Dziś miałam ciekawą sesję zdjęciową w ogrodzie.
Mój kotek uparł się, by być modelem pierwszego planu. Ciągle wchodził mi w kadr i nie mogłam go odsunąć. Co go zabrałam z planu, ustawiał się od nowa
Przeszłam na inną rabatę, on za mną. Zatem dziś sesja ogrodowa z kotem Leonem
Tereniu, u mnie było podobnie. Roślinki do domu na parapet z doniczkami wsadziłam. Dziś już się uspokoiło. Wieczorem słoneczko wyszło na chwilkę.
Tyle, że zimno bardzo nadal...
Ta carex elata ładna, tylko na razie nie trafiłam na nią w sprzedaży
Kurczę, obeszłam dziś rabaty, gdzie ostatnio nie było mnie. Zielsko na potęgę rośnie.Jak tylko przestanie padać, muszę wyjść do ogrodu wypielić i wysypię rabatki korą. Części tulipanków już obcięłam łebki. Ale nie zdążyłam wszystkim
Beatko, już pisałam, że nie robię aptekarsko, ale wspomniałam o tym Zbyszkowi. W niedzielę poszedł po pokrzywy i przyniósł reklamówkę młodej pokrzywy. Kazał zważyć dla zaspokojenia ciekawości. Było 1,3 kg. Wsypałam do 20 litrowego wiaderka i dolałam 13 litrów wody:
1 dzień (lewa fotka) i 3 dzień (prawa fotka). Zostawiłam w zaciszu za garażem. Zaczyna szumować, wystarczy codziennie zamieszać.
Dziś jest trzeci dzień, ciąg dalszy nastąpi
Aniu, ja się nie znam, ale Danusia szefowa też pisała, by nie kosić na najniższym poziomie. Za szybko trawa wysycha i marnieje. nie ma sił wtedy odbić, jak jest słońce (którego w tej chwili nie ma), to ją wypala
U mnie M dorobił jeden poziom i teraz kosimy na średnim poziomie Podobno wystarczy dziurkę gdzieś dorobić
Polecam się na przyszłość...z szaliczkowania
Technika...to w moim wypadku określenie na wyrost...nigdy nie zastanawiam się nad ustawieniami...robię wszystko "na czuja" i tak wychodzi.
W zeszłym roku miałam zapalenie spojówek i rogówek....po chorobie bardzo popsuł mi się wzrok...i co gorsza nadal to postępuje, więc nie wiem czy długo jeszcze będę mogła robić zdjęcia, które "nadają" się do pokazania
Dziękuję za miłe słowo...na Ciebie zawsze można liczyć
Madżen, nie lubię tych dziadostw na różach. Ciągle trzeba pilnować, co się przypałęta... Działaj, jak musisz.
Jak przestanie padać, zrobię obchód u mnie.
Na razie były tylko mszyce na nielicznych. Ale wielkie, wypasione.