Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Bylinowa łąka 23:02, 24 sie 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 6343
Do góry
Na łące kolorowo, z przewagą żółtego.



Na tym zdjęciu w lewym dolnym rogu niekoszony fragment, w którym miały kwitnąć krwawnice. Widać, że trawa tam taka pokładająca się jest. A mi szkoda tych krwawnic i nie koszę. W przyszłym roku spróbuję wcześnie tam wykosić.



Trawa nie koszona od początku lipca. Albo upały, albo nas nie było.



Wrotycz utworzył już całkiem sporą kępę.



Ranczo Szmaragdowa Dolina II 10:04, 22 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88576
Do góry
Gosialuk napisał(a)
Nadrobiłam. Lecisz jak torpeda.
Dobrze, że w łące tyle kwitnie przy tak niesprzyjającej pogodzie. W przyszłym roku można liczyć na więcej. Hortensje wielkie, czasem widuję w ogródkach takie okazy dwumetrowe i się zachwycam nimi.
Z remontem, to wiadomo że specjalistę masz.

Mnie się wydaje, że w tym sezonie wątek pełza, nawet myślałam czy nie zawiesić z braku czasu. Nie mam kiedy fotek wrzucać, a tekst pisany nie każdy lubi...
Więcej u nas w tym sezonie remontowo niż ogrodowo...
Do tego załamkę mam jak widzę, że miejsca, zrobione na czyściutko po trzech tygodniach wyglądają od nowa jakbym nic nie robiła, albo jeszcze gorzej Nie daj Boże ruszyć ziemię, tabuny chwastu, głównie nawłoci od razu wschodzą
Na łąkę patrzę i się zastanawiam do jakiego etapu z czasem uda się doprowadzić. Nawłoci, której było malutko przez pierwsze pół roku teraz jest masa, a rok w rok wyrywamy do zera. Wrotycz zaczyna być drugi w kolejce, tego jeszcze trudniej z korzeniem wyrwać, trzcinnik piaskowy też już w kilku miejscach w sporych plamach.... ale są też rośliny, które widzę, że nawet w suszy sobie radzą. Werbena hastata i anafalis świetnie dały radę, niektóre chabry wieloletnie też zaczynają się siać i dziki dziurawiec i krwawniki. Musze bardziej aktualne fotki pokazać, ale nie wiem kiedy
W ogródku Martki 10:32, 20 sie 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
U Reni na wątku znalazłam trop i pomyślałam, że podrążę temat. Wypalenie sierpniowe. Co takiego nie pasuje mi w sierpniu, że nie mogę odnaleźć radości, z którą do tej pory wychodziłam do ogrodu? Też macie podobne odczucia? Czy rzecz w upałach i suszy? W sytuacji ogólno-politycznej i gospodarczej? W przemęczeniu pracą? W przetaczających się nieustannie remontach domowych? A może wszystko razem składa się na jakąś dziwną, pomijaną w literaturze ogrodniczej chandrę sierpniową?
Przeszłam dziś bezwładnie po ogrodzie, zebrałam ostatnie ogórki i usunęłam brązowe liście. Już po lecie.

Ogłowiłam róże, zebrałam gąsienice-żarłoki i odkryłam je na kolejnych.
Westchnęłam nad losem kaliny Kilimandżaro, potrzebny wrotycz, jak można tak bezczelnie pożerać?

Nie inaczej wygląda sąsiednia czerwona porzeczka.

Pytanie, jakie kreatury interesuje ten biedny klonik Ginnala, że tak mu kasuje listowie?

No i gdzie są te dokarmiane sikorki, kosy i inne ptaki? Nikogo nie interesuje mój ogród! Okrutna i bolesna prawda!...
Jest też wiele innych smuteczków... Systematyczne pielenie wcale nie okazało się zwycięskie, chwasty nadal wyłażą, przodują osty i szczawik.

W płytach tarasowych ziele rośnie wciąż - tu już tylko cichutko jęknęłam. Kolejna godzina życia…

Rabata za oranżeria w wysokiej trawie, nie zdążyłam w tym sezonie i pewnie nie zdążę zamienić jej w bujny warzywnik lub piękny bylinowy raj. Raj miały przynajmniej jaszczurki i żabki...

Lista nieogarniętych rzeczy jest długa... pielenie miskantów od roku czeka. Z tego powodu cierpią, bo są pomijane przez obiektyw i lansu nie ma.
Zamiast żalić się na forum ... mogłabym już opielić metr rabaty lub oczyścić dwie szczeliny w tarasie, tylko ... sęk w tym, że kropla w morzu nie daje większej satysfakcji. Może pokrewieństwo dusz przyniesie ukojenie i siłę, by jednak podjąć te wyzwania...
Próbuję sobie widoki remontowe osłodzić kosmosami...

To sobie pomarudziłam
Miłego weekendu!

 
W ogródku emerytki 13:41, 08 sie 2022


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9726
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ta kostrzewa sina po trzech latach zbrzydnie mocno chyba, że będziesz ją czyścić ze starego. Miałam wywaliłam po trzeciej zimie. Ale pierwsze dwa sezony super będzie wyglądać, szybko rośnie. Nie wiedziałam, że opuchlaki tak w rozchodnikach gustują...szok.


Sylwio, dzięki

U mnie ta kostrzewa się sprawdziła, mam ją już 4 lata i jest niebieściutka
Nie bawię się w czyszczenie, tylko je obcinam jak wszystkie trawy i pięknie odrasta
Też nie chciałam wierzyć, że to opuchlaki, gdybym na własne oczy nie widziała larw w korzeniach.
Ten rozchodnik miał kiepskie miejsce, postanowiłam go przesadzić i wtedy zobaczyłam te parszywce i prawie brak korzeni
Całą kępę rozdzieliłam na sadzonki, reszta ma się dobrze, tylko tu jakieś przeoczyłam, z larw wyszły robale i grasują
Wrotycz niestety już nie działa
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 13:50, 02 sie 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88576
Do góry
Anda napisał(a)
Piękna naturalność Ta dolna łąka rzeczywiście bardziej żywa W górnej masz dużo traw, to bylinom i innym kwitnącym trudniej.

Te trawy w górnej to same przyszły z okolicy, Ja nasadziłam tylko miscantów i prosa. Nawłoć też sama się nasiała, wrotycz podobnie i ten widzę, że mu miejsce odpowiada bo samosiew dał obfity, trzeba będzie w ryzach trzymać jak nawłoć. Gdyby było więcej deszczu wiosną to byliny były by wyższe, a tak to trawy dawno je minęły wzrostem.
Spełnione marzenia 12:30, 29 lip 2022


Dołączył: 27 paź 2020
Posty: 634
Do góry
Z racji tego, że ja taka trochę „ nawiedzona” jestem, że naturalnie, eko, itp, zamiast na ogrodniczy, najpierw poszłam z dziećmi na spacer i znalazłam !!! A że nie wierzę w przypadki to wrotycz rósł sobie kuilka domów od mojego na łące to musi być znak! Już się robi napar, bede najpierw probować w ten sposób walczyć z gnojkiem. Z „ „ciemą” sobie poradziłam, damy radę i tym
Trzymajcie kciuki

Mój ogrodowy pamiętnik 21:18, 24 lip 2022


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11113
Do góry
gogo napisał(a)
Ależ bujnie Ci wszystko kwitnie zachwycam się, szczególnie jeżówkami
Bo u mnie upodobały je sobie golasy i zostało mi raptem kilka sztuk i to z ogryzionymi liśćmi
I kwiatków mało.
Szukałam zastępstwa i trafiłam na czerwony wrotycz Robinson Red i się na niego skuszę, będę mieć czerwonego pod dostatkiem.
Na ten jałowiec to ja bym się cichcem zaczaiła z sekatorem i zrobiła bonsaja.
Jak by co, to odrośnie.
A zdjęcia z szerszymi kadrami robisz świetne


Ja ślimaki tępię więc nie mam za dużo strat trochę poobgryzanych liści ale ślimory jeżówki uwielbiają więc pewnie też by niewiele z nich zostało.
Jałowiec do eksmisji tylko szukam okazji, pretekstu, dobrego humoru eMka itp. itd.

Mój ogrodowy pamiętnik 01:19, 18 lip 2022


Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9726
Do góry
Ależ bujnie Ci wszystko kwitnie zachwycam się, szczególnie jeżówkami
Bo u mnie upodobały je sobie golasy i zostało mi raptem kilka sztuk i to z ogryzionymi liśćmi
I kwiatków mało.
Szukałam zastępstwa i trafiłam na czerwony wrotycz Robinson Red i się na niego skuszę, będę mieć czerwonego pod dostatkiem.
Na ten jałowiec to ja bym się cichcem zaczaiła z sekatorem i zrobiła bonsaja.
Jak by co, to odrośnie.
A zdjęcia z szerszymi kadrami robisz świetne
Grzebiuszka ziemna 11:21, 15 lip 2022


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 15064
Do góry
Odstukac nie mam takich żarłaczy. Poskrzypka się zdarzała, ale jak pryskalam róże od mszyc prysnelam też i lilie i nie widać obgryzien.
Za to róże mam obgryzione pewnie to opuchlak dzisiaj będę podlewać.

Mam dużo pryskania. Nastawiłam wrotycz na pędraki. Odżywki na iglaki. Jest wiatr i pokrzyżował mi dzisiaj plany może pod wieczór.

Pozdrawiam
Zakładanie nowego trawnika, a stara darń 20:49, 04 cze 2022

Dołączył: 14 kwi 2020
Posty: 26
Do góry
Witajcie ponownie

Podejrzewam, że kilka osób przeczytało mój temat i może w przyszłości udzielą kilku rad

Podjąłem decyzję o ręcznym przekopaniu całego trawnika. Muszę usunąć starą darń, pajęczyny korzeni, kamienie, szkło i inne skarby znajdujące się w ziemi. Ostatnio nawet spotkałem ciekawych lokatorów. Pod trawą znajduje się sporo pędraków. Te co udało mi się wychwycić to oczywiście wyciągnąłem i wrzuciłem do wiaderka. Dobrze żyje z parą kosów i pomyślałem, że zrobię im smaczną niespodziankę
Tam gdzie były pędraki, to prawie nie było korzeni trawy. Korzenie pozjadane, poprzecinane, ogólnie trociny.
Na pędraki kupiłem wrotycz. Planuje zrobić kilka oprysków, chociaż nie wiem czy to pomoże. Myślałem również o preparacie larvanem.

Może ktoś pokusiłby się o napisanie krótkiego planu do czasu wysiewu nasion trawnika?
Czy warto łączyć pume z wrotyczem, czy ma to w ogóle sens?

Nie chce napalać się na szybki trawnik. Chcę się dobrze przygotować żebym później miał mniej problemów.





RODOS - trochę inaczej 00:02, 01 cze 2022


Dołączył: 17 cze 2018
Posty: 526
Do góry
to jeden z nowszych ...stare zeżarte przez opuchlaki ...Ale wrotycz, gnojowka z kiepów papierosowych, ocet winny i ręczne wyłapywanie dają efekty.
W samym słońcu 07:59, 21 maj 2022


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry
Margerytka40 napisał(a)
Ja posadziłabym plamami takimi po kilka szt.
Wrotycz dobra rzecz, ja wysiewałam sobie przy kompostowniku, teraz już sam się sieje. Nie trzeba chodzić po okolicy
plamami się nie uda, muszę zapełnić rabatę po długości
W samym słońcu 07:57, 21 maj 2022


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14885
Do góry
Ja posadziłabym plamami takimi po kilka szt.
Wrotycz dobra rzecz, ja wysiewałam sobie przy kompostowniku, teraz już sam się sieje. Nie trzeba chodzić po okolicy
W ogródku Martki 20:12, 20 maj 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
galgAsia napisał(a)
Ławeczka po jabłonką będzie super , dziękuję. Cierpliwie sobie na nią poczekam


Ławeczka już namierzona jabłonka lada moment przekwitnie, tymczasem spacery wokół niej też przyjemne


Mgduska napisał(a)

Jako podsumowanie stwierdzam, że o ile kopać w rabatach nawet nie bardzo mam jak, bo wszędzie wtykam cebulaki, to zdecydowanie jesienią zrobię rewolucję glebową w szklarni, przekopię, być może przeniosę rośliny, oczywiście jak co roku dosypię dobra. Nie wiem, czy u mnie też są robale, dotąd nie spotkałam, ale coś mi jednak te sałatki podgryza.


Właśnie mi uświadomiłaś, że w szklarni to może być duży problem, uprawa tych samych warzyw rok po roku. Jestem ciekawa wyników z badania Twoich sałat. Jeśli mdleją nagle mimo wilgotności, to podgryzacze są prawdopodobne.
Wrotycz - jak oceniasz jego działanie w ogrodzie? Spróbuję posadzić, dopisuję do listy zadań.

Magara napisał(a)
Jak tu mądrze i ciekawie
Mnie "no dig" fascynuje, póki co Zafiksowałam się na podcasty Charelsa Dowdinga i Nat.o Ogr. Jakoś przemówiła do mnie informacja, że kopiąc wydobywamy z gleby nasiona chwastów.


Daga, kupna ziemia lepsza nie jest, ale dopóki nie dorobimy się swojej polepszonej, jakie jest wyjście? Kretowiska widzę często, ale to są czyjeś łąki. Skąd wziąć dobrą ziemię? Nachodzi mnie refleksja, że przez produkcję roślin na masową skalę mamy do czynienia z niespotykanym kiedyś "ruchem" gleby, często niestety torfu, ale nawet pomijając ten aspekt, to do naszego ogrodu trafiają wciąż przeróżne mikroorganizmy, szkodniki z tą glebą, substancje chemiczne, czy da się utrzymać równowagę w ogrodach?  
Magara napisał(a)

Robiąc rabaty przy domu, przed sadzeniem roślin, rozłożyłam karton. Odczekałam. Potem sadziłam rośliny. Później poszedł kompost. Nie grzebię tam zbytnio, chyba, że sadzę coś nowego. Zatrzęsienia chwatów nie widzę, czasem coś wyrwę.
Dla odmiany do foliaka poszedł obornik i kupna ziemka. Wzruszane było dość mocno. Nad chwastami nie mogę zapanować.


Chwasty w foliaku mają z pewnością lepsze warunki do bujnięcia, temperatury i wilgotność, niekoniecznie ich bytność jest związana tylko z przekopywaniem...


W ogródku Martki 07:53, 20 maj 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Judith napisał(a)
Uuuuch! Ale ohydne robale... Skoro miałaś je w zeszłym roku i teraz, to pewnie sie zaległy w skrzyni...? Może trza ziemię wymienić...?


To niewiele da, przyjdą kolejne z ziemi z trawnika...

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Martuś, w tej skrzyni, w której są drutowce wysiej teraz gorczycę. Jesienią ją zetnij i głęboko przekop. Możesz też profilaktycznie polewać kwaterki wywarem z wrotyczu.


Haniu, w skrzyni będzie rosła fasola, szkoda mi jakoś sezonu bez warzyw, to jest wada tak małego warzywnika... że nie masz za bardzo jak rotować uprawami. Chyba muszę się liczyć z porażkami na życzenie. Podwyższone rabaty mają tyle samo zalet co wad. Wrotycz dziś zastosuję.

Magara napisał(a)
Marta, o drutowcach czytam. Nic przyjemnego Hania pisze o przekopywaniu. A ja ciekawa jestem jak sobie z takim czymś radzą zwolennicy "no dig". Próbowałaś coś o tym czytać?
P.S. Poza robalem reszta śliczna oczywiście


Nie znalazłam na ten temat niczego, nawet nie znałam terminologii po polsku, drutowce "namierzyłam" kilka dni temu w literaturze o uprawie sałaty, zdjęcia zgrały się z tym co zobaczyłam pod korzeniem, po angielsku drutowce to...? pojęcia nie mam, słuchając o no dig nie trafiłam na te kwestie. Lubimy te same źrodła, ale zawsze dobrze jest podchodzić krytycznie.

Anda napisał(a)
Mam skrzynie No dig od lat i nie mam drutowców. Ale sadzę do nich również aksamitki i calendulę. One chyba chronią przed tego rodzaju szkodnikami.
K.B. też ich nie ma raczej, inaczej by pewnie o tym coś wspomniała.


Czy aksamitki chronią, jak gęsto powinny być wtedy sadzone, czy jeśli już są w glebie, to bardziej wystraszy je aksamitka czy bardziej przyciągnie sałata?... tak się zastanawiam. K.B. o tym nie mówiła, ale czy nie ma... one nie jedzą niczego tak brutalnie jak młode sadzonki sałat, być może jej sałaty idą do gruntu już w mocniejszym stadium, wtedy drutowce nie obalają roślin, a tylko sobie podgryzą? Tak gdybam tylko.

W ogródku Martki 22:06, 19 maj 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Tak zrobię A wrotycz mam własny, bardzo go chciałam mieć w ogrodzie i mam. Sam przyszedł i został
Jak z niczego stworzyć przytulny zakątek 16:51, 20 kwi 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Aga, to co znalazłaś to opuchlak. Ale jeden nie czyni wiosny, poobserwuj rośliny, szczególnie cisy, żurawki, rododendrony, czy nie mają wżerów charakterystycznych dla opuchlaków, wyglada jakby małe wgryzione półkola na obrzeżach igieł cisów czy innych liści. Jest wątek o opuchlakach. Hania dobrze radzi, wrotycz odstrasza, inne ostre preparaty nie zwalczą, pomogą nicienie doglebowo, ale to bardzo droga impreza. Myślę, że opuchlaki są w większości naszych ogrodów. Nauczyłam się z nimi żyć, niektórych roślin nie sadzę z tego powodu, ale to jeszcze nie koniec świata
Jak z niczego stworzyć przytulny zakątek 21:04, 12 kwi 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Można podlać, można opryskać. zastosuj się do ulotki dołączonej do zakupu.
Też zbieram wrotycz na pobliskich łąkach, i skrzyp, i pokrzywę. Bardzo przydają się w ogrodzie.
Jak z niczego stworzyć przytulny zakątek 15:10, 12 kwi 2022

Dołączył: 02 lip 2021
Posty: 222
Do góry
Dziękuję

Przez ostatnie dni co godzinę zmieniała się pora roku, dopiero dziś nie pada - może uda mi się podziałać coś na podwórku.

Jagoda też się zaopatrzę szczególnie we wrotycz, Hania też o nim wspomina. Na mojej wsi latem było mnóstwo wrotyczu wszędzie, czemu ja go nie pozbierałam? W tym roku będę mądrzejsza

Hania bardzo dziękuję za wszystkie rady, podpowiedz proszę czy Polysectem mam podlać? Czy opryskać te cisy?

Dziś zamawiam wrotycz i magiczną siłę i działamy!
Jak z niczego stworzyć przytulny zakątek 20:01, 08 kwi 2022


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 9943
Do góry
Z tego co czytałam to on działa na wszystkie stadia, więc można powtarzać w ciągu całego sezonu. Piszą nawet, że co 7-10dni... Ja czasu nie mam tyle, ale kilka razy na pewno zrobię.

Czytam o opuchlakach i znalazłam jeszce dwa niechemiczne preparaty P-DRAKOL i Wrotycz ProBio Ogród. Chyba któryś wypróbuję pod cisy i rozchodniki.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies