Dziewczyny odnośnie naszych dorosłych dzieci ....ja zawsze mówię, że ja jestem młoda.... tylko dziecko mi za szybko urosło Najlepiej to się nie zastanawiać ile ma się lat.... ja zawsze wolę myśleć, co jeszcze zamierzam zrobić A w ogóle to zamierzam żyć ponad 100 lat, żeby odebrać swoją składkę emerytalną , oszukać zus-owi się nie dam
Agnieszko, o jakich dzieciach mowisz "naszych doroslych"????? Coś mi tu nie pasuje
Irenko, przepraszam, że na Twoim wątku, ale Agnieszka mnie tak zaintrygowała...
Irciu, o dziewczyn i moim mój dzieciaczek też już ma 22 lata
He he, a ja ciągle myślałam, że Ty jesteś w okresie pieluchowych pociech Moje córki mają 27 i 22 lata
Miło mi Irciu To pewnie jesteśmy w podobnym, młodym wieku
Witaj Irenko mam oczopląs ale skończyłam spacer po wątku ))
W czerwcu urodziłam syna 97 r.więc nie ma czemu się dziwić,że kiedy zobaczyłam w TV wózek płynący rzeką chodnikową wyłam jak bóbr .Szacunek dla waszych wysiłków i za to,że wygraliście z żywiołem nie decydując się na zmianę miejsca na planecie z tego powodu .
Masz sporo ziemi wokół domu już dorosłe rośliny nie brakuje w nim ciekawych ,unikatowych gatunków .
Spore pole do popisu jednym zdaniem widziałam miejsca ,które czekają na obsadzenie .
To zdjęcie ,które pokazywałaś na początku i "skamlałaś")))))))))))o pomoc ,ktoś zaproponował żurawki i bukszpany ...Owszem one też ,ale wzorem twojego zdjęcia z berberysami nie może ich zabraknąć i na tym obrazu .Są piękne sama wiesz jest ich coraz więcej odmian,ślicznie się przebarwiają jesienią
Tyle mogę podpowiedzieć od siebie na razie .Nie jestem tu niestety ekspertem i sama mam sporo do zrobienia .Nabieram energii z ogrodowiska i liczę na swój gust i intuicję co u mnie może i gdzie rosnąć .
Muszę kończyć niestety
Całuję ciocia Marcia ))))))))))
mam nadzieję pierwszy raz tak wysiewałam, bo z reguły wsadzam od razu do gruntu i też wschodzą; znajomy ogrodnik mówił, że jeżeli nie zbierze sie nasion, to spadną i przetrwaja w gruncie i same się wysieją tyak zrobię z jedną w tym roku,
Dziewczyny odnośnie naszych dorosłych dzieci ....ja zawsze mówię, że ja jestem młoda.... tylko dziecko mi za szybko urosło Najlepiej to się nie zastanawiać ile ma się lat.... ja zawsze wolę myśleć, co jeszcze zamierzam zrobić A w ogóle to zamierzam żyć ponad 100 lat, żeby odebrać swoją składkę emerytalną , oszukać zus-owi się nie dam
Agnieszko, o jakich dzieciach mowisz "naszych doroslych"????? Coś mi tu nie pasuje
Irenko, przepraszam, że na Twoim wątku, ale Agnieszka mnie tak zaintrygowała...
Irenko, widzę że Ty też już przy wiosennych pracach
Ja dzisiaj wysiałam bodziszki. Mam nadzieje że nie okaże się, że za wcześnie
ja tez przedwcześnie, ale już mnie nosiło; kupiłam ukorzeniacz, będą robic sadzonki bukszpanu, trzmieliny i lawendy; niestety domek letni rozwalony, to jakos w domu będę upychać