Szukam posta Toszki, znalazłam tylko kopię:
Toszka
... Od kilku lat sadzę je (czosnki) w sporych doniczkach, w kompoście, w okolicach sierpnia/września wykopuję doniczkę i dziele cebule - zawsze są dwie, trzy, a czasami 4 Wymieniam zawartość doniczki na nowy kompost, daję jedna cebulę i ponownie zakopuję. W ten sposób co roku mi kwitną bez problemu, ilość cebul dość szybko się powiększa i strat żadnych nie mam, ani problemu z wchodzeniem głębiej w ziemię. Zabawy trochę jest z doniczkami i kopaniem, ale przy systematycznym "bogaceniu się" moim zdaniem warto
Toszka radziła posadzić w doniczkach. Posadziłam. W ziemi kompostowej. Ale niektóre doniczki były za małe. Czosnki miały za ciasno. I zaczęły prosić o wodę. I padły dwa nim się spostrzegłam. Wyjęłam z doniczek i posadziłam bez. Korzenie zwinięte w wianek nie miały miejsca. Jeden podzielił się na dwie cebule i nie kwitnie. Zostały 3 kwitnące i ja mądrzejsza

No i 3 białe

To są dwa z pięciu czosnków, które kupiłam jesienią. Tak swoją drogą, jak można mieć setki czosnków po takiej cenie, co kosztują, to ja nie wiem
Ten zeszłoroczny, ale się nie rozmnożył:
A tego wyjęłam z za małej doniczki prosto do ziemi.
Mam jeszcze trzy białe czosnki:
Tylko do kwitnięcia im daleko