jotka napisał(a)

U mnie kolejny słoneczny dzień choć lekki mrozek rano
Kusi trochę, żeby wybrać się znowu na działkę, niestety muszę poczekać do weekendu.
Przed oczyma mam strzelające w górę do słonka młode pędy bukszpanu - ich los jest za radą Danusi przesądzony - ale na razie niech się cieszą



pomidorki zadomowiły się już po pikowaniu ...



dziś kontynuuję prace siewne w domu - sałata, cynia, zatrwian wrębny, ...

Tak, trzeba przyciąć bukszpana, a pomidorki bardzo ładne, wcale nie "wyciągnięte".

A ja byłabym szczęśliwa gdybyś wkleił troszkę chociaż tych zdjęć także u nas.

Zauważyłam, że też jesteś zakochany w kordylinach

A co tam, potem się zapomina o wszystkich niedogodnościach

bogumila_bienko napisał(a)

A ja mam niespodziankę,przyniosłam z piwnicy i z kwiatkiem! Ale mam niespodziankę!

Jak na piwnicę ładnie się trzyma. A jak tam było ze światłem?

Haniu, czy nazwa ogrodu "Dwa światy" to właśnie ta odmienność, Twój ogród taki uporządkowany i dopieszczony, a za płotem malownicze stawy, inny świat?

Niemcy i Holendrzy mają niesamowite ogródki. Kiedyś podczas wyjazdu zatrzymaliśmy się w małej miejscowości. Byłam niesamowicie zaskoczona jak mają dopieszczone wszystko. Holendrzy tak samo. Pozazdrościć, ale u nas coraz lepiej

Mamy też wątek, więc może kontynuować temat właśnie tam?

Wątek o topiarach

Iwonko, wejdź na mój wątek "Ogród nie tylko bukszpanowy", to kopalnia topiarów.
Ale sporo osób ma w ogrodach na naszym forum formy strzyżone.

Doklejam na pierwszej stronie schemat sztukowanie stożka

Tłumaczę sztukowanie stożka przy pomocy prostego schematu wyrysowanego tym co mam pod ręką.



Chodzi o to, że jeśli masz zbyt wąski albo nieforemny okaz i chcesz otrzymać z niego stożek, to za nic nie otrzymasz, to rozumie każdy, bo widzisz że mu brakuje do stożka dużo.

Wtedy szarakuła podwiązujesz, dosadzasz mu luki z boku, ale rozumnie żeby uzupełnić tam gdzie brakuje, dobierasz przy tym specjalnie okazy małe, dostawiasz i przymierzasz. Jak już podsadzisz (czyli dosadzisz pod spodem cisa) docinasz wszystko w stożek.

Po kilku cięciach nie będzie widać gdzie się łączą.
Robisz to już w gruncie, nie w donicy bo po prostu się nie da, w powietrzu nie posadzisz. musisz mieć ziemię. No i stabilnie musi być i pewnie że zimą nie zmarznie jak się już tyle napracowałaś.

Jeszcze co do wiązania tego co pokazałaś

Nie tak mocno i nie okręgiem otoczyć wszystko jak miotłę, tylko pojedyncze gałązki każdą z osobna żeby je utrzymać i żeby się nie rozkładały na boki, ale miotła nie może być. Zrób to z wyczuciem wyobrażając sobie że każda gałązka musi "oddychać" a nie mieć ściśnięte "gardło". To finezyjna robótka wymagająca wyobraźni, ale tym powinien się charakteryzować ogrodnik od topiarów, czyli żywych rzeźb. Wiązanie jest po to, aby śnieg i deszcz, kiedy gałazki są ciężkie nie rozwalił Twojej pracy. bo szkoda.
Uff

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/235-wlasne-topiary-w-ogrodzie
https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/234-sztuka-tworzenia-topiarow

Dodatkowo jako instrukcja link do artykułu o topiarach.

Otrzymałam maila tej treści:

"Witam,
bardzo proszę o pomoc. Moja aukuba była okryta na zimę agrowłókniną,
jednak coś jest nie w porządku, ponieważ wszystkie jej liście są
ciemno brązowe. Czy to przemarznęcie? Czy powinnam te liście całkiem
obciąć? Czy jest cien szansy, że roślina odbije? Błagam o pomoc.
Pozdrawiam
JB"

Moja odpowiedź:

Te objawy, które Pani opisała świadczą o przemarznięciu.

Gdyby roślina była pod śniegiem, nic by jej się nie stało. Śnieg idealnie izoluje i liście, które są pod nim przeżyją zimę bez żadnego szwanku. Sama agrowłóknina bardziej chroni przed mroźnymi, wysuszającymi wiatrami niż przed samym mrozem.

Teraz radzę jeszcze przykryć aukubę do wiosny nawet korą, suchymi liśćmi czy słomą, bo śniegu jest mało, a mrozy nocą duże.

Po ociepleniu i rozmrożeniu gleby trzeba najpierw poucinać wszystkie brązowe liście i wtedy przyjrzeć się, jak wyglądają gałązki. Te zdrewniałe prawdopodobnie przeżyją, a te młode też pewnie zbrązowiały. Ale nic straconego. Trzeba poczekać do wyraźnego ocieplenia, obserwować z których pączków wyrastają nowe liściei wtedy przyciąć.

Innym rozwiązaniem jest wstępne cięcie, a potem korekta. Aukuba ładnie odbija, więc raczej nie straciłą Pani tej rośliny. Odżyje i będzie ładna.
Ja kiedyś miałam aukubę strasznie zimą zaatakowaną przez szkodniki. Obcięłam równo z ziemią i ładnie powypuszczała nowe gałązki.

Trzymam kciuki za powodzenie w cięciu.

gardenarium napisał(a)

No, niezłe pobojowisko zostało

Powstaje RAJ PRZETRZEBIONY, ale na pewno nie utracony

Widzę Aniu, że zimowe przemyślenia wcielasz w ruch

Ja przycinkę zrobiłam częściowo w zeszłą sobotę - nawet na ta okazję została zakupiona nowa długa drabina Na kolejny weekend pod piłę i sekator idą następne rośliny.
Mój M. już bardzo na to "napalony" - to jedno z jego ulubionych zajęć na działce
Bo w pielęgnację roślin to On się nie bawi, ale w technicznych to mam z niego pozytek

gardenarium napisał(a)

Kochani mam sporo wieści, wczoraj byłam w Aninie, dziś na Broniszach. Jutro wszystko pokażę
A dziś zaraz idę do Mai na urodziny

A to kwiatki dla niej:



i drugie

Nie mogłaś zbłądzić do mnie z tymi hiacyntami ???
Szafirki takie niebieściutkie kupiłam wczoraj,ale tak niebieskich hiacyntów jeszcze nie widziałam,bo one nie są takie jak te standardowe jak widzę ...
No tak Maja to Rybka ...

Nie kupiłam, ale były i gdyby inne temperatury panowały, to już jutro schody w hortensjach
A tak tylko żal mi serce ścisnął i tyle. Ale nakupiłam co innego. Lecę, wracam w nocy, pa.

Ale "towaru" zwiozłam duuużo więcej

No i zdążę tylko te hiacynty pokazać. Kupiłam sobie

Kochani mam sporo wieści, wczoraj byłam w Aninie, dziś na Broniszach. Jutro wszystko pokażę
A dziś zaraz idę do Mai na urodziny

A to kwiatki dla niej:



i drugie

Tak, wkładasz rączki i patrzysz jak gałązki przebiegają, ja je tak "czeszę" i głaszczę od dołu do góry

Bardzo ładna kolorystyka tamtych kompozycji.

Naleśniki trzeba będzie rączkami popodnosić, nakierować, potem przyciąć i będzie ładnie.
Jak trzeba to czasem w środku wiążę drucikiem w sposób niewidoczny

To samo myślę, bo wiem jak to było jak jeździłam dwa razy w tygodniu do Mamy. Wracałam po nocy.
Co innego jak się wyjdzie do ogródka gdy tylko jakąś chwilkę się wygospodaruje

To normalne, w środku krzewu jest ciasno i zacienione