Bo wrotycz nie działa na opuchlaki, które już przeobraziły się w dorosłe osobniki, które składają kolejne larwy wrażliwe na wrotycz dopiero pod koniec lata.
Terminy podlewania wynikają z cyklu rozwojowego opuchlaków. Chodzi o to, by podlewać je wtedy, kiedy po prostu są w postaci LARWY: młodej (koniec lata) lub dorosłej (wiosna), ale jeszcze przed przepoczwarzeniem się.
Marzenka, miło że zajrzałaś Hortensje rzeczywiście zaczynają, a ja nawet nie mam czasu się nimi cieszyć. Jakoś ciągle gdzieś biegam po tym ogrodzie Również pozdrawiam i zaraz lecę zobaczyć co u Ciebie
Amelcia, dzięki za cieplutkie słowa Ja jak sama nie potrafię to podglądam ogrodowiskowe hity Teraz taki urodzaj pięknych ogrodów, że nie wiadomo na co patrzeć Muszę zobaczyć do Ciebie, bo pewnie masz ślicznie a marudzisz, że naciapane Również pozdrawiam
Wiolusia, dzięki!! A z tymi grabami to sama widzisz, miałyśmy nie ciąć a tu proszę, takie poczochrańce Ale co tam, cieszmy się że rosną
Kamilka zdjęcia hortkom koniecznie rób, będziemy porównywać za rok Co do jeżówek masz rację, skromne i piękne. Już myślę, żeby wyizolować te różowe od białych i zrobić szpalerek z różowych zwykłych Lawendy ciachnęłam, żeby zdążyły z kolejnym kwitnieniem. Znów dziś jeździłam koło Ciebie za brzozami Jutro też jadę w tamtym kierunku na wrotycz
Nina, rabata z hortkami jest wzdłuż całej północnej strony ogrodu. Wita wszystkich wchodzących do domu Będę miała na nią widok z kuchni i z jednego pokoju Co do propozycji pod brzózki - dziękuję za wszystkie!! Teraz już będzie można się konkretniej zastanowić, bo już brzozy rosną. Jutro wrzucę fotki. Właśnie M. mi tu mówi: a może byśmy tak jutro pojechali poszukać jakichś ładnych jeżówek pod te brzozy
Hej Viola Z koncepcją chaosu za późno Już brzózki pod sznurek rosną.
Zobaczymy, może nie będzie najgorzej. Ja to raczej taka jestem "pod sznurek" i "symetrycznie". Chyba by mnie taki całkiem chaos denerwował.
Taki znalazłam przepis na wywar - zalać zielsko wodą na dobę, później gotować przez 20 minut i rozcieńczonym podlewać. Ale sama już nie wiem czy lepsza gnojówka, czy wywar i kiedy lać
Ogryzione liscie to rozumiem dorosłe opuchlaki, ktore zwalcza sie wrotyczem pod koniec sieprńia /wrezsnia gdy z jajek wytworzą sie larwy. Teraz na wrotycz wg mnie nie czas,ale moge sie mylic. Teraz lataj wieczorem z calypso i zabijaj dorosłe osobniki...
Amistar+Topsin poleciła mi Alinka na chore ambrowce i zatrzymało plamistosć lisci
Juziek wrotycz na pewno u Ciebie rośnie ,szukaj go bardziej przy rowach (przynajmniej u mnie rośnie tylko w rowach ).
Rozchodniki to moja kolejna miłość,szkoda tylko ze tak późno kwitną .
I wcale dziady nie są takie tanie ,ja teraz kupowałam płaciłam 12 zł .
Mam juz nawet trzy odmiany
Jak nie znajdziesz tego wrotyczu to ci narwę z korzeniami i ci wyślę ,posadzisz sobie i będziesz swój prywatny miała ja mam
Waldek ostatnio nam podpowiadał że kupić można...taki zasuszony...trzeba poszukać jakiegoś sensownego sklepu...ja nie szukałam...mam wrotycz za płotem....ale nie wiem jak długo, bo sąsiad działkę dzieli....pewnie na sprzedaż....