Sylwio, jestem z Wami. może nie ciałem ale sercem i duszą.
A te1raz z innej beczki.
Może z Babcią to trzeba jak z dwulatką, nie na wcisk, tylko na odwrót:
Pokazujesz jej 2 książki, jedną cienką ,druga grubą. Ale ta gruba jest lepsza, ma obrazki, zagadki, i takie kropeczki do łączenia. I mówisz =przyniosłam Tobie lekturę, zajrzyj do tej cienkiej, może zawiesisz oko, Ta druga to dla takich mądrych, i Tobie się pewnie nie nada. Tu są krzyżówki, zagadki, ale jej Tobie nie wskazuje, daje tylko do pooglądania. Zajmij się trochę, bo ja muszę obiad Tobie zrobić, albo coś innego, pranie ,sprzątanie. Za pół godziny babcia będzie z nosem w grubej książce. I jeszcze wspomnij, że przecież miała tę cienką się zając.
Tak z każdą sprawą jedną z nakazu, drugą wg własnej woli. Bo ona tę wolę chce pokazać. Nie chce być kłoda leżącą bezwładnie. Ty też byś nie chciała.
Byłam teraz w sytuacji gdzie byłam w domu dwóch kobiet, Jedna w normalnym trybie opiekuje się swoją siostrą. Różne są sytuacje, tu akurat była sprawa palenia papierosów. Obie palące, Ale palenia w domu nie ma , trzeba wyjść na zewnątrz. Jedna wychodzi, bo chodzi, druga ma zakaz wyjścia. Ale przy mnie też wychodziła. Co z tego wynikło? Obie przeziębione, ale ta druga chora z zapaleniem płuc. I nie wiadomo czy do wiosny się wyleczy.
Kiedyś babcia opuści ziemski padół, to i tak będzie wszystko na Was. Olewaj przychodzących. Rób swoje. Ściskam Cię serdecznie. Mnie za chwilę też będzie czekać podobna sytuacja, ale do łóżka nie daję się zadekować. Chodzę i ćwiczę.