Cebulki posadziłam zeszłoroczne - trochę tulipanów, które mi się rozrosły. Niestety teren po kostkowaniu wymaga wyrównania, orania itd. Liczę na pomoc rodziny, ale wszyscy tak zapracowani, że miesiąc minął a u nas dalej nic nie zrobione. Mam nadzieję, że przed zimą uda się zaorać. Potem znów oranie na wiosnę i wtedy dalsze prace. Nie przyspieszam, nie naciskam z tymi pracami, bo z finansami krucho, więc pole i tak poczeka na roślinki.
To co udało się jako tako uporządkować, to rabatka przy samym domu:
Oplewiłam (czy tak się mówi?) zagony truskawkowe i skopałam spłachetek pola po daliach. W przyszłym roku ja "rządzę" w warzywniku . Czy już ścinać maliny?
Haniu! A przepis gdzie?
Patrząc na Twój kulebiak przypomniały mi się właśnie kibiny, to takie pierogi karaimskie, które jadłam w Trokach na Litwie. Niebo w gębie!!! Nigdy takich nie upiekę, ale kulebiak owszem