Pisałam juz wcześniej, że jest piękny. Chciałaś zlikwidować o ile pamiętam.
Dopiero Mają musiała przyjechać aby pochwalić.
U mnie żółty i też jestem zadowolona. Każdego roku możesz przycinać o połowę. Kwitnie tylko na młodych odrostach.
Piękny jest.
Tak rzeczywiście było, chciałam zamienić na bukowy bo wydaje mi się że lepiej by mi pasował tym bardziej że te pięciorniki mają dobrze ponad 10 lat i się wyrodziły, no ale mój m. stale ich bronił a teraz .....
ja pięciorniki bardzo lubię i nawet w tym roku kupiłam morelowego i posadziłam gdzieś, a Mai spodobał się cały zestaw trzmielina, pięciornik i powojnik które lokują się przy bramce
ja czekam teraz wiosny i krokusów które tam posadziłam bo zrobiło się sporo miejsca i czekam jak szybko się zregeneruje
A tak nabyliśmy nowy teren i przez miniony rok do ładu go doprowadziliśmy.
I to mnie bardzo cieszy.
Oj jest co robić teraz, oj jest.
Okolica , cicha i piękna, Jak ktoś lubi cisze spokój za miastem, lasy, zalew i łąki i zwierzyna.
Oj przesadzania na wiosnę trochę mam.
Ale do wiosny jeszcze troszeńkę mamy. Już jakieś 3 miesiące.
To będziemy działać, nie tylko w przesadzaniu
Mirka w raju tak nie ma pięknie jak u ciebie. Jak ta rabata przemyślana "głowy odkryte a nóżki przykryte". To lubią clematisy. Hortki z nimi w symbiozie lubią taki układ.
Tyle stron aby trafić na twoją odpowiedź.
To przykrywanie działa w jedną i drugą stronę. Chodzi oto aby rozkład następował w jednakowej temperaturze i stałej wilgotności. To jest najlepsze dla kompostu.
Kiedyś kompost przerzucam 2-3 razy do roku i tak prawdę mówiąc na nie wiele to się zdało gdyż był odkryty. Np rok 2013 był bardzo mokry kompost nie przykryty i zamiast kompostu miałam gnoj. Od 5 lat mam daszek nad kompostem i rewelacja rozkłada się bardzo dobrze nie zbryla sie taki w sam raz.
W tym roku wrzuciłam dużo liści i trawy więc jest pełno i muszę przykryć.
Ja sobie nie wyobrażam ogrodu bez kompostu. Tyle wszystkiego mam, że co tydzień musiała bym zamawiać wywóz zieleniny.
Ja tam uważam, że każdy sobie musi sam wypracować metodę kompostowania co dla niego lepsze jak robic. Każdy coś innego wrzuca co się przekłada na szybkość rozłożenia. W każdym razie trzeba przykrywać lepiej mu służy.
Chciałam jeszcze zajrzeć na wcześniejsze strony do ciebie dużo się tam dzieje, ale rozpisalam sie i nie da rady.
Widze, że podsumowujesz rok. Dla mnie był to rok nie dobry bardzo bardzo suchy wszystkie rośliny szybko przekwitały nie ktore nawet ważyły się na sloncu.
Mam działkę gdzie słońce operuje od wschodu do zachodu nie mam specjalnie dużo cienia. Rośliny nie mają zacienienia. W brzozach róż czy innych roślin nie posadzę - nie będą rosły. Nawet oczko wodne do godz 14.oo jest w pełnym słońcu woda gorąca jak na Kanarach. Jak tak będzie w przyszłym sezonie to będę musiała jakieś żagle oceniające porobić.
Już kończę pozdrawiam miłej niedzieli.
U nas trochę pada ale ciepło jak na grudzień 7 stopni ale wietrznie.
Mirka to wszystko zależy od ilości deszczu lub śniegu. Kompost musi powoli dojrzewać a jak będzie bardzo zalewany to ci się zbryli. I będziesz miała obornik.
Kompost od czasu do czasu trzeba podlac ale nie zalewac. Jak będzie zalewany to będzie gnił i śmierdział zbrylal.
Ci co robią te plastikowe z klapą też chroni kompost przed nadmierną ilością wody.
Dużo dobroci nawrzucalac do tego otwartego.
W każdym razie kompost musi stać przynajmniej 1 rok nie wierzę w bajki że wrzucając jesienią jest kompost wiosna.
Nawet ten roczny ma jakieś pozostałości nue przekompostowane, ale mnie to nie przeszkadza.
Też przed chwilą kopczykowalam kompostem. Wcześniej wywiozlam przerobiony.
Widziałam dzięki.No przed zalaniem kompost trzeba ochronić tyle że jakoś mi to nie grozi sądząc po ilości opadów - muszę być czuja jednak bo w maju u mnie opady były solidne to aż za dużo - no jest na kolejny rok konieczność pomyślenia o tym.
Kiedyś na kompoście sadziłam dynie i to był dobry sposób bo podlewałam dynie i tym samym kompost się nawilżał hmmm sporo ludzi tak robi,
Widziałam w Anglii komposty nakryte plandekami ale argumentacja była inna żeby nie wysechł, miał ciepło.
A i w tym roku widziałam u Kondzia tez tak okryty kompost z tą argumentację właśnie - no ale to nie wyklucza argumentu że kompost może zostać zalany.
Tak jest dla mnie wniosek - Po napełnieniu skrzyni pryzmę otulić.
Dzięki Elu że pokazujesz różne zakątki - ja uważam że kompostownia to serce ogrodu albo nie
Jakie cudne ujęcia, pięknie uchwyciłaś barwy
Czytam o kompostowniku, przykrywasz, ja mam trzy takie plastikowe, mają przykrywki, ale w tym roku zrobiłam jeszcze jeden, ograniczyłam paletami trudne do rozdrobienia łodygi roślin, na to przywieziony obornik koński, trochę przysypałam go ziemią, nie okryłam niczym. Mówisz że powinnam?
Elu, ja większość robionych dekoracji mocuję wyciągniętą z opakowania taśmą wideo. Ładnie podchodzi pod ( jak to nazwać?)skrzydełka szyszki i łatwo można przymocować je do wianka, czy zawieszki. Ja samoukiem jestem, ciągle coś kombinuję.
Bardzo bym chciała więcej drzew, ale po pierwsze nie mam już miejsca, a po drugie mam kiepską ziemię, którą latem muszę ciągle podlewać. Drzewa ściągały by korzeniami wszystką wilgoć. Za altaną mam 3 duże świerki i pod nimi oprócz barwinka i bluszcza nic nie chce rosnąć,
Kompostownik mam od zawsze i rabaty co rok dostają sporo tego dobra. Obecnie są już wyżej niż trawnik.
Figa jestem ale jutro więcej napiszę.
Napisz, czy te korzenie muszą być koniecznie wyciągnięte, bo jest środek do likwidacji pniaków po wycince poszukam to napiszę.
Dorotka już tworzysz. Oj żebym ja miało połowę tych umiejętności co ty masz. Piękne figurki o stroikach nie wspomnę.
Mam bardzo dużo szyszek długie małe wąskie szerokie. Muszę sobie kupić taki pistolet do kleju.
Też nie mogę się przestawić na tory zimowe.na szczęście nie jest zimno. Dopada mnie niechec, lenistwo chodzę i rozmyślam. Teraz układam w głowie nowa rabatę CV o posadzić aby się nie narobic.
Kosz dużo tego to rzeczywiście chwasty nie rosną. Dosypuj ziemi na rabaty masz kompostownik?
A ja grzebie w informacjach w necie. Ot to moje zajecie dzień złeci i tak co dzień.