LIDKA napisał(a)

Dosypie kory troche i będzie git.

Za to teraz jestem mądrzejsza.

U mnie w mieście panika za paliwem.

Chyba pojade zatankować do pełna.

.
To chyba w całym kraju jest ta panika, zastanawiam się po co ci ludzie wykupują masowo paliwo? przecież Polska otrzymuje dostawy paliwa od Arabii nie od Rosji. Ja od dwóch dni jeżdze autobusem do pracy bo niechce mi się stać w długim korku na stacje żeby zatankować auto. A wczoraj w biedrze dwie kobiety pokłóciły się o mąke bo jedna z nich wzięła 40kg naraz i więcej już nie było na sklepie, a pewien pan wziął pełny kosz papieru toaletowego hehe

Rabata pod oknem kuchennym. Słońce operuje tu głównie rano i potem zagląda z boku w południe

Teraz rośnie na niej brzózka i dwie hortensje + tulipany. Wcześniej oprócz tego wsadzałam różne rojniki, które słabo tam wyglądały, hebe w kilku odmianach, które wymarzło częściowo, coś co widać na pierwszym zdjęciu poniżej, co myślałam, że jest wieloletnie jakie było moje zdziwienie jak zniknęło po zimie W zeszłym roku wsadziłam przed hortensje rozchodniki okazałe i bardzo mi się ten zestaw spodobał, ale nadal jest pusto.

Przy okazji, czy ktoś wie jakie to są odmiany hortensji? Wydaje mi się, że ta z prawej strony to Limelight, ale pewności nie mam. Przyznam szczerze, że wsadzając je 3 lata temu nie przywiązywałam do tego większej wagi - dostałam je i po prostu posadziłam Wiem, że obie są bukietowe i tak je tnę, ale teraz myślę, że fajnie byłoby wiedzieć jakie to odmiany.






Plan na tę rabatę mam taki: brzoza i dwie hortensje zostają, przed nimi chciałam wsadzić 3 różowe hortensje ogrodowe, które mam na tej dużej rabacie w słońcu. Przed nimi rozchodniki i kocimiętki na obwódce.



Nie wiem czy nie przesadziłam z ilością roślin Czy połączenie hortensji bukietowych i ogrodowych jest ok? Liczę na Waszą pomoc

Oto rabatka pod bramą, którą mam w planach przerobić - w wątku z pojedynczymi pytaniami dot. projektowania rabat wrzucałam zdjęcia i prosiłam Was o pomoc w jej przerobieniu. Strona wschodnia, z tyłu tuje golaski.



A tak wygląda 'w sezonie'



Propozycja p. Danusi.
Jeżeli nie wytniemy tujek teraz na wiosnę, to będę chciała obsadzić ją w ten sposób, bo pomysł bardzo mi się spodobał.



Jeszcze bardziej podoba mi się wizja kulistego drzewa przy furtce i bramie, więc chyba będę pertraktować z mężem wycinkę jak najszybciej Wtedy chciałabym żeby wyglądała jakoś tak:



Co sądzicie? Może macie jakieś propozycje co innego mogłabym posadzić pod platanem?

Tak jak pisałam pod postem w tym drugim wątku - będziemy montować sztachety i malować podmurówkę na grafitowy kolor.

Agatorek napisał(a)

Hej Magda

Kojarzę Twoje zdjęcia z wątku o projektowaniu pojedynczych rabat.
Dobrze zrobiłaś, że założyłaś wątek

Niezłe początki, bardzo dobrze zrobiliście, że pozbyliście się tych rozczochranych tuj. Psułyby widoki

sylwia_slomczewska napisał(a)

Ja mam mieszane uczucia co do tych tui, ale mnie zawsze żal roślin Widzę, że masz jeszcze drugi taki szpaler, podpowiem tylko, ze przy odpowiedniej pielęgnacji i przycinaniu po całości można z nich zrobić gęściutkie zielone rośliny, które będą wspaniałym tłem dla innych roślin. Czasem warto włożyć trochę wysiłku i cierpliwie poczekać dwa trzy sezony na efekt, zawsze to krócej niż gdyby posadzić młode roślinki i czekać aż urosną
Plan na clematisy i róże na płocie jest super

Cześć Dziewczyny!

Dzięki, że odwiedziłyście mój wątek!

Widzę, że zdania na temat tujek są podzielone Muszę przyznać, że i mi było żal je wyrywać, ale walczyliśmy o nie 2 lata i może robiliśmy coś źle, a może już było za późno na ich ratowanie, ale z roku na rok było tylko gorzej. Te akurat tuje były przesadzane w to miejsce już jako duże okazy, z innego ogrodu i od początku nie wyglądały imponująco. Potem jeszcze przez kilka lat działka stała niezamieszkała i nikt się nimi nie zajmował - myślę, że to ostatecznie je 'dobiło'.

Co do tujek wzdłuż bramy - te za rabatą widoczną na zdjęciu też mamy w planach usunąć, natomiast po drugiej stronie bramy zostaną

Za to za domem mamy piękny 'mur', o który dbamy bardzo i mam nadzieję, że z sezonu na sezon będzie coraz bardziej zielony i gęściutki

daszum napisał(a)

Szumią trawy na trójkąciku frontowym




No kto ma takie cudo w ogrodzie no kto pytam się. Takie cudo i nie docenione.

Danusiu najważniejsze, że co niektórzy co się znają zachwycają się tym cudem.
Jutro przycinam swoje trawy muszę trochę przesuszyć i przemielic.
Czy ta imperata twoja ma ładny kolor? Jaki to miesiąc że ma taki kolor.


Pozdrawiam Danusiu

Moge wysłać limki po niedzieli. Bedę ciąć z tego krzaka.

Pisz priv jesli chcesz.

Dziewczynki zapomniałam wybaczcie ktoś pytał mnie o sekator nożyce więc wstawię ja mam firmy Fiskars zadowolona jestem
Dziś kulki traw zrobiłam i wcześniej cięłam miskanty ale w połowie bo się sypały pióra , dziś dokończyłam bliżej ziemi i przyznam się ,że sekatorem musiałam bo za twarde na nożyce ale hortki jechałam nożycami zdrowo

Anda napisał(a)

Ja sobie tak wyobrażam tą rabatę



K to np. Pinus mugo 'Varella'
Se to sesleria jesienna
S to szałwia Caradonna
R to rozchodniki Brillant

Pomiędzy mogłabyś dosadzić jeszcze cebulowe, np. Muscari, Scilla sibirica, Anemone blanda, krokusy. Irysy również by się jeszcze zmieściły, ale nie syberyjskie tylko bródkowe - lepiej znoszą suchą glebę.

Hej, witam się u Ciebie. Mnie się bardzo podobają oba projekty, taka forma rabaty będzie bardzo uniwersalna i bardzo ładna przed domem.

Magara napisał(a)

Kiedyś Iza Ursa, taki obrazek wrzuciła, podobnie mnie rozbawił, a może nie każdy pamięta



Kasiu-Mrokasiu, no sorki za zaśmiecanie, ale jakoś po bandzie poszłam

Obrazek w punkt!

No ja, niestety, wczoraj zakupy roślinne popełniłam
I zupełnie jak na tym obrazku - całkiem duże i zupełnie bez planu czy pomysłu, gdzie je powtykam.
Ech, to Ogrodowisko

Załatwiłam sobie zrębki z wiosennego cięcia osiedlowych drzew i krzewów
Czy powinnam je posypać nawozem azotowym (jakim)? Mam obornik granulowany, zaraz będę robić gnojówki, może one wystarczą?
Może saletrą amonowa przy okazji nawożenia tulipanów albo mocznikiem?
Będę wdzięczna za podpowiedzi

To są zrębki liściaste.



Przykryłam nimi liście na rabacie cienistej, miało być no dig




Starczyło na całą rabatę cienistą pod lipami

Justyno, i cóż, szybko okazało się, niestety, że brak prądu to jeszcze nie jest wielki problem... ale dziękuję i trzymajmy się razem

Mrokasiu, Awarię usunęli w poniedziałek, agregat to dobra rzecz, nie mam, a warto.

Agnieszko, śmiałam się do rozpuku, nie mogę sobie wyobrazić lepszego filmowego komentarza do tego co napisałam oby nie był proroczy

Ewo, dzięki, właśnie, kilka dni i "norma" nabiera zupełnie nowego znaczenia...

Basiu, ledwo odsapnęliśmy po tych wietrznych dniach i co?... wcale nie jest lepiej ani spokojniej. Jestem przybita jak wszyscy. Daleka od paniki, ale po prostu wstrząśnięta. Są na świecie potwory sięgające dna piekieł. Śmiejące się na widok śmierci i cierpienia. Odradzają się w kolejnych pokoleniach. Był car Mikołaj II, był Stalin, teraz kolejny, który nie sprostał swoim czasom.

Gruszeczko, trzeba nam śmiechu... staram się koncentrować na tym, na co mam wpływ... Jednak to nie takie proste. Wciąż myślę, że nie wszyscy dziś mieli to szczęście, że mogli obudzić się w swoim łóżku.

Alicjo, tego rodzaju powiedzenia są dość niezawodne w zeszłym roku wszystko wyglądało o tej porze zdecydowanie inaczej. Pozdrawiam i ja

Dziewczyny i Chłopaki, u mnie bardzo intensywny czas i nawet nie miałam jak zaglądać na forum. Tarciowe rękawice przyszły i leżą (trochę za duże niestety wszystkie trzy pary...), butki piękne stoją, łopatka obok, wszystko zastygło w bezruchu. Test ich znów muszę odłożyć. W tygodniu udało mi się tylko na chwilę wpaść do ogrodu i przyciąć graby, robiłam to zupełnie intuicyjnie, jak leci, może wybaczą mi? Przy okazji przycięłam też buczki. Zbierają się one wszystkie.


Materiały na posadzkę do oranżerii czekają, ale nie tylko one, ja zaś czekam na odpowiedź kolejnego brukarza, który ma się zastanowić...


Z powodu braku zdjęć czysto ogrodowych wrzucam też inne miłe - z warsztatów kulinarnych w Villa Intrata w Wilanowie - smaki staropolskiej kuchni były niesamowite - to brązowe to nie czekolada a siemię lniane z karmelem a żółte to kasza manna z szafranem i limonką. Plus sos wiśniowo-figowo-winny i po dwóch godzinach danie deserowe gotowe





Na rabatach lekkie postępy w cebulowych kwiatów nadal brak, jak myślicie, ile jeszcze? Czosnki na innych rabatach ujawniają się, tulipany także. Warto było utykać te cebule jesienią


Znów mam dużo za dużo nasion warzywnych i pewnie znów posieję za gęsto. Ale pamiętam, że marchew z rzodkiewką Buraki i kapusty pójdą na rabaty pomiędzy kwiaty. Sałaty częściowo w skrzyniach, częściowo w donicach. Podejmuję kolejne wyzwanie warzywne, a łatwo z nimi wbrew pozorom nie jest.


Wertuję ostatnio księgę wiedzy z 1932 roku (wydaną zresztą we Lwowie....) i co znajduję? Znajome mi dobrze kształty. Stwierdzam, że 90 lat temu wszystko było. Opuchlaki też, zwane wówczas ryjkowcami. Tę nazwę na opuchlaki słyszałam też od szwagra - rolnika, którego przodkowie z okolic Lwowa się wywodzą. To by się zgadzało


Tym samym przypominam, że ogrodowe zmartwienia wkrótce rozpoczną się  i oby tylko takie one były.
Pozdrawiam Was serdecznie

Bilans dnia.

1. Zdjęta włóknina i posadzone łącznie 14 host pod tujami przy scieżce.

2. Zakupione 7 żurawek z przeceny w markecie. Już oczyszczone, dostały kompost i wode.
Pójdą na obwódkę bukowej razem z tymi od koleżanki.

3. Pod wpływem wątku Jeżówkowe love posialam do kuwetki jeżówki i werbene taką zwykłą.
Postawiłam na południowym oknie.

Proszę o kciuki to mój 1 wysiew

eda napisał(a)

Madziu powiem ci że te moje na przykład pod budlejami mają ziemię gliniastą twardą i praktycznie na cegłach i tam podsypuje im ziemi wiosną i jesienią z kompostownika i rosną w innym miejscu mają lżejszą ziemię i lżej je przesadzać ale też sypie ziemię z kompostownika więc dają radę wszędzie tylko nie lubią latem być na otwartym słońcu choć zwiędną i odrodzą się myślę że mniej przepuszczalna ziemia nie robi im krzywdy jedynie trudniej wykopać
Przebiśniegi dla ciebie

Czyli w sumie dadzą sobie wszędzie radę
Moje są w słonku.

Achh te przebiśniegi

Jakoś tak dziwnie myśleć i pisać o pracach ogrodowych gdy tuż obok ludzie uciekają z domów w poszukiwaniu bezpieczeństwa...

Ale ogród to dla wielu z nas odskocznia, wentyl bezpieczeństwa, azyl dla głowy.
Więc zanim się ściemniło poszłam na mały rekonesans by zaplanować weekendowe prace o ile pogoda pozwoli.
Budleja wprawiła mnie w osłupienie, jest zielona po całości jakby zimy nie było.

I tak teraz dumam - ile zostawić? 30cm od ziemi???
Trzy małe odmiany z kolei całkiem łyse i w większości suche, te będę cięła nisko przy ziemi.

No i mam pytanie jak przyciąć borówki. Mam dwa spore krzewy od teściowej, pięknie owocowały ale większość pędów jest szara i dopiero na końcach są czerwone gałązki z pąkami. Jak je potraktować? Radykalnie przyciąć przy ziemi ,(czyli cały krzew)? Wyciąć połowę starych pędów? Jest szansa na owoce w tym roku??? Poradźcie moje drogie.

Anda napisał(a)

Tak, wiem, o niej pisałam

Taki byłby widok z tej ławeczki.

Darń pocięta i przygotowa do usuwania

Tu już darń usunięta, niech się uleży ziemia i jutro jak pogoda pozwoli to przesadzę ściśnięte roślinki.

Przed czesaniem...

i po czesaniu...

W pracach pomogły mi moje wygodne kaloszki...

Te środkowe jeżyki to przyciete tawuły...


Tutaj natomiast prawa strona wyczesane trawki, a po lewej poczochrańce

Zeszłego lata Martka natchnęła mnie pomysłem zrobienia sesji fotograficznej ławeczkom w ogrodzie . Zrobiłam zdjęcia, ale ich tu nie wrzuciłam... Teraz - szukając otuchy i wspomnień o chwilach radości w ogrodzie - przeglądam zdjęcia z zeszłego sezonu i trafiłam na ławeczki . Wszystkie są dziełem małżonka - stolarza amatora .

Dziś pojechałam do spożywczaka a obok ogrodniczy [czyżby nieprzypadkowy wybór spożywczaka ] i kupiłam jeszcze 3 piękności: 2 Double Ellen oraz Pretty Ellen. Ciężko się opanować. Ciężko o rozsądek.