Aniu, u mnie lawenda to obok bodziszków, przywrotników i liliowców królowa rabat. Bardzo ją lubię. Martwię się jednak o niektóre mniej mrozoodporne odmiany, czy przetrwały te duże mrozy. Wkrótce będzie widać, bo ona dość szybko budzi się po zimie. Jak tylko śnieg stopnieje będę ją ścinać, to będzie wstępnie wiadomo czy pędziki żywe, czy suche.
Witaj, Andziulko Dziękuję za zaufanie w doborze róż, jednak nie jestem w stanie odpowiedzieć w pełni.
Trudno bowiem powiedzieć, która jest ta najodporniejsza. Zresztą mało znam te kolorki, bo raczej mam różowe, białe, fioletowe lub delikatnie morelowe. Spróbuję wskazać te, które moim zdaniem są dobrymi odmianami. Wg mnie powinnaś patrzeć w pierwszej kolejności (lub na równi z mrozoodpornoscią) na zdrowotność. Róża, która choruje, nie wygląda ciekawie i zniechęca do uprawy innych odmian, więc wybiorę takie, które wiem, że są dobre.
Sprawdzone, bo mam osobiście polecam:
Aphrodite
Acropolis
Augusta Luise
Chippendale
angielka Pilgrim - wymaga okrycia na zimę, ale jest świetna:
Moniko, te roże, które mi polecasz bardzo mi odpowiadają kolorystycznie będę ich szukać. Jak możesz, to przyślij mi na pw adres strony do kupienia takich róż
Irenko, z niecierpliwością czekam na efekty. Znam osoby, które corocznie sieją różne roślinki i to z duży powodzeniem. Ja jakoś nie bardzo. Kupuję gotowe roślinki, bo takich z siewu nie doczekałabym się nigdy
Andziu, cieszę się, że różyczki odpowiadają Twoim oczekiwaniom.
Wysyłam na p.w. informację dot. miejsc, w których mozesz je nabyć
Polecam Ci też zakup liliowców jako towarzyszących różom - ładnie komponują się na rabatach.