozy. Wkrótce będzie widać, bo ona dość szybko budzi się po zimie. Jak tylko śnieg stopnieje będę ją ścinać, to będzie wstępnie wiadomo czy pędziki żywe, czy suche.