U Ciebie takie ciepło, że sadzisz a ja dziś śnieg do szklarni wrzucałam. Ogrom pracy wykonałaś.
Ja dopiero powoli się rozkręcam, tej zimy mnie tak nie goni na działkę jak ubiegłej.
Oj dziewczynki dziękuję wam za życzenia też wszystkiego dobrego życzę w tym roku.
Będzie pewnie burzliwy w naszym kraju. Jeszcze 2 m-ce i może będzie już coś robić.
Przeglądam szkółki internetowe co by tu zamówić. Mam na oku miscanta "Navajo" i rozchodniki na skalniak.moze jeszcze host dokupie i bergenii.
Pozdrawiam
Tydzień temu była zima dzisiaj piękne słońce pogoda spacerowa
Ten klonik, to istny pechowiec...dlaczego? a no było tak:
Pewnej wiosny chyba w 2019r. sąsiad chciał mi podarować 2 doniczki z klonikami,nie chciało mu się ich sadzić i pielęgnować, odmówiłam, bo nie za bardzo lubiłam sąsiada więc i jego klony nie były mi potrzebne. Późną jesienią znów ponowił propozycję i wcisnął mi je przez płot..stwierdziłam, że to całkiem suche patyki. On przyznał się, że stały u niego w słońcu przez calutką wiosnę i całe lato, bez podlewania...Uznałam,że dając mi je w takim stanie, zakpił ze mnie. No nic! Posadziłam do ziemi, ale nie wierzyłam, że coś z nich jeszcze będzie. Zimę spędziły już w moim ogrodzie. Nadeszła kolejna wiosna, nie wypuściły nic...Em wysadził je za ogrodzenie na zewnątrz...zaglądałam do nich chyba z 1000 razy i podlewałam ale nie wierząc, że odżyją, a one około lata zaczęły wypuszczać maleńkie gniazdka listkowe...Cud! Zal mi się zrobiło i z powrotem przesadziłam do ogrodu...okazały się nie "zwyklakami", a klonami Ginnala. Pięknie przebarwiły się jesienią. Po utworzeniu rabaty rogalowej dostały honorowe miejsce, wystrzeliły na ok 3m, tyle, że jeden z nich, (właśnie ten obecnie złamany), w upale (mimo podlewania) usechł, a właściwie ugotował się w słońcu w 2023r. W ubiegłym roku ucięłam go, skracając te 3m suchelce, przesadziłam go na rekonwalescencję w bardziej cieniste miejsce i okazało się, że znów wypuścił nowe listki...przez lato 2024r sporo podrósł (ok. 1m) więc umocowałam go do kratki i miał się dobrze...Teraz śnieg złamał kratkę razem z tym pechowym klonikiem.. A drugi rośnie w najlepsze... Jednak i tym razem mam nadzieję, że ten klonik poturbowany kilka razy, odżyje z wiosną...to chyba twardziele...
Sąsiad się wyprowadził, a kloniki zostały u mnie i walczą...
dziś posadziłam kamelię, która ze 2 mies leżała wykopana. Oby przeżyła.
Po drugiej stronie tego przewężenia chyba posadzę magnolię Lennei. Parę metrów dalej sąsiad posaddził orzecha włoskiego.
Część jest wyłożona kartonem + kompost. Czesc tylko lekko przysypana kompostem zeby bardziej uwizualnic sobie te rabaty.
na tej rabacie kiedys chciałabym jakąś małą folię albo szklarenkę. Po prawej lekko przysłoniona ozdobnymi krzewami [mała magnolia, deren kwitnący i judaszowiec o jasnych liściach]
Tess chyba ze mną coś nie tak, bo też rechotałam pisząc
Ha, ha, mnie też!
Tak Moniczko, ino brać!
Alu dziękuję zrób zdjęcie swojemu hiacyncikowi jak rozkwitnie, a moje ogrodowe mają już kły i zawiązki kwiatów, natura oszalała przez te dodatnie temperatury.
Moje małe cyklamenki ogrodowe wyglądają obecnie tak, dłoń dla porównania wielkości:
Pączki i m się rozwinęły i całość ładnie się zagęściła aha i jeszcze kwitnie mi jednoroczna lewkonia letnia w donicy, co prawda 2 kwiatkami, ale zawsze, Jak tak dalej pójdzie zostanie byliną
Elisko widzisz, do czego to doszło - świnki walają się po plaży
Basiu dziękuję za wszystkie pochwały kiedyś miałam problem z ich przyjmowaniem, na stare lata (jakie stare lata??) mi przeszło
a kto szalencowi zabroni ogrodniczkować w styczniu?!
wyznaczyłam sobie [chyba] rabaty na granicy z sąsiadem. Pierwotny zamysł był żeby linia była równoległa do domu. Ale jakoś mi to nie wyglądało dobrze. Patyczki są w linii domu.
od mojej strony rabata byłaby bardzo szeroka a trawnik pomiędzy tarasem a rabatą jakoś za wąski.
W Glinie i Zielsku porządku wiosenne 2025 rozpoczął Gospodarz.
Mąż dzis wyciął trawy na basenowej.
Jutro dalszy ciąg wycinek.
Jeśli pogoda pozwoli.
Dzis było ciepło ale ja -niestety - byłam w pracy.
Próbne cięcie orzecha wykazało, że soki już krążą. Drobne rany zasmarowałem maścią ogrodniczą, a pień i grube gałęzie pobieliłem wapnem. To już pora.
Udało się posadzić jodłę koreańską Przymiarek było dużo, bo chciałem zachować odległość od ambrowca, planowanych drzew i przyłącza wody. Najlepsze miejsce wypadało tam gdzie studnia chłonna, więc musiałem i tak się przesunąć. Teraz jest tak, że w plecach jodły będą mogły być dwie trawy lub hortensje, a kolejne nasadzenia już za studnią - tak by ją ominąć i żeby nie było luki.
Tak wyglądała bryła korzeniowa jodły:
Doniczka była z dziurkami przez które wyszły korzenie i były obcięte. Zaś w obrębie doniczki było parę grubych, czerwonawych korzeni, mocno poplątanych.
A tak po rozplątaniu:
Podłoże:
ziemia rodzima, własny kompost, ziemia z worka, trochę kory sosnowej, mączka bazaltowa, dwie garści superfosfatu wzbogaconego - dla lepszego ukorzenienia.
Jak ocenianie szansę na powodzenie z takimi korzeniami?
Wszystko inne oprócz zielone ,,szajby "
Zadzwoniłam do Pani z ogrodniczego czy mimo że pozamykane sprzedałaby mi 2 świerki serbskie, małe, bym wzięła do samochodu, bo chciałam wywieźć nad morze. W razie wyjątku bo i tak miała robić remanent powiedziała bym przyjechała to mi sprzeda.
No i byłam wczoraj, jak zobaczyłam te potwory to zgłupiałam... I co ja z tym zrobie? Pani opuściła cenę mocno, więc głupia... zabrałam ale jak ja to teraz przewioze to nie mam pojęcia Ale szybciej osłonią mnie od wiatru
Inny charakter ogrodu wynika z innych warunków. Ten na południu to gleba piasek, lekka, ma mało wody, ogród jest dość cienisty, ale bardzo zaciszny. Ten na północy jest gliniasty, ciężki, magazynuje sporo wody choć latem pewnie będzie wysychać, ma też duuużo słońca ale póki co wieje w nim mocccno.
W zeszłym roku o tej porze kupowaliśmy w przedsprzedaży supertunia vista. Zerknęłam i sprzedawca zeszłoroczny ma już oferty wystawione. Jak na razie wybór kolorystyczny szeroki: